Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię czytać książki i wyszywać. Do odchudzania skłonił mnie mój własny wygląd.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40333
Komentarzy: 380
Założony: 27 grudnia 2010
Ostatni wpis: 28 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ewa3733

kobieta, 51 lat, Opole

163 cm, 55.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 kwietnia 2011 , Komentarze (7)

Pamiętam, że gdy w grudniu logowałam się na VITALI, z zazdrością patrzyłam na paski gdzie widniał napis: SUKCES OSIĄGNIĘTY. Dziś zobaczyłam go u siebie. Jestem taka szczęśliwa. Założyłam się z mężem w grudniu, że schudnę do 60-tki do końca kwietnia. Już myślałam, że mi się nie uda, a wszystko przez święta (pilnowałam się , ale mimo wszystko waga odrobinę wzrosła). Rano stając na wagę aż piszczałam z radości.

20 marca 2011 , Komentarze (1)

W tym tygodniu nie mam się czym pochwalić. Znowu moja waga stoi w miejscu. A okres w odchudzaniu mam OKROPNY. W każdy weekend mam jakąś imprezę, jak nie imieniny to urodziny. Ale trzymam się dzielnie.

11 marca 2011 , Komentarze (5)

OJ, jak dawno już nic nie pisałam, ale to wszystko przez nadmiar pracy, właśnie mamy kontrolę. Przez nią prawie 2 tygodnie nie byłam na aerobiku. Ćwiczyłam trochę w domu.
Bardzo się cieszę z mojej NOWEJ wagi. Chyba widać ją, bo wczoraj podeszła do mnie licealistka i zapytała, czy jestem  na jakiejś konkretnej diecie, bo bardzo schudłam. Natomiast dzisiaj w pracy, jedna ze znajomych stwierdziła, że kurczę się w oczach. Fajnie usłyszeć takie opinie.
Ostatnio mam problem z ciuchami. Zostałam z jedną parą spodni. Reszta jest za duża. Nie chcę nic kupować nowego, bo jeszcze mi zostały z 3-4 kg.

3 marca 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj jestem bardzo zadowolona. Byłam z uczniami na konkursie wojewódzkim i zajęli 2 miejsce. Dodatkowo nie zjadłam dziś nic słodkiego. Powiem szczerze, że ostatnio nie ciągnie mnie do słodkiego. Przyzwyczaiłam się też do diety i pomimo, że porcje nie są duże to mi w zupełności wystarcza, a czasami czuję się bardzo najedzona i trochę zostawiam.

25 lutego 2011 , Skomentuj

No proszę, 2 tygodnie wolnego już za mną. Wcale nie odpoczęłam a teraz w pracy będzie urwanie głowy. Bryyyyy!!!! Aż nie chce mi się o tym myśleć.
Zauważyłam, że ostatnio mam jakiegoś pecha. W czasie ferii świątecznych miałam zapalenie ucha i leżałam w łóżku plackiem, a teraz na feriach najpierw przeziębienie, a potem zatrucie, czyli całkiem fajnie. Z tego wynika, że nic tylko muszę pracować, a mnie coraz ciężej się wraca do tej pracy.

22 lutego 2011 , Skomentuj

Cieszę się bardzo, choć nie wiem czy powinnam. Wczoraj moja waga spadła i to o 1,2 kg. A spadła dlatego, że wczoraj chyba się czymś zatrułam. 2 godziny po śniadaniu strasznie zaczął boleć mnie żołądek, potem dostałam biegunkę. I tak do wieczora waga spadła. Może takie zatrucie nie jest zbyt zdrowe, ale coś ruszyło. Dzisiaj też jadłam delikatnie, żeby nie męczyć żołądka. Zobaczymy co będzie jutro.

19 lutego 2011 , Komentarze (1)

Od wczoraj jeszcze bardziej wzięłam się za siebie. Jeszcze drastyczniej trzymam się diety. Zrezygnowałam z e smarowania pieczywa, przeszłam na pieczywo chrupkie, jem więcej warzyw. No i oczywiście od wczoraj dużo ćwiczę. Wczoraj: 20min aerobicu, ćwiczenia na uda i pośladki i rower. Dzisiaj: 40 min rowerek, brzuszki, hula hoop. Jak to nie pomoże i moja waga nie spadnie choć odrobinę to się załamię.

18 lutego 2011 , Skomentuj

Mimo przeziębienia poszłam wczoraj na aerobic. To dlatego, że w domu ciężko zmusić mi się do ćwiczeń. Ćwiczyło mi się okropnie, byłam strasznie słaba i powiem, że jak zawsze się przykładam do ćwiczeń, to wczoraj niektóre opuszczałam.

16 lutego 2011 , Skomentuj

Jak tak dalej pójdzie to się wścieknę. To już prawie 3 tygodnie jak moja waga stoi w miejscu. Co mam robić. Pilnuję mojej diety, nie miałam żadnych wpadek a efektów nie widać.

14 lutego 2011 , Komentarze (1)

Pięknie! Miałam tyle planów na ferie. Dzieci wyjechały, więc miałam DUŻO ćwiczyć i trzymać dietę. Dziś, poniedziałek był aerobik, a ja nie poszłam. Chyba mnie bierze jakieś grypsko. Od niedzielnego wieczora fatalnie się czuję. Boli mnie głowa i gardło i chyba mam gorączkę, ale nawet nie mierzyłam. Jestem wściekła!!!!!!!