Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

Mirin jak pięknie, ile się u ciebie ciekawych rzeczy dzieje, brawo... 
Z zumbą weź poprawkę, że to jednak sanatorium, a nie klub fitness, brawo za naukę pływania, też nie umiem i może kiedyś przyjdzie czas na to... dziś aquaaerobic 😍

W pracy dziś horror, szef po prostu buzuje, boimy się oddychać... wszyscy mamy strach w oczach, bo można oberwać rykoszetem... no nieciekawie hihi ale jakoś może przeżyjemy...

Francuzeczko jak tam przygotowania - do przodu ?
Ironka
nie przemęczaj się,mam nadzieję, że nie nosisz dziś po 2 deski szalona kobieto... (żarcik) hihi

Odebrałam wczoraj świadectwo... dyplom dopiero w sierpniu... na weekendzie spróbuję naskrobać jakieś CV masażowe

Miłego dnia 💋

Pasek wagi

Dzień dobry!

Luise oczywiście masz rację, czekam co powie lekarz, pewnie da jakiś antybiotyk i będziemy obserwować. Będzie ok. Powodzenia w "przeżyciu" gorszych dni szefa, oby mu szybko przeszło!

Mirin cudownie, że tak aktywnie spędzasz czas, wycieczki, wiedza a później jeszcze ćwiczenia. Czad! Świetne zdjęcie z basenu, gratuluje samozaparcia do nauki pływania. Nie wyobrażam sobie nauki w dorosłym życiu. Na szczęście ja potrafię już pływać i nie muszę się uczyć, chyba bym zęby zjadła ze stresu xD 

U mnie stres, wiadomka. Okazało się, że muszę załatwić na "już" rzeczy na które myślałam, że mam duuuużo czasu. Ale nie łamię się, ogarniam. Wczoraj byłam na masażu tajskim, bo dostałam od siostry na urodziny daaawno temu, terminował mi się 15 czerwca, ale ubłagałam by mi pozwolili na początku lipca. Było ok, ale bez jakiegoś szału. Oczywiście okazało się, że moje mięśnie jak skała, tajka cały czas cmokała i miała problem, przeprosiłam, no ale co z tego :) dogadywałyśmy się po angielsku, bo ona ani be ani me po polsku. Ogólnie nie lubię jak mnie ludzie dotykają, także szłam tam jak na ścięcie. Ale było ok, cieszę się, że już to za mną. Ale bym sobie drugiego wejścia nie kupiła. 

Wczoraj nie ćwiczyłam, zrobiłam sobie wolne, by "odpocząć" po masażu, by nie popsuć efektów. Obym dziś znalazła czas. 

Miłego dnia wszystkim!

Pasek wagi

Dzień dobry,

Ironko, ja nie byłam nigdy na masażu tajskim, muszę poczytać czym różni się on od masażu klasycznego. Jestem już dziś po ćwiczeniach w basenie, hydromasażu, śniadaniu i czekam na borowinkę o 9 i mam wolne od zabiegów. Do obiadu planuję spacerek, może pingponga jeśli uda mi się kogoś znaleźć (wieczorem nie ma z tym problemu a do obiadu znajomi mają zabiegi i nie zawsze da się dopasować terminy).

Zapowiada się pogodowo ładny dzień więc zaplanowałyśmy po obiedzie czterogodzinne przejście po okolicy, zobaczymy czy uda nam się wrócić na kolację.

Dobrego dnia dla wszystkich!

Pasek wagi

Dzień dobry🙂

Luise i jak było na aerobiku w wodzie? 

Mirin ja też chciałabym na starość nauczyć się pływać, ja sie boję jak nie czuję dna także ciekawie 😂 

Ironka raz dwa i dom będzie gotowy, tyle trudu, siły i cierpliwości w to wkładasz, a zaraz będziesz mogła podziwiać 😅

Jeszcze dwa dni do wyjazdu a ja w proszku, jeszcze coś z autem mąż walczy także wszystko na szybko. Jedna sprawa do ogarnięcia w urzędzie, rachunki do opłacenia, pakowanie i zakupy, oby wszystko się udało. 

