Jestem potencjalną kobietą ktora uwielbia jeść słodycze w godzinach nocnych. Postanowiłam to zaprzestać gdy moja waga w ciągu pół roku podskoczyła w górę o 8kg i piękne ciuszki które mam w szafie przestały pasować.
Dzisiaj dostałam @ i mecze się niemiłosiernie. Pomijając, że żre jak smok. Ja w przeciwieństwie do innych kobietek, nie jem przed @ tylko w trakcie :) Jedyna moja deska ratunku, to jest moja labradorka i codzienne spacery.
Hm... Jest dzisiaj 13 dzień a ja zamiast spadać z wago to ja cały czas sie opieprzam, a to ciasteczko a to piwko, a to nocne jedzonko i co... i waga stopi ani drgnie - jedyne dobre to ze dużo sie ruszam to chociaż nie tyje. Zamiar jest zeby 50 dnia zobaczyć 6 z przodu... ciekawa jestem wielce jak to zrobię , bo na razie to kiepska sprawa :(
Śniadanie
serek wiejski + banan
II śniadanie
2 ciastka maślane
Obiad
jogurt + jabłko
Podwieczorek
jogurt
Kolacja
piwko + sok + pierś z kurczaka + kromka chleba razowego
Dzisiaj byłam baaardzo aktywna... nawet troszkę sie opaliłam przy tej aktywności. Był 2 godzinny spacer z psem i 10km jazdy na rolkach - dzionek przeleciał mi w trybie natychmiastowym.
Oj dzisiaj znów miała szybki dzień, że nie wiedziałam gdzie palce włożyć, klientki chodziły jena za drugą i do tego tel dzwonił na okrągło. Dobrze że już wieczorek i siedzę sobie z ciepłym kakao.
Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do poprawnych, ponieważ racjonalnie się odżywiałam i miałam dużo ruchu, ponieważ byłam na aerobiku, później z psem na spacerze i wysprzątałam dzisiaj cały dom.
Mój jadłospis
Śniadanie
bulka grahamka + jajecznica z warzywami
II śniadanie
bułka grahamka + miód + twaróg chudy
Obiad
Zupa barszcz czerwony + udko z kurczaka + sałatka grecka
Podwieczorek
Serek danio waniliowy zamrożony ( świetna alternatywa dla lodów i niskokaloryczna :))