11 września 2013, 12:46
11 września 2013, 14:52
11 września 2013, 14:57
Kochana ja nie naskoczyłam, ale przeczytaj jak Ona to napisała i jak można to było zrozumiec...jestem daleka od naskakiwania na kogokolwiek...widzę, ze tworza się tu kółka wzajemnej adoracji i nikt inny nie ma prawa zabrac głosu
11 września 2013, 15:02
11 września 2013, 15:02
nie schudniesz jedząc wszystko co lubisz, tylko dlatego, ze nie potrafisz sobie tego odmówić! dieta chyba na tym polega, ze trzeba sobie odmówić niektórych rzeczy? Jak ja lubię czekoladę to mam ją wpieprzać kiedy tylko najdzie mnie ochota, tylko zmniejszyć porcję o połowę i schudnę? A jak ktoś jadł 3 razy dziennie pączka to dalej może je jeść, tylko po połowie i schudnie? No co Ty gadasz?ja pije tylko kawe, herbaty i napoje.soki i mozna zyc normalnie. wody nie tkne. co do odchudzania to powiem tak, dostosuj diete do swojego trybu zycia. spotykasz sie z rodzina, ze znajomymi? gotujesz dla wszystkich? to musisz miec silna wole zeby wszystkim odmawiac produktow ktore tutaj dziewczyny kaza ci eliminowac. umiar i ruszac sie. ludzie traca motywacje bo probuja jesc przekaski na spotkaniach, a potem mowia ze nie moga sie odchudzac bo nie potrafia odmawiac. nie sluchaj ze nie mozesz jesc chleba ani ziemniakow. to bzdury jakis fanatykow.dieta ma trwac cale zycie bo co to za dieta jak odmowisz sobie na rok wszystkiego a potem przyjdzie ci jojo bo sie rzucisz? albo bedziesz siedzie cicho o suchym pysku na grilu bo wszystko bedzie zakazane.nakladaj polowe porcji
11 września 2013, 15:02
Normalnie napisała, jak to ona, zrozumiałam ją, za to Twoja wypowiedź wydała mi się dość... agresywna, stąd moja reakcja. 'Kółka adoracji', masz na myśli mnie i Babę? No nie bardzo, Baba nie należy do kółek adoracji, ja po prostu w tym momencie popieram jej 'filozofię' żywienia, bo na własnym przykładzie wiem, że się sprawdziła. Co więcej, uważam, że wcześniej niepotrzebnie głodziłam się i katowałam dietami, skoro można osiągnąć to samo i zachować możliwość jedzenia przysmakow.Kochana ja nie naskoczyłam, ale przeczytaj jak Ona to napisała i jak można to było zrozumiec...jestem daleka od naskakiwania na kogokolwiek...widzę, ze tworza się tu kółka wzajemnej adoracji i nikt inny nie ma prawa zabrac głosu
11 września 2013, 15:03
Dobrze gada. Chodzi jej o zmieszczenie się w limicie kalorii, a tak jedząc, nawet jeśli w diecie codziennie są słodycze, da sie schudnąć. Od tego mamy sport. Wredna Baba jest pierwszym przykładem, ja drugim. Dieta polega na tym, żeby jeść to co lubisz i chudnąć, bo jest na całe życie, a nie na 5 miesięcy odchudzania.nie schudniesz jedząc wszystko co lubisz, tylko dlatego, ze nie potrafisz sobie tego odmówić! dieta chyba na tym polega, ze trzeba sobie odmówić niektórych rzeczy? Jak ja lubię czekoladę to mam ją wpieprzać kiedy tylko najdzie mnie ochota, tylko zmniejszyć porcję o połowę i schudnę? A jak ktoś jadł 3 razy dziennie pączka to dalej może je jeść, tylko po połowie i schudnie? No co Ty gadasz?ja pije tylko kawe, herbaty i napoje.soki i mozna zyc normalnie. wody nie tkne. co do odchudzania to powiem tak, dostosuj diete do swojego trybu zycia. spotykasz sie z rodzina, ze znajomymi? gotujesz dla wszystkich? to musisz miec silna wole zeby wszystkim odmawiac produktow ktore tutaj dziewczyny kaza ci eliminowac. umiar i ruszac sie. ludzie traca motywacje bo probuja jesc przekaski na spotkaniach, a potem mowia ze nie moga sie odchudzac bo nie potrafia odmawiac. nie sluchaj ze nie mozesz jesc chleba ani ziemniakow. to bzdury jakis fanatykow.dieta ma trwac cale zycie bo co to za dieta jak odmowisz sobie na rok wszystkiego a potem przyjdzie ci jojo bo sie rzucisz? albo bedziesz siedzie cicho o suchym pysku na grilu bo wszystko bedzie zakazane.nakladaj polowe porcji
11 września 2013, 15:11
No widzisz,a ja zrozumiałam ją troszeczkę inaczej, za to z Twoją wypowiedzią się zgadzam, bo sama chociaż bedac na Montignacu też czasem sobie pozwalam na drobne odskocznie i schudlam, ale zaznaczam, ze bardzo dużo ćwiczę...jednak uważam, że śmieciowe jedzenie warto ograniczyć juz nie tylko po to zeby szybciej schudnąc, ale ja zwyczajnie odczuwam inne plusy z tego tytułu, między innymi poprawę samopoczucia pod postacią wyregulowanego ciśnienia, braku bólów głowy, które występowały u mnie codziennie i wiele wiele innych, więc dlatego obstawiam zdrowe odżywianieNormalnie napisała, jak to ona, zrozumiałam ją, za to Twoja wypowiedź wydała mi się dość... agresywna, stąd moja reakcja. 'Kółka adoracji', masz na myśli mnie i Babę? No nie bardzo, Baba nie należy do kółek adoracji, ja po prostu w tym momencie popieram jej 'filozofię' żywienia, bo na własnym przykładzie wiem, że się sprawdziła. Co więcej, uważam, że wcześniej niepotrzebnie głodziłam się i katowałam dietami, skoro można osiągnąć to samo i zachować możliwość jedzenia przysmakow.Kochana ja nie naskoczyłam, ale przeczytaj jak Ona to napisała i jak można to było zrozumiec...jestem daleka od naskakiwania na kogokolwiek...widzę, ze tworza się tu kółka wzajemnej adoracji i nikt inny nie ma prawa zabrac głosu
11 września 2013, 15:16
11 września 2013, 15:21
11 września 2013, 15:21
wbrew pozorom nie zaglądam aż tak często na forum, zeby być przyzwyczajona do czegokolwiek ;)