Dobrego dnia😀

Pasek wagi

Hello

zacznę od ćwiczeń... było świetnie, panie raczej starsze i kilku panów nawet, towarzystwo uśmiechnięte, prowadząca tak pozytywnie naładowana, ze normalnie szok, co za dziewczyna - petarda... na tym basenie byłam pierwszy raz, ciasno w szatniach i jest 1 przebieralnia - JEDNA hihi... załapałam się, wskoczyłam powycierać się i założyć majtki 😛 i zwolniłam, żeby reszta też mogła skorzystać... ale to drobiazgi, atmosfera super, koleżanka też mega zadowolona... woda wyciąga jednak, jak wróciłam zjadłam parówki, taka byłam głodna, a ile endorfin...

Ironka no budowa to zawsze niespodzianki, trzymam kciuki, żeby to wszystko się układało ładnie. Na masaż tajski się nie wybieram bo mam pękające naczynka, a podobno jest dość mocny, nie dogadasz się, jak się mówi, ze za mocno to się uśmiechają i dalej cisną... ale ogólnie jest to fajny masaż podobno.
Mirin
i jak tam spacerek - dany, zdążyłaś na kolację ?! pamiętam jak my nie raz musiałyśmy drałować plażą, żeby zdążyć na posiłek, czasem to normalnie prawie bieg był...
Francuzeczko
nie zazdroszczę tej gorączki ... poogarniać to wszystko i żeby nic nie uciekło, trzeba się powyginać nieźle... ale jedziesz na wakacje więc potem będzie już tylko luzik i przyjemności...

Miłego dnia 💋

Pasek wagi

Luise, zdążyłam :) W sumie wczoraj pokonałam 13,95 km piechotą. Dziś po obiedzie szykuję się na czterogodzinne przejście z koleżanką, znowu ciekawe czy zdążymy na kolację :)

Francuzeczko, ja też boję się wody, ale usiłuję do przezwyciężyć. Wczoraj "pływałam" z deską wydmuch%ując powietrze do wody. Kolega z koleżanką planują mnie uczyć pływać krytą żabką bo ponoć mam ją opanować łatwiej niż zwykłą żabkę. Jak przedostatnio pływałam z makaronem do żabki to ciągle mnie przeginało i bolał mnie kręgosłup. Dobrze, że w basenie są hydromasaże to po nauce mogłam się porehabilitować. Ale wody też trochę wypiłam, jest słona :)

Ironko, muszę sprawdzić czym różni się masaż tajski od tradycyjnego. Wstyd przyznać ale nie mam takiej wiedzy.

Na naszej wycieczce minęłyśmy Cincinatti. Teraz czeka nas nowy cel :)

Przesyłam wam wczorajszy zachód słońca widziany z balkonu sanatorium

Pasek wagi

Dzień dobry wszystkim!

Francuzeczkaa na pewno raz dwa się ogarniesz i sprawy i będziecie mogli jechać na wakacje. Jak jesteś w proszku, to dobra droga, zalać wodą i gotowe ;)

Mirin cudowne widoki! Ależ masz aktywności, a jeszcze w takich warunkach to już w ogóle! Czerp pełnymi garściami, wiem że nie da się nachapać na zapas ale próbuj! Super że uczysz się pływać, z tego co mówisz idzie Ci świetnie! Masaż tajski różni się od klasycznego przede wszystkim tym, że masażysta używa oprócz dłoni również np. łokci, przedramion, nóg, ba! nawet potrafi na człowieku usiąść by łatwiej mu było, oraz by np. wygiąć człowieka do tyłu. Moja pani mnie tak raz nogami oplotła, że myślałam, że skoziołkujemy na podłogę w tym preclu, ale się obyło xD

Luise fajnie że miło spędziłaś czas i Ci się podobało. Przyznam, że kiedyś miałam karnet na aquarobik ale mi się bardzo nie podobało, zupełnie nie mój klimat. Co do masażu to ja miałam gorącymi stemplami, najpierw był ręczny, a póxniej tymi woreczkami z ziołami (były bardzo gorące, bo podgrzewane na parze)- to powodowało, że nie było to aż tak intensywnie. Ale ręcznie to rzeczywiście, czasami aż do bólu. 


