Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

matka żona i kochanka(kolejność dowolna) trochę nieśmiała i zagubiona....szukam pomocy i wsparcia ... mam kochającą rodzinę ale nawet z nimi nie daję rady zgubić tego nadbagarzu... proszę o pomoc

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22652
Komentarzy: 108
Założony: 2 grudnia 2010
Ostatni wpis: 8 sierpnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kowalann

kobieta, 50 lat, Gdańsk

168 cm, 70.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: latm nie wstydzić się wyjść w stroju na plażę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 sierpnia 2012 , Skomentuj

za pogodę ,słońce ciepło.Żyć się chce! baarodzo lubę jesień ,złotą Polską ,kolorową.....

Szkoda że ten czas upływa nam tak szybko.

Urlop zaliczony do baarodzo udanych. Mieliśmy wszystko czego potrzeba czyli siebie ,dzieciaczki i pogodę! No i zwiedziliśmy znowu kawałek naszego pięknego kraju - góry. Kocham Polskę! Za jej różnorodnośći malowniczość!

Teraz każdą wolną chwilę jeśli tylko możemy spędzamy nad morzem.Fajnie ,że mogę mieszkać w takim ciekawym kawalku naszego kraju.

Jestem szczęśliwą szczęściarą!

26 czerwca 2012 , Skomentuj

ZDAŁAM LICENCJAT!!!!!!!!!!!

I MAM TO CO W ŻYCIU NAJŚWIĘTSZE...

ŚWIĘTY SPOKÓJ

1 lutego 2012 , Komentarze (1)

i próbuję coś napisać,....

Mówię tu o pracy licencjackiej......idzie mi jakoś ,ale to moja opinia narazie, zobaczymy co na to promotor.....

Zima za oknem okrutnie dowala mrozem, na przystankach autobusowych koksowniki ,

a ja w cieplutkim pokoju zawalona książkami

TWORZĘ!!!  

23 stycznia 2012 , Skomentuj

żyję jakoś jeszcze i nerwy spokojniejsze.

Zmęczona okrutnie ale widzę światełko w tunelu....

chudnę spokojnie i z widocznym efektem...

8 stycznia 2012 , Skomentuj

ale żyję całkiem nie tak jak lubię!

Mam tak mało czasu dla siebie jak nigdy w życiu   i    powoli mam tego dość!

Ale nie mam wyjścia,muszę dotrwać do końca studiów, a to jwszcze "tylko" pól roku,

jak nie padnę po drodze to dam radę. brak mi  sił.

24 listopada 2011 , Skomentuj

chwilkę żeby się odezwać.

Na studiach coraz więcej zaliczeń ale jak na razie do przodu.Teraz 3.go grudnia zaliczenie ,którego się obawiam więc już dzis zmykam się uczyć

26 października 2011 , Komentarze (1)

Dalej w swojej walce,i choć nie jest łatwo jakoś daję radę.

trochę trudno z aktywnością fizyczną ale staram się jak mogę.

Zagonina ostatnio jestem ,rozpoczęłam studia więc co jakis czas ma trzy dni wyjęte z życiorysu.

Nauka trwa tylko dwa semestry, więc tempo duże. Ale fajnie jest!

Staram się trzymać dietę wzorowo i narazie udaje mi sie! mogę być dumna?

16 października 2011 , Komentarze (1)

no i jesień nie zawiodła!!!!

piękna ,słoneczna,ciepła,chociaż już powoli robi się deszczowo...

ale nic to ,bo dała nacieszyć się słoneczkiem.

Wskoczyłam już w cieplejsze ciuszki i kurtkę typowo jesienną, ba nawet rano rękawiczki zakładam

ale i to też lubię.

Za  moim oknem piękne kolorowe liście,ech chciałabym być teraz w górach ukochanych TATERKACH!

 NO CÓZ MOŻE ZA ROK UDA SIĘ SPĘDZIĆ TAM KILKA DNI JESIENI.

Waga powoli acz systematycznie spada sobie i pękam z tego powodu z dumy!

Wszystkie postanowienia przez wrzesień i pażdziernik zrealizowane,

to daje siłę i motywację do walki!

Sama siebie nie poznaję,nie wiedziałam ,że mogę mieć w sobie tyle siły!Jem terza mniej ale częściej.Wszystko po trochu ale z głową.

Zdjeć nie wstawiam celowo gdyż nie bardzo chciałabym oglądać się gdzieś w intrnecie....

szkoda ,że nie ma takich ograniczeń.

POZDRAWIAM CIEPŁO I JESIENNIE! ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI!

31 sierpnia 2011 , Skomentuj

skończyły się wakacje. Teraz siedze w pracy i czuwam....

Minął mi ten wakacyjny czas bardzo szybko ,jak pewnie większości z nas.

żal mi tylko ,że tak mało było słonecznych dni.Uwielbiam ciepło słońca,no ale cóż,może jesien wynagrodzi nam piękną pogodą.

Czuję w duszy troszę smutku,trochę melancholii

jak zawsze gdy nadchodzi wrzesień.Mam wtedy jakby poczucie jakiejś straty.

I zupełnie nie wiem dlaczego.

Dietowo cały czas do przodu ,pogoda nie sprzyjała zbytnio więc i grila było mniej i pokus wszelakich...

Pofolgowałam sobie trochę tylko na urlopie, ale nie żałuję ani trochę.

Od września planuję poświęcić więcej czasu na ćwiczenia ,będzie łatwiej ,bo

dzieciaki w szkole ,ja nie codziennie chodzę do pracy więc i okazji bedzie dużo.

OBYM TYLKO NIE STRACIŁA ZAPAŁU!

19 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

nie nadążam za uplywającymi dniami,

i tak stało się znowu. Lato już prawie się kończy,szkoda że było takie deszczowe czasem prawie jesienne.

No ale cóż nie mamy na to wpływu.Liczę na pięką słoneczną jesień ,którą uwiebiam.

Ale wakacje spędzilam bardzo miło,z rodzinką na dwu tygodniowym urlopie,

odpoczęłam jak nigdy dotąd,poneważ nasze pociechy podrosły i zmądrzały już bardzo,

(są bardzo żywymi chłopcami ,pozanają świat i interesuje ich wszystko)

i ich ruchliwosć zmalała.Było napradę pięknie,a i pogoda trafiła się nie najgorsza bo padało tylko 4  dni.To nie dużo.

Zdażyłam też zrobić przetwory na zimę i to mnie bardzo cieszy.

A jeszcze bardziej cieszy mnie fakt,że schudłam kolejne 2 kg.Nie robiłam nic nadzwyczajnego.Po rostu dieta MŻ, raczej więcej warzyw i sporo ruchu. Nie skusiłam się też na urlopowe piwko, owszem było ale nie codziennie i jeśli już to na połowę z kochanym mężem. fakt ,fanami piwa to my nie jesteśmy(innego alkoholu też nie).

Zmyka teraz pichcić fasolkę po bretońsku,już bardzo dawno jej nie robiłam,no i czas na porcję wieczornego ruchu!

POZDRAWIAM CIEPŁO.