Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ot taka sobie Aga :) W głowie kiedyś miałam pstro, teraz wydaje mi się że jestem już dorosła :) Mądrzejsza! W życiu cały czas konsekwentna raz na diecie, raz na jo-jo ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 66683
Komentarzy: 1228
Założony: 8 czerwca 2010
Ostatni wpis: 5 listopada 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lilisek

kobieta, 42 lat, Wrocław

172 cm, 58.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 października 2018 , Komentarze (3)

61! Powoli, ale do przodu :D

Serio, to zupełnie jak  nowa walka o zbędne kg. Jeszcze czasem coś zabronionego podjem, ale już coraz lepiej mi wychodzi bycie znowu na diecie :D Czy wytrwam? Do wagi sprzed przytycia po diecie brakuje mi 1 kg, do wagi wymarzonej, do której było mi tak blisko 3 kg. Niby niewiele, ale bardzo to trudne do osiągnięcia.

7 października 2018 , Komentarze (2)

Wczoraj w ciągu dnia zrobiłam odstępstwo od diety bo teściowa częstowała tortem i sernikiem na zimno i serniczkiem :D Okazało się wieczorem, że jedziemy do kuzyna na domówkę, tam też pojadłam sporo nawet chipsy, ale reszta to raczej takie w miarę moje dietowe jedzonko było, a i bagietki czosnkowej pojadłam!!!! Cały weekend począwszy od piątku psu na budę z dietą, a MIMO WSZYSTKO znowu na wadze mniej....... 61,6!

Dzisiaj znowu postanawiam walczyć z dietą, tylko oby z lepszym skutkiem jak przez ostatnie dwa dni... :D

6 października 2018 , Komentarze (1)

Jak ja lubię takie akcje :) U teściowej na urodzinach niczego sobie nie odmawiałam, oprócz alkoholu, cały dzień trzymałam dietę tylko właśnie wieczorem sobie pozwoliłam, a mimo to zamiast więcej mam nawet 100 g mniej :D

Nie mamy planów na dzisiaj, chciałam tylko męża namówić na zakup trzech ciuchów :P oj dawno tego nie robiłam :D

5 października 2018 , Komentarze (4)

Po ostatniej panice waga 61,9  uff. 

Dzisiaj urodziny teściowej - trzeba się pilnować :D Zrobiliśmy z maluchem sernik na zimno i właśnie kończymy gniotki z pomponem zamiast włosów :D Od wczoraj jesteśmy zarobieni :P

Maluch dzisiaj tez ostatni dzień antybiotyku. 

Byle do poniedziałku ;)

4 października 2018 , Komentarze (3)

63!! Przytyłam do 63! Od dzisiaj ostro biorę się za siebie bo jak się nie ogarnę to wrócę szybciej niż bym przypuszczała. Swoją drogą całe wakacje był luz, w ogóle co chwila coś mi szło w górę i bez większego wysiłku spadało, ale w ostatnim czasie mam wrażenie, że najmniejsze szaleństwo winduje mi wagę i trudniej się tego pozbyć. Czyżby organizm dopiero teraz zaczął się bronić...?

Z synkiem nadal w domu, dostał kolejną dawkę antybiotyku, jeszcze tylko dziś i jutro i zobaczymy co dalej. 

Auta już nie mam, byłoby cudownie jakby szybko znalazł się kupiec to mogłabym pomyśleć o zakupie innego, albo mój mąż wtedy jeździłabym jego autem. W ogóle jak bez ręki.

W ogóle to marudna dzisiaj jestem więc nie rozpisuję się bardziej bo same takie tego :P

27 września 2018 , Komentarze (1)

Synu chory siedzi w domu od poniedziałku. Na antybiotyku na szczęście 3 - dniowym. w jego grupie do tej pory są dwa rozpoznane przypadki bostonki. Ja u swojego nie podejrzewam akurat tej choroby, ale zastanawiam się czy jak wyzdrowieje to puszczać go osłabionego po chorobie do przedszkola czy jeszcze potrzymać w domu... Zapomniałam zapytać pediatry, no, ale przecież pójdziemy na kontrolę jeszcze..

