13 marca 2011, 12:31
3 kwietnia 2011, 18:08
3 kwietnia 2011, 20:04
3 kwietnia 2011, 21:01
no chyba...
dziś zjadłam: śniadanie bułka paluch połowa z żywiecką, ogórkiem, rzodkiewką, ketchupem, cebulką. Pół z szynką, ogórkiem, rzodkiewką, cebulką i ketchupem. Na obiad miałam te 2 "niby-krokiety" (właściwie to takie dwa naleśniki nie wyszły krokiety-źle zrobione, bułka zeszła) szpinakowo-pieczarkowe, ale na zimno bo nie mam mikrofali i w ogóle nie miałam jak odgrzać. Na kolację kromka chleba "bułka wrocławska" z serkiem waniliowym i jedna kromka kwadratowa żytniego z plastrem szynki, rzodkiewka,ogórkiem,cebulką.
Piłam herbatę, wodę, kawę, no i kakao do śniadania
Ogólnie jakoś zmęczona się czuję za mało chyba wychodzę na powietrze, ale byłam na spacerze 40min no a tak to nie miałam gdzie wyjść zbytnio
3 kwietnia 2011, 21:56
3 kwietnia 2011, 22:53
ee serio leciałaby? to mnie dziwi
No jem to,co w domu robią obiad ze stołówki
3 kwietnia 2011, 23:00
mój przykładowy jadłospis dla porównania
z dzisiaj
śniadanie: 2 kromki ciężkiego orkiszowca z masłem i szynką, jajo gotowane na miękko, herbata
II śniadanie: nutridrink waniliowy, banan, kanapka z masłem i szynką
obiad: 2 pyzy, karkówka+sos, buraczki
podwieczorek: jogurt 200g z rodznkami, migdałami, orzechami i miodem, herbata, kiwi
kolacja: 2 kromki orkiszowca z masłem i szynką, serek wiejski 200g, herbata
po: 3 jabłka (giganty;d właśnie jem)
4 kwietnia 2011, 09:56
4 kwietnia 2011, 09:59
ja na nim tyje. w ogóle mój jadłospis w porównaniu z jedzeniem merci ma chyba z dwa razy więcej kalorii.. ja nie mówie, że jest dobry itp, ale według mnie merci powinna dodać coś na IIśniadanie i na podwieczorek. 3 posiłki to nawet na diecie się nie je...
4 kwietnia 2011, 12:29
nie mam jakoś apetytu, poza tym najadam się tym i to serio ;/
najgorsze,że mam ciągle żołądkowe kłopoty, tj. dziś np. piłam kawę z mlekiem i już jakieś kolki, kłucia z boku normalnie nie wiem, czy ja kawy nie mogę czy co (rozpuszczalna,żeby nie było)? No i na pewno naleśniki mają sporo kcal, nie mówcie,że nie... może szpinak nie i pieczarki też nie, ale sam naleśnik na pewno bo to mąka. Wiecie jak ciężko jest, kiedy wypominają wam że zjedliście? ;/ czytałyście mój post o problemach w domu? Mi ciężko jest a na dodatek mam strach-przed tym,żeby znów nie usłyszeć,że za dużo jem :|
Tak, ale może niedługo uda mi się- próbuję sie wyrwać z domu.
Dziś dzwoniłam do szpitala w sprawie wyników badań dotyczących złego wchłaniania i ewentualnej nietolerancji glutenu. Miały być wyniki do 2-3 tygodni, a dziś już minęło ponad miesiąc i nie otrzymałam wyników. W odpowiedzi usłyszałam,że nie ma formy wniosku, mojego podpisu i że muszę od nowa pisać super ;/ znowu poślizg i czekanie! Chcę wiedzieć, czy nie mam celiaki... mam nadzieję,że nie . Choć wynik nie przesądza i trzeba by jeszcze robić biopsję ponoć
najśmieszniejsze,że moja matka mówi,że nic mi nie groziło,że jadłam tylko "mniej" i nie moglam umrzeć.,.. a ja trafiłam z wagą 35kg i lekarz mówił, że "oddaliłam widmo śmierci" :|.
Wyniki miały być i guzik wiem, masakra to jest fatalnie nie wiedzieć co się dzieje w środku z tobą. Znów muszę czekać. Poza tym nie wiem czy to pogoda, czy ciśnienie ale pada deszcz i czuję się śpiąca eh