24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin 31 stycznia 2025, 09:11
23 kwietnia 2023, 20:58
AsiaMarysia- duzo sił i cierpliwości a choremu powrotu do zdrowia. Trzymaj się!
Ja juz wyleniuchowana, wyorbitrekowana zbieram się powoli do snu
Dobrej nocki!
24 kwietnia 2023, 06:42
Dobrego tygodnia!
Kończy on się długim weekendem wiec zapowiada się dobrze :)
24 kwietnia 2023, 08:32
Dzień dobry wszystkim!
AsiaMarysia współczuję sytuacji, trzymaj się tam dzielnie i cieplutko. Oby jak najszybciej osoba doszła do siebie i zdrowie się poprawiło!
Lucyna bidulko, skąd Ci się to zapalenie oczka przypałętało? Mam nadzieję, że szybko odpuści i się zagoi. Gratuluję samozaparcia w treningach, dzień odpoczynku to nie grzech. A jak się krzątasz po domu to też równo kalorie spalasz, także nie bój nic :) Co do kaloryczności to rzeczywiście tak jest, że jak pilnujemy michy to jest jakby łatwiej. Teraz przechodząc na racjonalne żywienie bez deficytu kalorycznego trzeba się podwójnie pilnować: i wagi i tego co jemy. Uważam że jest to gorsze od odchudzania i reżimu kalorycznego. Trzymam kciuki za powodzenie i znalezienie złotego środka. A szachownica cudowna!
Mirin przyznam, że sama nie wiem jak to wszystko ogarniam. Nie wiem skąd na to mam siłę, jak mi się to wszystko udaje w grafik poupychać. Post Ci leci jak burza, do tego te treningi, cudownie! Super że znalazłaś czas na odpoczynek. Co do muzyki, lubię różne typy, gruzińskie też, ale ten utwór nie do końca mi się podoba, pewnie przekłamanie YT. Na żywo na pewno robi wrażenie. Miłego koncertowania! Do wyzwania się oczywiście zapisałam, a co!
Francuzeczkaa głowa do góry i poprawiaj sobie nastrój na raty. Włosy beznadziejne? Dawaj maseczkę albo olejowanie. Co z tego że ta nieszczęsna zmywarka płata figle, przecież nie ucieknie. W międzyczasie zrób sobie dobrą kawę, herbatę i usiądź i po prostu posiedź. Nie wiesz skąd się to wzięło, mówisz że wszyscy coś od Ciebie chcą. Ty też zachcij czegoś od siebie. Przecież też możesz. Możliwe, że czujesz się przytłoczona przez ilość obowiązków, problemów i po prostu tama wezbrała. A jak siądziesz na 15 min świat nie ucieknie. To nie pociąg. Usiądź, odsapnij, pomyśl na spokojnie ( ale nie "przy okazji" bo Ci się pomiesza z listą zakupów i obowiązków). Czasem taka analiza jest oczyszczająca. Trzymaj się tam dzielnie i cieplutko. Pamiętaj, że Ty jesteś najważniejsza i musisz zadbać o swój komfort psychiczny i balans. A i jak każdy ciągle coś chce to możesz zawsze powiedzieć NIE. Trudno. Albo przeżyją bez, albo poczekają, albo zrobią sami.
Co u mnie napiszę oddzielnie
24 kwietnia 2023, 14:43
U mnie jeszcze większy pęd. Czuję się jak kula śniegowa, która tylko dobiera śniegu po drodze, robi się większa i toczy się coraz szybciej. Oby się nie skończyło kraksą na drzewie. Dziś ma przyjść pani na 10 odnośnie pracy. Nie pokładam wielkich nadziei, bo nie chcę się rozczarować. Pani pracuje na cały etat i chce pracę dodatkową. Oby się sprawdziła to mnie trochę odciąży. W sobotę pojechaliśmy na działkę do świekrów dalej sprzątać i przygotowywać do sezonu. Rodzice lubego są totalnymi zbieraczami, wszystko się przyda, wszystko trzeba zostawić. Zepsuty czajnik? Daj na strych, może się przyda. Żarówki które do niczego nie pasują? Zostaw, a nóż widelec. Karton po kosiarce? przyda się, zostaw na potem. Stare naczynia, garnki z domu są hurtem wywożone na działkę, bo tam się przydadzą. Ale nie dawaj dla gości, bo jeszcze zniszczą, schowaj na strychu. Musiałam to wszystko poprzebierać, posprawdzać. Oni sami nie wiedzą co tam jest, więc jak część tych rzeczy wyrzucam to nawet nie zauważą. Stare kołdry, koce też przebierałam, co się dało wzięłam do domu do prania. W domu mam armagedon bo tych koców, kołder, poduszek, firanek mam do prania całą górę (kojarzycie takie wanienki dla dzieci to ja mam z 10 takich wanienek prania). Suszarka i pralka chodzą na okrągło. Śmieci wywiozłam już 3 worki po 240 litrów. Ale już bliżej niż dalej. W niedzielę miałam iść do pracy, ale by zdążyć jeszcze na działkę wstałam prawie w nocy (chciałam iść na 5 by na 12.00 móc polecieć na działkę) bo wstałam po 3 i poleciałam. Luby odbierał mnie o 9.40. Pojechaliśmy na działkę i dalej robota do samego wieczora. Jak wróciliśmy do domu to już nie miałam siły ćwiczyć, umyłam się i wlazłam do wyra oglądać film. Poszłam spać po 23 i zasnęłam od razu. Dziś do pracy, zaraz (post piszę na raty od rana a teraz mam już 14.40) luby mnie odbiera i jedziemy na działkę dalej robić.
