Temat: Gdzie dzisiaj poznają się ludzie z roczników 92-00? Gdzie poznać kogoś?

Skończyłam 25 lat w styczniu, 7 miesięcy temu, czyli w lipcu skończyłam studia, aktualnie szukam pracy.


Jak studiowałam w Łodzi to miałam do kogo się odezwać, na dodatkowym przedmiocie poznałam koleżankę, z ķtórą wychodziłam do parku, kawiarni, a zimą byłyśmy w Krakowie, w akademiku wychodziłam do koleżanki z 1 piętra.


Ale jak wróciłam do rodziców to mam kontakt internetowy z tą koleżanką i kolegami z akademika, nie mam się do kogo odezwać, nie mam znajomych tutaj(byłam gnębiona w gimnazjum), mam poczucie samotności.


Ale poświęcam czas na słuchanie muzyki, bieganie, street workout, czytanie książek, jazdę rowerem.


Zainteresowania moje oprócz biegania, jazdy rowerem, czytania książek, słuchania muzyki, oglądania filmów, street workout to podróże(w zeszłym roku byłam w Chorwacji z fakultetem do Bośni i Hercegowiny, także 2 kraje odwiedziłam, w Polsce też sporo miejsca widziałam).


Niekiedy mam wrażenie, że coś mnie omija.

Niekiedy myślę sobie dlaczego nie mam partnera.


Nie chodzi mi, aby szukać na siłę, ale oczekuje aby był w podobnym wieku do mnie(mam 25 lat).

Na studiach dominowały dziewczyny, dziewczyny z akademika raczej też mają same dziewczyny w towarzystwie czy na swoich kierunkach przeważnie dziewczyny. Raczej młodsze roczniki chłopaków były w akademiku.


Interesuje mnie ktoś w moim wieku czy starszy do 8 lat.

Nie interesuje się starszymi o 10-15 lat, młodszymi(nawet rok czy o parę lat).

Oczekuję, aby to był człowiek wrażliwy, godzien zaufania, stronił od używek, bójek, podejrzanego towarzystwa, nie spieszył się do współżycia. Sama unikam używek, dużo ludzi mnie chwali, że jestem wrażliwa, wyrozumiała, konkretna, że wyznaczam cel i do niego dążę, że można mi zaufać i nikomu nie rozpowiem.


Wygląd co prawda przemija, ale jedyne, czego nie chce to(bez obrazy) łysiny(u młodego chłopaka), nadwagi, reszta rzeczy w wyglądzie typu kolor włosów, kolor oczu, wzrost obojętna dla mnie. Chłopięcą urodę preferuje typu Tom Cruise, Jude Law.


Tylko czy dzisiaj takiego kogoś ze świecą szukać?

Co robić, aby go mieć?

Czy powinnam się martwić?

Co jest ze mną nie tak.

To co pozostaje zrobić?

Czy to, że nie mam znajomych w rodzinnych stronach, a bardziej miałam w mieście w którym studiowałam to raczej nie mam szans na poznanie kogoś?

Proszę o pomoc.

Wolfshem napisał(a):

przeciez to jest troll. Nie da sie byc az tak glupim

oj da sie, da sie , moze nie chodzi tu o zwykla prosta glupote, bo to fakt tak glupim nie da sie byc, ale ludzi z zaburzeniami osobowosci i itp jest duzo i niestety tak sie wtedy rozmawia - grochem o sciane, mor, nie ma szans zeby dotarlo bo gdzies jest przepasc, uszkodzenie uniemozliwiajace logiczne myslenie. Tu ukonczenie studiow jakichs tam nei ma najmniejszego znaczenia - w obecnych czasach. No i - nie chce nikogo obrazac tylko stwierdzam fakt, problemy ktorych raczej zaden terapeuta sie nie podejmie jesli sa na podlozu fizycznym.

Karolka_83 napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Zaraz zaraz niech no ja to podsumuje. Nie masz pracy, z nikim nigdzie nie wychodzisz bo niby nie masz znajomych i jednocześnie odpadają portale randkowe a jednocześnie szukasz kogoś pokroju Toma Crusea mimo - umówmy się - mocno przeciętnego wyglądu.

