Co do wagi i pomiarów składu ciała to będę robić za 2-3 tygodnie i nie jestem teraz w stanie dokładnie określić ile to teraz będzie :)) waga domowa mówi, że ważę mniej więcej 64 kg. Jem dalej po 1500 kcal, ponad 100 g białka, 80 g tłuszczu i nie przekraczam 70 g węglowodanów. Wiadomo, są też dni resetu i spotkań z bliskimi, znajomymi (wtedy to się waha). Staram się też ćwiczyć, do tego dochodzi codzienne vacuum, szczotkowanie ciała i naprzemienne prysznice ciepło-zimno. Piję ok 2.5-3L wody dziennie i codziennie spaceruję. Czasami jest to 5km a czasami 10 km w zależności od dnia :) ćwiczę też dwa razy dziennie rano i wieczorem po 20 min. Co do godzin posiłków to jest to zmienna i nie robię póki co postów. Staram się pić od razu po przebudzeniu szklankę wody i do godziny pierwszy posiłek. Od dziś zaczynam też pić ashwagande (zobaczymy jak to mnie wyciszy bo stresy trochę się udzielają). Ze snem też jest różnie.. zazwyczaj śpię normalnie a czasami muszę konkretnie odespać. Teraz jak piszę ten wpis to wiadomo, młoda godzina to to nie jest i muszę z tym zrobić porządek. Chciałabym jeszcze zredukować te parę kg i maksymalnie utrzymać mięśnie. Czas pokaże. Ciekawa jestem jak wyjdzie następna analiza składu ciała. Trzymajcie się ciepło i miłych snów Wam życzę! Tym czasem idę się położyć do spania i mam nadzieję, że się wyśpię hah