Wczoraj oficjalnie zakończyłam sezon zimowy, co oznacza, że schowałam zimowy płaszcz do szafy na następny rok, a wyciągnęłam wiosenne kurtki. Przy tej też okazji nabrałam ochoty na gruntowne wiosenne porządki. Uprzątnęłam tzw. garderobiankę z kurtkami i butami. Wyrzuciłam dwie pary znoszonych butów, a dziś kupiłam nowe półbuciki. Uwielbiam firmę Maciejka. Noga w bucie czuje się jak w niebie. Dosłownie!
Od rana też dziś sprzątanko urządziłam. Mam nadzieje, że mi zapął nie minie, bo jeszcze okna do mycia, firany do prania i wiele innych rzeczy do wykonania;) Ale damy radę. Przede wszystkim jestem napalona na wizytę u tej pani dietetyk. Mam nadzieje, że wytrzymam na diecie i coś zrzucę.
Przy okazji jak znajdę zdjęcia pokaże wam moją torebkę i kurtki wiosenne. Tymczasem uciekam zmywać maseczkę (upiększanie przed weselem). Zapisałam się do fryzjera i na makijaż, żeby jakoś wyglądać mimo, że nie schudłam. To mi poprawi samopoczucie i będę czuć się atrakcyjniej.