Jesli chodzi o pracę to dopiero skoczylas studia więc nie masz doswiadczenia, ale praca ma być łatwa, lekka i przyjemna, satysfakcjonująca i dobrze płatna.

Faktycznie nie masz dużych wymagań i nie jesteś wybredna...

A w tym wszystkim najważniejsze jest to czy wyglądasz na 170 cm wzrostu.

Zostaje nam jedynie życzyć ci powodzenia bo... z takim nastawieniem bedzie ci bardzo potrzebne.

miałam kolegów jak studiowałam, ale teraz kontakt internetowy mam z nimi.

To jeśli nie internet, to umawiaj się z nimi. Wyskocz z koleżankami i kolegami ze studiów do jakiegoś pubu czy na imprezę i może tam kogoś poznasz

no tak ale są porozjeżdżani

Dzwonisz i mówisz "Hej. Dawno się nie widzieliśmy. Co powiecie na to żeby się spiknąć w najbliższą sobotę?" i umawiacie się gdzieś w połowie żeby każdy miał po równo. Albo w mieście gdzie studiowaliscie. Albo jak ktoś ma możliwość i chęć was przenocować, to w ogóle byłoby ekstra. Nie wszyscy przyjadą ale zawsze ktoś będzie. Jak są chęci to i sposób się znajdzie. Jak nie ma chęci to znajdą się same wymówki. Ja mam wrażenie że ty lubisz sobie pomarudzic jak ci źle, ale nie masz wcale ochoty nic zmienić. Na wszystko co zostało przez dziewczyny zaproponowane, byłaś na "nie". 

To nie, tamto nie, to sobie siedź w tym domu i co 3 miesiące wstawiaj nowe posty jak to nie masz znajomych w swoim mieście,  bo 10 lat temu cię gnębili i na pewno nikogo nie znajdziesz, bo przecież w całym mieście mieszka tam tylko twoja klasa i nikt więcej, a poza tym przecież ludzie się nie zmieniają przez dekadę i na pewno będzie tak samo. Marudź że jedyni znajomi byli na studiach, ale nie da się z nimi spotkać bo mieszkacie od siebie po 1 500 km i w czasach gdy pociąg potrafi przejechać Polskę wzdłuż o wszerz w 4-5 godzin, nijak nie da się spotkać. Stękaj nad swym losem i jednocześnie niczego nie zmieniaj a na pewno samo wszystko się zmieni na lepsze. Przyjdzie kiedyś hydraulik naprawić odpływ pod zlewem i zupełnie przypadkiem okaże się się feedersem o aparycji Toma Crusea, nie łysiejącym, max 8 lat starszym od ciebie i zakochacie się w sobie od pierwszego wejrzenia. Zupelnie przypadkiem w jego firmie będą potrzebowali do pracy statyste który będzie musiał cały dzień siedzieć i pachnieć za 15 000 na rękę i on cię poleci jako swoją dziewczynę. Tak właśnie będzie. Na bank.

🏆🏆🏆

Pasek wagi

dla mnie to troll . Na pewno nie osoba w spektrum. Może ma lekkie. Nie oceniam. Na pewno osoba z zaburzonym obrazem siebie. Może przez rodziców rozpieszczona i ma się za coś. Mimo to bardzo neguje jej szufladkowanie ludzi i wypowiedzi w sposób pogardliwy o osobach mających problem z włosami i waga.

AmeliaMelka napisał(a):

dla mnie to troll . Na pewno nie osoba w spektrum. Może ma lekkie. Nie oceniam. Na pewno osoba z zaburzonym obrazem siebie. Może przez rodziców rozpieszczona i ma się za coś. Mimo to bardzo neguje jej szufladkowanie ludzi i wypowiedzi w sposób pogardliwy o osobach mających problem z włosami i waga.

Ta niby wybredna jestem wg ciebie i nienormalna?

Karolka_83 napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Zaraz zaraz niech no ja to podsumuje. Nie masz pracy, z nikim nigdzie nie wychodzisz bo niby nie masz znajomych i jednocześnie odpadają portale randkowe a jednocześnie szukasz kogoś pokroju Toma Crusea mimo - umówmy się - mocno przeciętnego wyglądu.