U mnie dalej szał. Po tych wszystkich głodówkach ostatnio ciągle chodzę głodna, jeszcze jestem tuż przed @. Muszę się pilnować bardzo, by cały dzień nie spędzić przy stole. Na szczęście w domu nie mam prawie nic do jedzenia, to nie kusi. Ćwiczeniowo słabo, jak wracam do domu na wieczór to już serio nie mam siły, wsiadam na rower z przymusu trochę. Robię ile trzeba i schodzę. Ale staram się na wysokiej intensywności robić (wiecie: krótko ale konkretnie). Po noszeniu tych wszystkich desek i ciężarów nawet nie myślę o siłowych ćwiczeniach. 

Załatwiam wszystkie sprawy związane z budową, pracuję a później jeszcze latam na budowę. Wczoraj miałam pojechać po pracy na budowę, miałam autobus o 15.35 i miał mnie dowieźć do wsi obok (3km do mojej, a do budowy ze 4), jak przybiegłam na autobus, okazało się, że po ataku hakerskim w moim mieście nie radzą sobie z systemem i są błędne godziny w rozkładzie jazdy i autobus miałam dopiero o 16:25! Nie miałam czasu czekać (ponad godzinę) i wlazłam w autobus który jechał do wsi wcześniej (jeszcze 3km) i tam wysiadłam i marszobiegiem leciałam na budowę. Jakiś koszmar. W ogóle nie można dostać biletów autobusowych u nas, bo towar deficytowy po tym rzekomym ataku, aplikacje do e biletu też nie działają. Totalny paraliż. Ale się udało, dotarłam. Jeszcze leciałam z jedzeniem dla chłopaków w torbie i czajnikiem bo okazało się, że poprzednia ekipa zabrała i chłopaki od rana bez kawy. Obwieszona jak choinka leciałam z ozorem na wierzchu przez las. Jak wariatka jakaś. Dzisiaj też lecę, ale luby mnie odbierze i jedziemy autem. 

Jutro postaram się wam wrzucić jakieś zdjęcia, to sobie zobaczycie jaki armagedon u mnie :)

Miłego dnia!

Ps. Nawadniajcie się, bo upały!

Pasek wagi

Dobry wieczór, 

Mam dzis w nogach 17 km z czego 13 wędrówki szlakami wokół Wysowej. Do tego 2 godziny na basenie i godzina pingponga. Składa to się na rekordowe spalanie na turnusie czyli 1454 kalorie. Duzo palę ale sporo też jem, organizm musi mieć siłę:)

Idę spać bo rano znów basen.

Zdjęcie z wyjścia- efekt działania bobrów 

Pasek wagi

Dzień dobry 🙂

Widzę światełko w tunelu 🙂 już jutro wyjeżdżamy, nie wiem kiedy to zleciało. Wyjazd przyśpieszony o jeden dzień i bez noclegu na trasie, mąż chcę zdążyć na przysięgę brata w sobotę, a w niedziele chrzciny córeczki robi drugi brat, mam nadzieję że nie zaśniemy 😅

Mirin sanatorium pierwsza klasa, zabiegi, wycieczki i jeszcze rozrywka, fajnie że korzystasz na maksa 🙂

Ironka dbaj o siebie i koniecznie dawaj zdjęcia. 

Lecę odprowadzić syna do przedszkola i szykuję dalej wyjazd. Milego dnia🌞

Pasek wagi

Wooow się dzieje u was...

Mirin - cudne widoki, ile ty masz ruchu ale fajnie, korzystaj do woli, piękna to okolica jest ja się zakochałam i kto wie, może kiedyś jeszcze tam zawitam... do Krynicy Górskiej niedaleko.

Ironko to cię z tym autobusem załatwili... nie dziwota też, że apetyt wrócił po takich postach ... zwykle powrót apetytu to też efekt zdrowienia więc super, tyle teraz dobroci, fasolki, boby i inne frukty, mniam

Francuzeczko to ja myślałam, że ty w PL odpoczywać będziesz, a tu się szykuje maraton imprezowy... w sumie fajnie, będzie się działo...

Ja dziś mam dzień wypełniony po brzegi od 4 rano... tak że ten... w domu będę o 22-giej... po pracy zumba, lekarz, kino... na spanie tylko mało czasu znów ostatnio 🤪

Miłego dnia 💋

Pasek wagi