Dziś zaczęli wykop u mnie na działce, jadę kontrolnie zerknąć. Niestety znowu nie mogę nadzorować na miejscu, bo muszę być w pracy. Ale dzieje się równo. Luby oczywiście patrzył jak kopią. Aż mu zazdroszczę. Ja wszystko załatwiam, chandryczę się ze wszystkimi a on spija śmietankę bo przychodzi na gotowe. Ale dobrze, że chociaż on ma trochę frajdy.
Była u mnie ta pani do pracy- wygląda na ogarniętą, jest sympatyczna i chętna do pracy. Trzymajcie za mnie i nią kciuki! Potrzebuję odciążenia.
Brzuch dziś mnie boli tragicznie, mam znowu wydęty na całego. Próbuję się umówić do lekarza, ale nie ma terminów :( w czwartek idę na kontrolę do gina.
Mam nadzieję, że dziś uda się popracować na działce ale bardziej statycznie. Jak mnie będzie za bardzo bolało zarządzę odwrót do domu. Z ćwiczeń chyba będą nici. Ale trudno, podobno da się żyć bez ćwiczeń.
Miłego dnia wszystkim!
24 kwietnia 2023, 19:21
Ironka, Twoimi aktywnościami obdzieliłby kilka osób. Super, że pani dobrze się zapowiada. Nic Ci ten brzuch nie odpuszcza, uparciuch. Umęczysz się dziewczyno.
U mnie też nie można narzekać na brak zajęć. Wyszłam do pracy o 7, wróciłam o 18. Już mi się nawet jeść nie chciało, ale zjadłam z rozsądku bo miałam na koncie nie całe 200 kalorii. Teraz popijam herbatę i buszuję w internecie. Niebawem ruszam na orbiego, mam plan by dziś osiągnąć 1000 minut :)
24 kwietnia 2023, 20:12
Mirin już nie dużo Ci zostało, powodzenia!
Ironka dla Ciebie jak zawsze dużo zdrówka i czasu na wszystkie rzeczy!
AsiaMarysia dużo sił dla Ciebie!
Ja odpuściłam ćwiczenia w weekend- zrobiłam tylko rozciąganie z wyzwania, dzisiaj wracam do ćwiczeniowej rutyny 40 minut trening z gumami i standardowo rowerek mam czas to zobaczymy ile pojeżdzę.
Jakoś tak oczyściłam się po ostatnim wpisie, zdecydowanie mi lepiej psychicznie, z tej odwagi to nawet stanełam na wadze i znowu dramat, ale potrzebowałam tego kopniaka i dziś już wszystko idealnie i bez ciągłego podjadania, ehh kolejny raz w punkcie zero..
Dobrego wieczoru
24 kwietnia 2023, 21:46
Francuzeczko, udało się:)
Tobie też niedużo brakuje do celu nie mówiąc o Ironce. Właśnie sobie uprzytomniłam, że zapomniałam o szczotkowaniu. Odpuszczę dzis bo leżę już w łóżku I nie chce mi się wstawać.
Dobrej nocki wszystkim!
25 kwietnia 2023, 06:56
Dzien dobry,
Mam dobry humor z rana, na wadze mniej o 3 kilo. Uff. Jeszcze czeka mnie jedzenie wg Dąbrowskiej dzis i jutro a potem keto z liczeniem kalorii. Trzymajcie za mnie kciuki tak jak ja kibicuje Wam!
Dobrego dnia:)
25 kwietnia 2023, 09:01
Mirin świętny wynik, bardzo się cieszę, że tak dobrze Ci idzie! Trzymam kciuki za Twój sukces, zobaczysz uda się 🙂
U mnie też spadek na wadze, kolejny raz te same kilogramy musze zrzucić, no nic to moja wina, na co zapracowałam to mam..
Tylko dieta mnie uratuje
Miłego dnia!
25 kwietnia 2023, 09:41
Dzień dobry!
Mirin gratuluję 1000 minut! Elegancko! No i oczywiście spadków też gratuluję!
Francuzeczkaa nie przejmuj się kochana, ładnie ćwiczysz to i ciało się zmienia. Waga wiadomo, rządzi się własnymi prawami i żyje własnym życiem. Rób swoje dalej i się nie poddawaj! Oczywiście pracuj nad turkuciowaniem a i będzie lepiej!
U mnie szał ciał, oprócz budowy mam dużo pracy innej. Zaraz przyjdzie pani dalej się szkolić. Oby się sprawdziła. O dramatach wczorajszych napisze później jak znajdę czas, bo teraz mi się pali w rękach.
Miłego dnia wszytskim!