21 czerwca 2012, 18:08
Byliśmy na 1 randce. Była udana (7 godzin rozmawiania). Teraz on chce się umówić na 2 spotkanie. Nie wiem czy pojść, bo
moim zdaniem on nic do mnie już nie poczuje. Jakos podczas rozmowy tel. mi powiedział, że
jeszcze nie poczuł "chemii"![]()
![]()
Nie wiem czy jest sens się dalej spotkać, bo boję się, że ja sięzaangażuję bardziej, a on mi powie, że nadal nie czuje nic. Co byście zrobiły na moim miejscu?
- Dołączył: 2012-06-05
- Miasto: Łomża
- Liczba postów: 706
21 czerwca 2012, 21:43
Idź... nigdy nie wiesz co się stanie :)) żeby ja nie dała szansy mojemu,to ponad 2 lata pewnie wciąż byłabym sama.... A na początku w życiu bym nie powiedziała,że cokolwiek będzie dalej.... Więc idź :))
21 czerwca 2012, 21:45
Idź , idź
![]()
Ja pamiętnego 1 czerwca spotkałam się z pewnym facetem...
1 spotkanie... NIC !!!
2 spotkanie... nadal NIC !!!
Miło było i nic poza tym...
Minęły właśnie 3 tygodnie dość częstych spotkać..
Warto było
- Dołączył: 2012-05-01
- Miasto:
- Liczba postów: 604
21 czerwca 2012, 21:48
więcej luzu, idź ale nie z założeniem, że macie zaraz być razem, tylko po prostu, zwykły czas w miłym towarzystwie
- Dołączył: 2011-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 328
21 czerwca 2012, 21:48
minutka3 napisał(a):
Ciekawe... Po pierwszym spotkaniu Ci mówi, że nic nie poczuł? Ja bym się na takie deklaracje nie zdobyła, ale widać chce być szczery. Chyba by mnie to uraziło i bym nie poszła.
dokladnie, jakis dziwny gosc. nawet jezeli nic nie poczul to sie tego nei mowi bo po co, po rpostu mozna sie juz nie spotykac. a tak to ja nie wiem czego on chce. z drugiej strony jezeli chcial jeszcze dac wam szanse i zobaczyc co i jak, to tym bardziej po co to mowil. ja bym go olala jakis dziwak.
- Dołączył: 2012-05-23
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 4551
21 czerwca 2012, 21:50
oj nie przesadzaj...
moj fACET PODERWAL MNIE i wiesz co? ja spodobalam mu sie od pierwszego wejrzenia... i owszem ale on mi absolutni nie
poznalismy sie na dyskotece, moja kol. tanczyla wtedy ze swoim chlopakiem a ja zatanczylam ( z braku laku) z nim i tak jakos sie zaczelo..
potem od slowa do slowa... jakos jedno spotkanie, drugie, trzecie...
na czwartym mi powiedzial, ze sie we mnie zakochal a ja nie czulam nic.. owszem... fajnie sie z nim gadalo i nic wiecej
uczucie przyszlo samo, z mojej strony po 3 miesiacac i trwa prawie 15 lat
U ciebie moze byc podobnie, tylko role sie troche odwrocily
Ja mojemu powiedzialam po latach, ze na poczatku nie bylo chemii ;) Twoj facet zrobil to szybciej ale to nie znaczy, ze nic z tego nie moze byc
nie sprobujesz, nie bedziesz wiedziec
21 czerwca 2012, 22:03
Wlasciwie ile on ma lat, bo takie gadanie ze nic nie poczul i to po pierwszym spotkaniu to zagrania dzieciaka. Skoro nie zaiskrzylo wedlug niego to po co tylek zawraca!
- Dołączył: 2011-05-26
- Miasto:
- Liczba postów: 648
21 czerwca 2012, 22:05
cos sciemnia i chce cie wyczuc...zaproponowal spotkanie - cos jest na rzeczy! sprobuj...moze cos wyjdzie?:D
21 czerwca 2012, 22:08
ja bym poszła... do swego obecnego (jestem z nim 3 lata) przez pierwszy miesiąc spotykania się nic nie czułam potem dopiero coś "pykło", a teraz świata poza nim nie widzę :)
Edytowany przez 74443ca0cbbe517c84691b4837728f89 21 czerwca 2012, 22:09