Jesli chodzi o pracę to dopiero skoczylas studia więc nie masz doswiadczenia, ale praca ma być łatwa, lekka i przyjemna, satysfakcjonująca i dobrze płatna.

Faktycznie nie masz dużych wymagań i nie jesteś wybredna...

A w tym wszystkim najważniejsze jest to czy wyglądasz na 170 cm wzrostu.

Zostaje nam jedynie życzyć ci powodzenia bo... z takim nastawieniem bedzie ci bardzo potrzebne.

miałam kolegów jak studiowałam, ale teraz kontakt internetowy mam z nimi.

To jeśli nie internet, to umawiaj się z nimi. Wyskocz z koleżankami i kolegami ze studiów do jakiegoś pubu czy na imprezę i może tam kogoś poznasz

no tak ale są porozjeżdżani

Dzwonisz i mówisz "Hej. Dawno się nie widzieliśmy. Co powiecie na to żeby się spiknąć w najbliższą sobotę?" i umawiacie się gdzieś w połowie żeby każdy miał po równo. Albo w mieście gdzie studiowaliscie. Albo jak ktoś ma możliwość i chęć was przenocować, to w ogóle byłoby ekstra. Nie wszyscy przyjadą ale zawsze ktoś będzie. Jak są chęci to i sposób się znajdzie. Jak nie ma chęci to znajdą się same wymówki. Ja mam wrażenie że ty lubisz sobie pomarudzic jak ci źle, ale nie masz wcale ochoty nic zmienić. Na wszystko co zostało przez dziewczyny zaproponowane, byłaś na "nie". 

To nie, tamto nie, to sobie siedź w tym domu i co 3 miesiące wstawiaj nowe posty jak to nie masz znajomych w swoim mieście,  bo 10 lat temu cię gnębili i na pewno nikogo nie znajdziesz, bo przecież w całym mieście mieszka tam tylko twoja klasa i nikt więcej, a poza tym przecież ludzie się nie zmieniają przez dekadę i na pewno będzie tak samo. Marudź że jedyni znajomi byli na studiach, ale nie da się z nimi spotkać bo mieszkacie od siebie po 1 500 km i w czasach gdy pociąg potrafi przejechać Polskę wzdłuż o wszerz w 4-5 godzin, nijak nie da się spotkać. Stękaj nad swym losem i jednocześnie niczego nie zmieniaj a na pewno samo wszystko się zmieni na lepsze. Przyjdzie kiedyś hydraulik naprawić odpływ pod zlewem i zupełnie przypadkiem okaże się się feedersem o aparycji Toma Crusea, nie łysiejącym, max 8 lat starszym od ciebie i zakochacie się w sobie od pierwszego wejrzenia. Zupelnie przypadkiem w jego firmie będą potrzebowali do pracy statyste który będzie musiał cały dzień siedzieć i pachnieć za 15 000 na rękę i on cię poleci jako swoją dziewczynę. Tak właśnie będzie. Na bank.

Tak akurat nie tego się spodziewałam. Nie stękam. Przecież wiem, że transport jest. 

Peanut_Butter napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym zakładać tindera, ale jeśli Ty nie chodzisz do pracy, mieszkasz w małym miasteczku i w dodatku znajomych masz tylko internetowych, to nie widzę innej opcji, jak szukania przez internet.

mnie bardziej interesują rówieśnicy i starsi do 8 lat to gdzie można poznać?

dzisiaj już tylko w necie można poznać kogoś?

no nie tylko w necie. Można na imprezie u znajomych, ale nie masz w rodzinnym mieście znajomych. Można w pracy, ale Ty nie masz obecnie pracy. Można na studiach, ale już je skończyłaś. Szansa, że Jude Law zaczepi Cię podczas samotnego biegania lub jazdy rowerem jest raczej niewielka, więc celuj w portale randkowe

Co się powinno robić aby mieć chłopaka?

co robię nie tak?

czy powinnam się martwić?

nie wierzę, że masz 25 lat. I nie wierzę, że naprawdę zadajesz te wszystkie pytania pod wyczerpującymi odpowiedziami dziewczyn. 

przeciez z Tobą nie da się rozmawiać normalnie.

