Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chciałabym wyglądać lepiej :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4345
Komentarzy: 10
Założony: 7 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 28 kwietnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aajcik

kobieta, 46 lat, Stargard Szczeciński

161 cm, 62.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2014, Skomentuj
krokomierz,2686,26,188,2177,1343,1392737579
Dodaj komentarz

18 lutego 2014, Skomentuj
aerobik,307,36,255,2700,0,1392734057
Dodaj komentarz

18 lutego 2014, Skomentuj
sprzątanie,136,8,60,1454,61,1392730969
Dodaj komentarz

10 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Dawno tu nie byłam. Nowy rok i nowe postanowienia. Świetnie daję sobie radę z motywacją i realizacją aktywności fizycznej. Ćwiczę niemal codziennie. :) Przestałam obgryzać paznokcie i robię je u kosmetyczki raz w miesiącu. Są piękne i długie. Żeluję żeby było trudniej je złamać. Nie skubię i nie próbuję obgryźć. :) Jestem z siebie dumna!!!!!!
Moim problemem są nadal zachcianki: słodycze i  słone przekąski!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
co z tym zrobić? :( 

21 kwietnia 2011 , Skomentuj

Minął tydzień odkąd postanowiłam zaktywizować swoje życie. I udało się. Codziennie jeżdżę na rowerze, ćwiczę lub biegam. Trwa w swoim postanowieniu i jest mi bardzo dobrze z tymi zmianami. Dzięki temu, że mam swój stały punkt dnia jest bardzo fajnie. Czekam już na wieczór kiedy to będę mogła wsiąść na rower i pojechać przed siebie. Poprawiło mi to nastrój i nawet ciężkie przeżycia jakich doświadczam "dzięki" mojemu facetowi są łatwiejsze do zniesienia. Czuję, że mam swoją wartość i mimo to, że słyszę codziennie jaka jestem beznadziejna to nie załamuję się. Nie wierzę w gadanie jaka to jestem niszczycielska, że psuję piękny związek, że on taki wspaniały jest, a ja go nie szanuję i wykorzystuję. Brrrrrrrrr jakież to okropne. Nie życzę nikomu aby usłyszał kiedyś podobne słowa. :(
Ale trzymam się, jeżdżę na rowerze i wyrzucam swój ból w wysiłku fizycznym. Będzie lepiej, mam taką nadzieję. 
Zrzuciłam nawet 1kg w tym tyg. :)
Tylko te słodycze :( z nimi nie umiem walczyć tak jak z zarzutami mojego faceta. Przepraszam tylko, choć wiem, że to wszystko nie prawda. 

14 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

......bo nie lubię, kiedy ktoś czyta moje sekrety. 
Ale tym razem przyszedł czas, by zacząć walczyć ze swoimi wadami, słabościami i niedoskonałościami. Nie na wariacko, nie za bardzo, po prostu, żeby się lepiej poczuć. 
Jest tyle rzeczy które muszę poprawić....
"Zmieniamy się wtedy, gdy pozostanie niezmienionym sprawia ból"
Więc zmieniam się, postanawiam:
Po pierwsze waga - nadwaga mnie dobija, czuję się źle, nieatrakcyjnie a najgorzej, że nie mieszczę się w ubrania i czuję się jak foka - moja waga docelowa to 60 kg
Po drugie walka z lenistwem - narzucenie sobie rytuałów dnia i rzeczy do wykonania - czas tylko dla dzieci, ćwiczenia, bieganie, książka lub przygotowywanie się do pracy.
Po trzecie walka z niedoskonałościami - obgryzanie paznokci, objadanie się.

Chciałabym aby ktoś kto tu zajrzał nie musiał określić mnie "nierzetelna", bo nic z tego nie robi?!
Chcę dotrzymać słowa sobie i innym. Chcę być "SOLIDNĄ FIRMĄ"!