Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9312
Komentarzy: 140
Założony: 18 września 2010
Ostatni wpis: 12 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Inermiss

kobieta, 41 lat, Samoklęski Małe

165 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2011 , Skomentuj

Od trzech lat staram sie schudnac 8 kg. Naprawde zastanawiam sie jak to mozliwe. Zawsze bylo tak, ze sie zbieram, zaczynam ostro cwiczyc, ograniczam zakazane jedzenie, ale po 2 dniach ulegam. Ulegam pizzy, kebabom, piwku, zapiekankach, frytkach no i slodyczach. Teraz sie zaparlam. 4 lata o to 8 kg walczyc nie bede. Daje czadu. Nie jadam kolacji, a jak jadam to male i dietetyczne!
Dzis spin zaliczony-500kcal mniej JUPI!!

8 marca 2011 , Skomentuj

Rozpoczelam wiec moja pierwsza diete. Nigdy wczesniej nie wytrzymalam dluzej niz 1 dzien. Takze to chyba sie nie liczylo. Zaczelam od rzucenia slodyczy i moich zgubnych fast foodow. Staram sie rowniez nie jesc po 18 i cwiczyc 4 razy w tygodniu. Z tymi cwiczeniami jest roznie, ale sie staram :)
Dzisiaj kolejny wypad do fitness clubu. I kolejne spalone kalorie.
Orbitrek to jest jednak to, po 40 min ledwo zyje. Dolozylam sobie jeszcze cwiczenia na brzuch, uda i posladki.
Trzymam sie juz 4 dni! HA HA! Zobaczymy co pokaze waga po tygodniu.

6 marca 2011 , Komentarze (1)

Ostatnio dietke zaniedbalam, ale porwacam! Wiosna zbliza sie duzymi krokami i trzeba sie zabraz za siebie. W marcu chcialabym schudnac 3 kg. Taki jest moj plan minimum oczywiscie.
Cwiczen sobie jeszcze doloze i dawaj!

9 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Co roku te same postanowienia. Pzestane palic, schudne, wyborie sobie super cialko, bede wiecej czytac i bede mila dla ludzi. Hehe Czy w tym roku wyjdzie? Wielki znak zapytania.
Pierwsze kilo zlecialo! Dobrze zaczynam!

20 listopada 2010 , Skomentuj

Kolejny mały spadek. Bardzo mały 0.5kg. Co zrobić, chudnę, ale baaaaaaaaaaardzo wolno.
Dziś pojezdziłam godzinke na rowerku treningowym. Dobrze by bylo gdybym codziennie miala czas na takie wyczyny:)
Dieta dziś super.
Na śniadanie 2 nanapki. Potem jajko. I zupka wciagana malymi procjami do konca dnia.

16 listopada 2010 , Komentarze (2)

Mały spadek, ale zawsze coś. 0.5kg jestem lżejsza. Do osiągniecią celu 6.5kg przez 3.5 tygodnia. Oj będzie ciężko. Zaczęłam ostatnio pilnować diety. Bo z ćwiczeniami jest ok, ale dieta kuleje. A tu wiadomo dzień wyjazdu zbliża się dużymi krokami. Od 2 miesięcy zaczęłam ostro ćwiczyć. No przynajmniej 6h tygodniowo i muszę powiedzieć, że efekty są super. Ciałko się ujedrniło i brzuszek zmalał. Teraz dorzucam dietę. Mam zamiar nie przekraczać 1000kcal, no i nie jeść wieczorami. Zobaczymy co pokaże waga w weekend.