Pasek wagi

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym zakładać tindera, ale jeśli Ty nie chodzisz do pracy, mieszkasz w małym miasteczku i w dodatku znajomych masz tylko internetowych, to nie widzę innej opcji, jak szukania przez internet.

mnie bardziej interesują rówieśnicy i starsi do 8 lat to gdzie można poznać?

dzisiaj już tylko w necie można poznać kogoś?

no nie tylko w necie. Można na imprezie u znajomych, ale nie masz w rodzinnym mieście znajomych. Można w pracy, ale Ty nie masz obecnie pracy. Można na studiach, ale już je skończyłaś. Szansa, że Jude Law zaczepi Cię podczas samotnego biegania lub jazdy rowerem jest raczej niewielka, więc celuj w portale randkowe

Co się powinno robić aby mieć chłopaka?

co robię nie tak?

czy powinnam się martwić?

nie zadawac wciaz tych samych pytan.

zadajesz wciaz te same pytania i nie rozumiesz odpowiedzi na nie - a padlo ich tu juz wiele.

tak, zdecydowanie powinnas. 

Pasek wagi

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym zakładać tindera, ale jeśli Ty nie chodzisz do pracy, mieszkasz w małym miasteczku i w dodatku znajomych masz tylko internetowych, to nie widzę innej opcji, jak szukania przez internet.

mnie bardziej interesują rówieśnicy i starsi do 8 lat to gdzie można poznać?

dzisiaj już tylko w necie można poznać kogoś?

no nie tylko w necie. Można na imprezie u znajomych, ale nie masz w rodzinnym mieście znajomych. Można w pracy, ale Ty nie masz obecnie pracy. Można na studiach, ale już je skończyłaś. Szansa, że Jude Law zaczepi Cię podczas samotnego biegania lub jazdy rowerem jest raczej niewielka, więc celuj w portale randkowe

Co się powinno robić aby mieć chłopaka?

co robię nie tak?

czy powinnam się martwić?

Pierwszy krok to nalezy sie wylaszczyć. Schudnąć, zbudować fajną dupę, zadbać o włosy. Jakieś fajne ciuchy do tego. Jak będziesz takie min. 9na10 to panowie będą cię sami zaczepiać, czy to na siłowni, w sklepie, podczas spaceru albo w kościele. Nawet nie musisz być wtedy zbyt mądra, po prostu nie mów za dużo.

Użytkownik5296351 napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

Goldi00 napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym zakładać tindera, ale jeśli Ty nie chodzisz do pracy, mieszkasz w małym miasteczku i w dodatku znajomych masz tylko internetowych, to nie widzę innej opcji, jak szukania przez internet.

mnie bardziej interesują rówieśnicy i starsi do 8 lat to gdzie można poznać?

dzisiaj już tylko w necie można poznać kogoś?

no nie tylko w necie. Można na imprezie u znajomych, ale nie masz w rodzinnym mieście znajomych. Można w pracy, ale Ty nie masz obecnie pracy. Można na studiach, ale już je skończyłaś. Szansa, że Jude Law zaczepi Cię podczas samotnego biegania lub jazdy rowerem jest raczej niewielka, więc celuj w portale randkowe

Co się powinno robić aby mieć chłopaka?

co robię nie tak?

czy powinnam się martwić?

Pierwszy krok to nalezy sie wylaszczyć. Schudnąć, zbudować fajną dupę, zadbać o włosy. Jakieś fajne ciuchy do tego. Jak będziesz takie min. 9na10 to panowie będą cię sami zaczepiać, czy to na siłowni, w sklepie, podczas spaceru albo w kościele. Nawet nie musisz być wtedy zbyt mądra, po prostu nie mów za dużo.

🏆

niech za dużo nie mówi i nie pisze przede wszystkim. 

Chociaż wg mnie każdy pozna, że ona jest upośledzona intelektualnie.