Dwa określenia, „kawa Inka” oraz „Anatol”, są z nami od lat i ciężko spotkać osobę, która nie kojarzyłaby kryjącej się pod nimi całkiem smacznej kawy zbożowej. O tym dlaczego, jak również czy w ogóle warto kupować ten produkt, dowiecie się z tego artykułu. Czy kawa zbożowa jest rakotwórcza? Czy kawa Inka jest zdrowa? Czy dzieci mogą pić Inkę? Czy w ciąży można pić Inkę? Kawa zbożowa kcal. Ile kalorii ma Inka?
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
Zaczniemy jednak od wyjaśnienia, dlaczego przeglądając półki na których znajduje się kawa zbożowa, można przeżyć szok, szczególnie jeśli wspomnieniami cofniemy się do lat dziewięćdziesiątych…
Bo dawniej to były czasy! Przychodziło się do sklepu, prosiło o kawę Inkę i takowa została przyniesiona przez sprzedawcę. Dziś taka sytuacja wygenerowałaby dodatkowe pytanie: „ale którą?”. Mamy oczywiście wersję klasyczną, a oprócz tego...miodową, czekoladową, karmelową, z wapniem, magnezem, błonnikiem, bio: z figą lub cykorią oraz bio klasyczną, a na koniec bezglutenową. W słoiczku, saszetce - do wyboru, do koloru!
Szybko licząc, mamy aż jedenaście rodzajów kawy. Ponadto marka została wykorzystana też do produkcji napojów roślinnych, o których w wymiarze ogólnym pisaliśmy szerzej w poprzednim materiale.
Producent zarówno na opakowaniach, jak i na swojej stronie internetowej chwali się tym, że produkt składa się w 100% z naturalnych składników. Ponadto ma być w pełni odpowiedni dla osób preferujących odżywianie w trybie wegańskim - to też dobra informacja. Nas cieszy szczególnie jeszcze jedna „naklejka informacyjna”, na której widnieje napis „bez dodatku cukru”. W dobie zalewu produktów, do których cukier pakuje się garściami (tak, wielbiciele napojów energetycznych i innych tego typu, to Was wywołujemy do tablicy!) taka deklaracja jest naprawdę w cenie.
Przyglądając się, jaki kawa Inka skład ma w rzeczywistości, w spisie klasycznej odmiany odnajdujemy:
I tyle. Wygląda w pełni naturalnie, prawda? Takie etykiety bardzo lubimy! Jako ciekawostkę można dodać, że zestaw ten w zasadzie nie zmienił się nie tylko od wspomnianych wcześniej lat dziewięćdziesiątych, lecz podobny był już w XVIII wieku, gdy napój debiutował w Europie. Wracając jednak do etykiet, to bezglutenowa kawa Inka ma następujący skład:
W dodatku producent deklaruje, że wszystkie składniki pochodzą z w pełni kontrolowanych upraw ekologicznych. Na koniec jeszcze odmiana BIO, a konkretniej kawa Inka BIO cykoria:
Nie, nie zapomnieliśmy o „E” i glutaminianach sodu, konserwantach — w dodatku znów mamy do czynienia z ekologicznymi uprawami w przypadku tego jedynego składnika. Brzmi bardzo zachęcająco!
No dobrze, to może chociaż kalorie się wysypują z tabelki bez opamiętania? Nic z tych rzeczy! Nawet układając bardzo restrykcyjny plan dietetyczny, kawę Inkę można bez problemu zmieścić w jadłospisie. Jedna porcja, którą producent ocenił na cztery gramy, to równowartość 14 kalorii. Więcej zdradza poniższa tabela:
Kawa Inka klasyczna - porcja (4 g) | |
---|---|
wartość energetyczna | 14 kcal |
tłuszcze | 0 g |
w tym kwasy tłuszczowe nasycone | 0 g |
węglowodany | 3,2 g |
w tym cukry | 0,5 g |
błonnik | 0,5 g |
białko | 0,2 g |
sól | 0 g |
Warto zauważyć, że mowa tu o konkretnym produkcie, czyli klasycznej wersji kawy Inki. W przypadku saszetek ekspresowych pakowanych przez Delectę pod marką „Anatol”, porcja 200 ml została wyliczona na nieco mniej, bo tylko 4 kalorie.
Łasuchy, których skusi kawa Inka czekoladowa, muszą przełknąć 177 kalorii w porcji 20 g produktu łączonego z mlekiem (200 ml). Nieco gorzej, zwłaszcza, że produkt jest też słodzony, więc ta odmiana wypada zdecydowanie słabiej niż podstawowy wariant popularnej zbożówki.
