wtorek, 22:13
W wakacje biorę ślub. Wpadłam na śmieszny pomysł, by zadedykowac mojemu teściowi piosenkę "Alejandro". Planuję zrobić to tak, że dogadam się z dj, żeby oznajmił "A teraz dedykacja od panny młodej dla jej teścia, pana Aleksandra". Teść raczej wyluzowany, narzeczony uważa, że pomysł świetny, teściowa raczej się nie oburzy. Myślicie, że pomysł w porządku?
czwartek, 22:37
To w takim razie zadedykuje Ole Olek. To lepszy pomysł będzie
A dla teściowej jaka dedykacja?
"Baśka" Wilków, "Monika dziewczyna ratownika", "O, Hela!!!"? A może "Ale, ale, Aleksandra"?
teasciowa ma takie imię, że żadna piosenka nie pasuje niestety
czwartek, 22:38
To w takim razie zadedykuje Ole Olek. To lepszy pomysł będzie
a czy bierzesz pod uwagę odpuści temat
oczywiscie że nie, chce żeby było śmiesznie i zobaczyć mine teścia jak usłyszy "a teraz dedykacja od panny młodej dla teścia" i jak mu powiem "no tato chodź zatańczyć" :D
czwartek, 22:40
Mój borze, a wiesz o czym ta piosenka jest? Rozumiesz słowa? Imho, obciach milion, potencjalne niedomówienia w rodzinie i ogólnie po co i dlaczego?
To już mniejszy obciach byłby przy "Olek na prezydenta".
W ogóle, po co Ci ta dedykacja?
Żeby było smiesznie
po to żeby się podlizać teściom, a za kilka lat będzie temat pt. każdy weekend spędzam u teściów, ratunku! lub w naszym związku o wszystkim decyduje Aleksander.
akurat teście traktują mnie jak córke i lubię z nimi rozmawiać oraz przebywać, nie obraziłabym się za czeste weekendy u nich z mezem
nie no szczyt marzeń po całym tygodniu pracy spędzić weekend z teściami i dedykować sobie nawzajem piosenki z podtekstem, ubaw po pachy
ja lubię się widywać z teściami
czwartek, 23:54
To w takim razie zadedykuje Ole Olek. To lepszy pomysł będzie
A dla teściowej jaka dedykacja?
"Baśka" Wilków, "Monika dziewczyna ratownika", "O, Hela!!!"? A może "Ale, ale, Aleksandra"?
teasciowa ma takie imię, że żadna piosenka nie pasuje niestety
Zawsze możesz jakąś napisać. Powinna docenić jeszcze bardziej niż teść, ktory będzie miał zadedykowanego gotowca spod cudzego pióra 😅
piątek, 08:23
To w takim razie zadedykuje Ole Olek. To lepszy pomysł będzie
a czy bierzesz pod uwagę odpuści temat
oczywiscie że nie, chce żeby było śmiesznie i zobaczyć mine teścia jak usłyszy "a teraz dedykacja od panny młodej dla teścia" i jak mu powiem "no tato chodź zatańczyć" :D
jezu ale krindz.
piątek, 11:26
To w takim razie zadedykuje Ole Olek. To lepszy pomysł będzie
a czy bierzesz pod uwagę odpuści temat
oczywiscie że nie, chce żeby było śmiesznie i zobaczyć mine teścia jak usłyszy "a teraz dedykacja od panny młodej dla teścia" i jak mu powiem "no tato chodź zatańczyć" :D
jezu ale krindz.
Dla mnie to będzie zabawne
Edytowany przez olazzz005 piątek, 12:24
piątek, 16:14
To w takim razie zadedykuje Ole Olek. To lepszy pomysł będzie
a czy bierzesz pod uwagę odpuści temat
oczywiscie że nie, chce żeby było śmiesznie i zobaczyć mine teścia jak usłyszy "a teraz dedykacja od panny młodej dla teścia" i jak mu powiem "no tato chodź zatańczyć" :D
jezu ale krindz.
Dla mnie to będzie zabawne
ALe przeczytaj to co zostalo juz tu wczesniej napisane - dla ciebie moze zabawne, dla 90% gosci niezreczne, glupie, zenujace i dwuznaczne. Chcesz przed cala swoja rodzina (i przed ta druga tez, a moze nawet bardziej) wyjsc na glupia i zrobic z siebie posmiewisko na wlasnym weselu? Udzwigniesz plotki jakie moga powstac ze cos miedzy toba a tesciem jest na rzeczy?
Zawsze myslalam ze najwieksze ciary weselnej zenady to konkursy w stylu pekania balona tylkiem i przeciaganie jajka przez nogawki, a tu prosze, czego to ludzie nie wymysla.
piątek, 17:09
Jezu wzięłabym jak człowiek zadedykowała jakąś wspólną piosenkę dla rodziców w podziękowaniu od dzieci za wychowanie i tyle. A czemu akurat teściowi? Zaraz teściowa poczuje się pominięta albo Twoi rodzice. Na siłę próbujesz coś zrobić, co nie ma sensu, nie ma gustu i absolutnie nie jest ani odrobinę śmieszne, bo piosenka kompletnie nie pasuje. Śmieszna będziesz co najwyżej Ty. Na miejscu twojego męża pomyślałabym że jesteś jakaś pierd..nięta i zastanawiałabym się czy przy ślubach obowiązuje jakaś zasada, że można jeszcze wszystko odkręcić póki zmierzch nie zapadł czy coś. Ale rób jak uważasz - może lubisz być przez kolejne 10 lat obgadywana przez całą bliższą i dalszą rodzinę i znajomych. Różne są zboczenia.
Edytowany przez Karolka_83 piątek, 17:09