8 kg
Od trzech lat staram sie schudnac 8 kg. Naprawde zastanawiam sie jak to mozliwe. Zawsze bylo tak, ze sie zbieram, zaczynam ostro cwiczyc, ograniczam zakazane jedzenie, ale po 2 dniach ulegam. Ulegam pizzy, kebabom, piwku, zapiekankach, frytkach no i slodyczach. Teraz sie zaparlam. 4 lata o to 8 kg walczyc nie bede. Daje czadu. Nie jadam kolacji, a jak jadam to male i dietetyczne!
Dzis spin zaliczony-500kcal mniej JUPI!!
Pierwsza dieta w moim zyciu
Rozpoczelam wiec moja pierwsza diete. Nigdy wczesniej nie wytrzymalam dluzej niz 1 dzien. Takze to chyba sie nie liczylo. Zaczelam od rzucenia slodyczy i moich zgubnych fast foodow. Staram sie rowniez nie jesc po 18 i cwiczyc 4 razy w tygodniu. Z tymi cwiczeniami jest roznie, ale sie staram :)
Dzisiaj kolejny wypad do fitness clubu. I kolejne spalone kalorie.
Orbitrek to jest jednak to, po 40 min ledwo zyje. Dolozylam sobie jeszcze cwiczenia na brzuch, uda i posladki.
Trzymam sie juz 4 dni! HA HA! Zobaczymy co pokaze waga po tygodniu.
DO BOJU!
Ostatnio dietke zaniedbalam, ale porwacam! Wiosna zbliza sie duzymi krokami i trzeba sie zabraz za siebie. W marcu chcialabym schudnac 3 kg. Taki jest moj plan minimum oczywiscie.
Cwiczen sobie jeszcze doloze i dawaj!
tak, tak, tak
Co roku te same postanowienia. Pzestane palic, schudne, wyborie sobie super cialko, bede wiecej czytac i bede mila dla ludzi. Hehe Czy w tym roku wyjdzie? Wielki znak zapytania.
Pierwsze kilo zlecialo! Dobrze zaczynam!
Sobota
Kolejny mały spadek. Bardzo mały 0.5kg. Co zrobić, chudnę, ale baaaaaaaaaaardzo wolno.
Dziś pojezdziłam godzinke na rowerku treningowym. Dobrze by bylo gdybym codziennie miala czas na takie wyczyny:)
Dieta dziś super.
Na śniadanie 2 nanapki. Potem jajko. I zupka wciagana malymi procjami do konca dnia.
Mały spadek
Mały spadek, ale zawsze coś. 0.5kg jestem lżejsza. Do osiągniecią celu 6.5kg przez 3.5 tygodnia. Oj będzie ciężko. Zaczęłam ostatnio pilnować diety. Bo z ćwiczeniami jest ok, ale dieta kuleje. A tu wiadomo dzień wyjazdu zbliża się dużymi krokami. Od 2 miesięcy zaczęłam ostro ćwiczyć. No przynajmniej 6h tygodniowo i muszę powiedzieć, że efekty są super. Ciałko się ujedrniło i brzuszek zmalał. Teraz dorzucam dietę. Mam zamiar nie przekraczać 1000kcal, no i nie jeść wieczorami. Zobaczymy co pokaże waga w weekend.
4 tygodnie do wyjazdu!
Czas ucieka. Zostalo mi 7 kg do zgubienia. No mniej bo w dzisiejszy spadek nie moglam uwierzyc, dlatego przestawilam pasek tylko o 800 gram, czyli na 57kg.
Ah juz sie nie moga doczekac, by wylegiwac sie na cieplej plazy. Eh. Dzis w fitness clubie tez tak sobie o tym marzylam, hehe w saunie.
A poza tym spalam. Dzis przez 2 godzinki dalam czadu z orbitrekiem, rowerkiem, wavem no i dorzucilam jeszcze cwiczenia na brzuch-moj najgorszy mankament. Wedlug mojego wskaznika stracilam 700kcal. Jesc sie odechciewa, jak widze jak wolno to wszystko spalam.
No i plan mialam by 1000 zgubic no ale nic.
Poza tym zjadlam dzis:
-2 kawalki chleba z serem
-jogurt
-2pulpety z masa szpinak
no i jeszcze dzis wybywam na kolacje, koncert i imprezke. Luby mnie na romantyczny wieczor zaprosil bo mu gadalam i gadalam, ze nic fajnego nie robimy. Takze w tej restauracji zamierzam dziabnac cos lekkiego. Idziemy na tajskie papu, chcemy sie wciagnac w klimat naszych wakacji :) God az ciezkouwierzyc, ze 1,5 roku nie mialam urlopu. No nic jak mnie zwolnia bedzie constant urlop :)
Przytyłam...
Pasek zmieniony. Dlaczego przytyłam? Bo zajadam nerwy. Przyjęłam ostatnio dwa ciosy od strony zawodowej-prawdopodobnie od lutego będę bezrobotna i od strony rodzinnej-babcia trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Generalnie czytałam w Glamour, że utrata pracy wpływa najbardziej na utratę wiary w swoją osobę. Zgadzam się w 100%.
W każdym bądź razie chcę jeszcze w tym roku coś osiągnąć.
5 tygodni do moich wakacji, nawet mniej. Zgubić 7.8kg przez niecałe 5 tyg?
Wyzwanie podjęte. Porobiłam sobie dzisiaj zdjęcia, ale jakoś średnio wyszły więc ich nie wstawię.
Niedziela to mój najbardziej aktywny dzień bo zawszę ruszam na spin i siłkę.
Żeby jeszcze tylko ta dieta mi jakoś szła.
Ruszam na siłkę.
PODRAZNIONA
GOD!!! jak mnie dzis wszystko denerwuje! Czy to hormony czy zmeczenie? Oto jest pytanie. Waga stoi. Szok normalnie.
Dzis chyba nie pocwicze :)
A zjadlam
-jogurt 150kcal
-mega kanapka w pracy-500kcal
-kawalek placka-300kcal
- no i wlasnie tankuje :) w samotnosci Porto sobie saczę :) -200kcal
Cholerka przekroczylam 1000. Tylko pytanie jak ja teraz pijana na rower wsiade :P
Misja:wakacje!
Oglągałam swoje zdjecia z wakacji 3 lata temu... O boszzzz co za masakra.2 lata temu bylo juz lepiej. Zaczelam cwiczyc i bardziej o siebie dbac. W te wakacje musze wygladac rewelacyjnie. No musze! Zostalo mi 2 miesiace. A tu waga stoi. Kupilam sobie licznik pomiaru kalorii i juz wiem, ze spalam duzo mniej niz podaja wszystkie maszyny na silowni. Bardzo sie ciesze, ze w koncu go nabylam bo zawsze myslalam, a boatonik po silce to nic, w koncu tyyyyle spalilam.
Guzik prawada.
Dzis 70 min na rowerku -30km/h-500kcal
Rowerkiem do pracy -80kcal
W 2 miesiące muszę schudnąć 6,5kg, no muszę. Nie chce swojego tluszczaka na zdjeciach z tego roku.
A zjadlam dzis:
-jogurt-150kcal
-kanapka-500kcal pewnie-duza z lososiem, zielenina i serkiem tonionym
-gruszka, mega duzo-200kcal
A i nie licze tyiaca kawek, ktore pije, z mlekiem, bez curku
Taki moj plan :) Nie przekraczac 1000kcal, no i spalac jak najwiecej.