Sobotnie wyjście z domu na urodziny stanęło pod znakiem zapytania. Waga po @ wróciła do paskowej :D Cały czas się biję, żeby wrócić jeszcze na dietę aby dojść do wymarzonego celu. Póki co i tak jestem z maluchem uziemiona w domu, nawet nie wychodzę na zakupy, tylko mąż po pracy zawsze coś tam kupi i niekoniecznie to co mu na kartce napiszę, wiec moja kuchnia od poniedziałku to jedna wielka improwizacja :D

Trzymajcie się bez chorób i z wieeelkim uśmiechem!!

22 września 2018 , Komentarze (10)

Waga się trzyma, choć mam lekką zwyżkę bo @ mnie dopadła :)

W zeszłym tygodniu byłam na dyskotece, jeja jak ja dawno nie byłam w takim miejscu. Malucha udało się podrzucić dziadkom na noc, ale już o 9 rano musieliśmy po niego jechać. Dobre i to. Bawiliśmy się do 4 rano, ale było suuuuper!!!!! Wybawiłam się chyba za wszystkie czasy :D W następny weekend będzie powtórka z rozrywki - tym razem tematycznie- urodzinowo :D

Odkąd się "wylaszczyłam" wczoraj okazało się ze zdarłam jedne szpilki :D Wiecie co... Wcale mi z tego powodu nie jest smutno :D Czas się rozglądać za kolejnymi, choć, akurat mam sporo szpilek bo lubię.

Młody za-klimatyzował się szybko w przedszkolu, ma radochę, ponieważ jedzie na rowerku i wraca na rowerku :) Ma tylko konflikt z jednym chłopcem, myślę sobie - kto się czubi ten się lubi :P Poradzą sobie dzieci.

Dzisiaj początek weekendu - myślę sobie, że wspaniałego weekendu! :)

12 września 2018 , Komentarze (5)

Moja radość nie ma końca :D Maluch dostał się do przedszkola pierwszego wyboru! Wczoraj podpisaliśmy umowę :D Dzisiaj impreza plenerowa, a od jutra będzie chodził normalnie na całe dnie :D Wczoraj nie mogliśmy go z grupy wyciągnąć i panie musiały mu tłumaczyć, że zamykają przedszkole :D

Waga grzecznie spada i oscyluje na krawędzi 60 kg, myślę, że jutro bądź najpóźniej pojutrze będzie znowu 5 z przodu :D

Radośnie pozdrawiam!!

7 września 2018 , Komentarze (9)

Witajcie, strasznie dawno mnie nie było. 

Wakacje udane, wyjazd także, pogoda dopisała, miejsce- wszystko. Duuuzo jadłam i wiecie co? W ogóle nie poszło mi w kg. Ale już po powrocie, troszkę się rozbestwiłam i teraz sobie dietuję (dzisiaj 5 dzień) pozbywam się 3 kg nadmiaru - zostało mi jeszcze 0,5 kg i nie wiem jeśli się uda może to będzie kolejny krok by pójść dalej... :D

Staram się cały czas wagę kontrolować aby któregoś dnia się nie zdziwić i nie musieć zaczynać wszystkiego od nowa. Teraz sobie myślę, że owszem to była fajna zabawa w to odchudzanie, ale na prawdę ciężka.:)

Starszak się wyprowadził z końcem sierpnia (na wakacjach jeszcze był z nami). Temat morze, na razie jest zadowolony :)

Maluch nie dostał się do przedszkola, walczymy! Bardzo tęskni za dziećmi, mam nadzieję, że do października będzie już przedszkolakiem. 

Postaram się zaglądać tu częściej, pozdrawiam!

15 lipca 2018 , Komentarze (6)

Wczoraj bałam się wagi po świętowaniu, ale i wieczorem już było poniżej 5 i dzisiaj i jest pięknie :D

Szkoda, ze nie chodzę w lipcu na siłownię, myślę, że byłoby piękniej, choć pewnie i zapotrzebowanie energetyczne też inne by było...

Zaczynam się cieszyć na wyjazd, wcześniej podchodziłam na chłodno. Zaczynamy się przygotowywać :)

Zaraz idę się zafarbować bo inteligencja mi wyszła za bardzo i dumam jak miło spędzić  niedzielę do meczu. Bo mąż umówił się z ojcem na wspólne oglądanie.

Miłego dnia!!