Lista zalet powiązanych ze spożywaniem kawy zbożową jest stosunkowo długa. To na przykład źródło polifenoli, o których stworzyliśmy osobny artykuł. Są to przeciwutleniacze, w pewnym zakresie neutralizujące działanie wolnych rodników na ludzki organizm. Jeśli chcecie dbać o mikroflorę bakteryjną w przewodzie pokarmowym, to warto wspomnieć o inulinie, również przyswajanej podczas picia zbożówki.
Co ciekawe, będąc w ciąży, bardzo często można usłyszeć od lekarza, żeby zamienić hektolitry wypijanej dziennie kawy na odmianę zbożową. Nie ma tu żadnych przeciwwskazań zarówno w trakcie ciąży, jak i później, podczas karmienia piersią.
W internecie od kilku lat można trafić także na teorię, że kawa Inka z mlekiem modyfikowanym może być podawana nawet dzieciom przed trzecim rokiem życia, ale nie dotarliśmy do wiarygodnych badań. Jak zawsze w takich przypadkach, zarówno podczas ciąży, karmienia, jak i u dzieci, wszelkie wątpliwości należy konsultować z lekarzem. Cenną pomocą może wykazać się też doświadczony dietetyk.
Internet pełen jest pytań, w tym tych dość dziwnych, lecz wychodzimy z założenia — kto pyta, nie błądzi! Czy kawa Inka jest rakotwórcza? Po pierwsze, w kontekście kawy zbożowej nie należy uogólniać, sprowadzając ją jedynie do Inki - wiele zależy od producenta i składu, a producentów jest na polskim rynku przynajmniej kilkunastu. Dlatego zawsze warto zapoznać się z listą składników na etykiecie.
Ponadto tutaj również nie dotarliśmy do żadnych badań, które w jakikolwiek sposób wskazywałyby na to, że Inka jest rakotwórcza, ale przy okazji należy wspomnieć, że problematyczny może być akryloamid, wytwarzany w procesie obróbki termicznej, tak zwykłej kawy, jak i zbóż.
Dlatego jak ze wszystkim i tutaj należy zachować umiar. Przygotowanie i wypicie „cysterny” kawy Inki na dzień (bo ma mało kalorii!) nie będzie dobrym pomysłem. Jedna, dwie porcje w ciągu dnia to dosyć rozsądny wybór, tym bardziej że w odczuciu niektórych kawa ta potrafi w pewnym stopniu wygasić uczucie głodu. Wybierając wersję np. z błonnikiem, dostarcza się przy okazji dość cenny składnik do organizmu, więc profity mogą być wyczuwalne - jeżeli spożywamy jej więcej, pamiętajmy o wliczaniu do bilansu kalorycznego.
Lubicie kawę Inkę? Jak często pijecie kawę zbożową? Czy podajecie dzieciom kawę zbożową? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Komentarze
Elizan51
27 marca 2021, 19:39
Kawę Inkę piję z mlekiem zamiast kakao. W lecie zaś gdy jest bardzo gorąco piję z wodą jako zimny napój.
JoAgnes
26 marca 2021, 21:11
Piję Inkę klasyczną może raz w tygodniu. Z mlekiem i odrobiną cukru. Żadnych innych kaw nie piję wcale. Inka jest dla mnie zaspokojeniem zachcianki na słodkie.
KrystynaW1954
24 marca 2021, 11:17
Piję kawę inkę przynajmniej raz dziennie od dawna i bardzo ją lubię. Sprobowalam chyba wszystkich wersji smakowych, ale najchętniej wracam do klasycznej z mlekiem, zawsze bez cukru.
venga
24 marca 2021, 08:05
Pijemy razem z dziećmi... z mlekiem owsianym z Inki 🥰
ZielonookaFantazja
23 marca 2021, 20:01
kawę inkę lubię z mlekiem i cukrem...
JankaMeek
23 marca 2021, 19:08
Inki nie lubię. Zdrowa czy nie, dla mnie jest paskudna. Kawę kocham, mocną i gorzką, ale to zupełnie nie moja bajka.
tara55
23 marca 2021, 15:40
Mam też inkę czekoladową, ale jeszcze jej nie spróbowałam. Mam zamiar zrobić test 1 kwietnia, bo do końca marca postanowiłam nie spożywać słodyczy kupnych, domowych i cukru. Zarówno kawa karmelowa jak i czekoladowa w swoim składzie posiadają cukier, więc test z kawą inką czekoladową musi jeszcze trochę poczekać. :-)))
tara55
23 marca 2021, 15:34
Piję kawę inkę klasyczną z mlekiem. Spróbowałam też inki karmelowej i też jest fajna w smaku a ponadto tłumi mi głód.
tara55
23 marca 2021, 15:31
Jestem fanką kawy inki. Piję ją często, bo jest bardzo smaczna.