13 listopada 2010 , Skomentuj

Czas ucieka. Zostalo mi 7 kg do zgubienia. No mniej bo w dzisiejszy spadek nie moglam uwierzyc, dlatego przestawilam pasek tylko o 800 gram, czyli na 57kg.
Ah juz sie nie moga doczekac, by wylegiwac sie na cieplej plazy. Eh. Dzis w fitness clubie tez tak sobie o tym marzylam, hehe w saunie.
A poza tym spalam. Dzis przez 2 godzinki dalam czadu z orbitrekiem, rowerkiem, wavem no i dorzucilam jeszcze cwiczenia na brzuch-moj najgorszy mankament. Wedlug mojego wskaznika stracilam 700kcal. Jesc sie odechciewa, jak widze jak wolno to wszystko spalam.
No i plan mialam by 1000 zgubic no ale nic.
Poza tym zjadlam dzis:
-2 kawalki chleba z serem
-jogurt
-2pulpety z masa szpinak
no i jeszcze dzis wybywam na kolacje, koncert i imprezke. Luby mnie na romantyczny wieczor zaprosil bo mu gadalam i gadalam, ze nic fajnego nie robimy. Takze w tej restauracji zamierzam dziabnac cos lekkiego. Idziemy na tajskie papu, chcemy sie wciagnac w klimat naszych wakacji :) God az ciezkouwierzyc, ze 1,5 roku nie mialam urlopu. No nic jak mnie zwolnia bedzie constant urlop :)

7 listopada 2010 , Komentarze (2)

Pasek zmieniony. Dlaczego przytyłam? Bo zajadam nerwy. Przyjęłam ostatnio dwa ciosy od strony zawodowej-prawdopodobnie od lutego będę bezrobotna i od strony rodzinnej-babcia trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Generalnie czytałam w Glamour, że utrata pracy wpływa najbardziej na utratę wiary w swoją osobę. Zgadzam się w 100%.
W każdym bądź razie chcę jeszcze w tym roku coś osiągnąć.
5 tygodni do moich wakacji, nawet mniej. Zgubić 7.8kg przez niecałe 5 tyg?
Wyzwanie podjęte. Porobiłam sobie dzisiaj zdjęcia, ale jakoś średnio wyszły więc ich nie wstawię.
Niedziela to mój najbardziej aktywny dzień bo zawszę ruszam na spin i siłkę.
Żeby jeszcze tylko ta dieta mi jakoś szła.
Ruszam na siłkę.


21 października 2010 , Komentarze (1)

GOD!!! jak mnie dzis wszystko denerwuje! Czy to hormony czy zmeczenie? Oto jest pytanie. Waga stoi. Szok normalnie.
Dzis chyba nie pocwicze :)
A zjadlam
-jogurt 150kcal
-mega kanapka w pracy-500kcal
-kawalek placka-300kcal
- no i wlasnie tankuje :) w samotnosci Porto sobie saczę :) -200kcal
Cholerka przekroczylam 1000. Tylko pytanie jak ja teraz pijana na rower wsiade :P

20 października 2010 , Komentarze (1)

Oglągałam swoje zdjecia z wakacji 3 lata temu... O boszzzz co za masakra.2 lata temu bylo juz lepiej. Zaczelam cwiczyc i bardziej o siebie dbac. W te wakacje musze wygladac rewelacyjnie. No musze! Zostalo mi 2 miesiace. A tu waga stoi. Kupilam sobie licznik pomiaru kalorii i juz wiem, ze spalam duzo mniej niz podaja wszystkie maszyny na silowni. Bardzo sie ciesze, ze w koncu go nabylam bo zawsze myslalam, a boatonik po silce to nic, w koncu tyyyyle spalilam.
Guzik prawada.
Dzis 70 min na rowerku -30km/h-500kcal
Rowerkiem do pracy -80kcal

W 2 miesiące muszę schudnąć 6,5kg, no muszę. Nie chce swojego tluszczaka na zdjeciach z tego roku.
A zjadlam dzis:
-jogurt-150kcal
-kanapka-500kcal pewnie-duza z lososiem, zielenina i serkiem tonionym
-gruszka, mega duzo-200kcal
A i nie licze tyiaca kawek, ktore pije, z mlekiem, bez curku

Taki moj plan :) Nie przekraczac 1000kcal, no i spalac jak najwiecej.