Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zakompleksiona ale mająca nadzieje na lepsze jutro ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37176
Komentarzy: 251
Założony: 29 grudnia 2010
Ostatni wpis: 5 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pinacoala

kobieta, 32 lat, Katowice

177 cm, 101.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2022 , Komentarze (14)

Cześć,
kolejne podejście do tematu z Vitalią. Odkopałam dane do logowania, konto mogłoby być dinozaurem wśród innych :). Przykre, po wzlotach i upadkach doprowadziłam się do takiego stanu. Nadal nie wiem kiedy straciłam nad sobą kontrolę. Docelowo unikałam ważenia się, wolałam żyć w błogiej nieświadomości. Raz ubrania były luźniejsze, raz bardziej uciskały, no i tak wkoło. Jednak wszystko się zmieniło, weszłam na wagę w przychodni w dniu swoich trzydziestych urodzin. Waga pokazała 102 kg - byłam w szoku, wiedziałam, że znów się upasłam, ale nie spodziewałam się, że aż tak bardzo. 

Siedzący tryb życia, pasja jaką jest jedzenie wieczorami z partnerem, brak jakichkolwiek aktywności i słabość do czekolady. Tak, jestem winna tych słabości. 

W związku z tym, jakiej traumy doznałam tamtego dnia, na urodziny kupiłam sobie wagę, aby ogarnąć swoje życie, dupsko i zacząć żyć bardziej świadomie. 

Pora zadbać o siebie. Nie wiem jak długo w tym wytrwam, bo jest ciężko, ciężar wyrzeczeń jest równie ciężki jak ja. Ale moja masa ma wpływ na wiele aspektów zdrowa, tego fizycznego, jak i tego psychicznego. Dość mam momentów frustracji pojawiających się podczas wychodzenia z domu, gdy nagle okazuje się, że nie mam co na siebie włożyć, bo wszystko za ciasne lub wyglądam w tym jak baleron. To działa jak błędne koło, bo nie mam ochoty wychodzić, a brak aktywności jeszcze bardziej zapętla problem mojej otyłości.
A przecież już kiedyś się udało ładnie schudnąć, fakt, zaniedbałam to, ale mimo wszystko oznacza to, że to możliwe.

Tak więc, witajcie ponownie.

M.

12 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Po raz kolejny zaczynam... tym  razem pilnuje dokładniej co jem i w jakich ilościach.

No i tryb życia spokojniejszy...

Zobaczymy.

Ale boje sie wejsc na wage i zobaczyc z jakiej wagi startuję.

15 lutego 2015 , Komentarze (2)

prawie 4kg za mna :)

acai chyba pomagaja..

bo znowu jem slodycze i nie tyję..

moze nie chudne w zabójczym tempie ale jednak :)

znów słodycze musze odstawić :)

6 lutego 2015 , Komentarze (2)

Choruje od 3 tygodni, więc nie wiem nawet czy przytyłam czy nie, bo się perfidnie nie ważyłam.

Ale zacznę od nowa jak już przestanę się faszerować antybiotykami.

Kupiłam tabletki acai. Ciekawe czy są warte cokolwiek..

25 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj 81,0 

jeszcze chociaż 6 kg i bedzie juz pięknie:)

18 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Po całym tygodniu diety fastfoodowo piwnej po której bałam się wejść na wagę ( mimo pilnowania kalorii mniej wiecej ) okazało się, że jest o 200g mniej, wiec nie jest tak zle :) Aczkolwiek wazylam sie w nocy około 21-22 to być może jest i mniej... :) ale od poniedziałku zaczynam rozsadniejszy typ zywienia... chociaz cały czas mam smak na frytki z mcdonaldsa... 

17 stycznia 2015 , Komentarze (2)

weekend, wyjazd wiec bedzie ciezko z dieta... ale bede sie trzymała niejedzenia czekolady..

16 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Powinnam w ten weekend zrobic drugie ważenie od kiedy jestem na diecie, ale w sumie nie wiem czy bedzie okazja bo u mnie w domu waga padła.. jestem już chyba 14 dzien bez słodyczy i chodzę nieco poddenerwowana. Mleka nie ma, wiec nie mam z czego sobie kawy zrobić i jestem wrecz wsciekla... masakra !

10 stycznia 2015 , Skomentuj

W ciagu 6dni z 84,1 na 82,2 :-)  ale po wyjsciu od babci moze byc gorzej:x

10 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Przedwczoraj i wczoraj po około 1800 kcal zjadłam.. ale za to w czwartek zrobiłam sobie dość długi spacer i byłam potańczyć a wczoraj maraton po sklepach.. wiec może jakoś to będzie. Bo dzisiaj ważenie...

Tylko, że idę do babci a wiadomo jak to wygląda u babci: " a może byś coś jeszcze zjadła?", "dołożyć Ci trochę na talerz?".. no więc zobaczymy...