Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No dobrze, dorosłam chyba do tego, żeby tu troszkę więcej napisać. Jak już wcześniej wspominałam jestem młoda, piękna i niestety na granicy nadwagi. Całe życie byłam wysportowana i nidgy nie miałam problemów z otyłością. Regularnie biegałam / tańczyłam / chodziłam na aerobik / jeździłam na nartach. Półtora roku temu zachorowałam. W związku z chorobą musiałam zrezygnować ze sportu, a dodatkowy strach zajadałam. Lekarze cieszyli się, że tyję, ja zresztą też, bo w trakcie choroby to dobry znak. Po półtora roku jestem wyleczona. (:D :D :D) Niesety w tym całym procesie moja waga doszła do stanu granicznego nadwagi. Dlatego jestem tutaj.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13283
Komentarzy: 40
Założony: 29 grudnia 2010
Ostatni wpis: 10 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aniaodzamiatania

kobieta, 39 lat, Warszawa

158 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Dzień 5 udany. 
Diety przestrzegałam rygorystycznie :) Niestety zaspałam na aerobik, ale w zamian 3 godziny sprzątałam, wiec mam nadzieję, że chociaż trochę to zmniejsza moje zaniedbanie. To kwestia sylwka, który rozlegulował mi troche czas spania. A budzik podkradł współlokator. Od jutra postaram się już wstawac rano, tak :)

poza tym:
1) kalendarz do odliczania zrobiony i już wisi. Na pierwszej stronie napisane "A year from now you may wish you had started today" tak w ramach motywacji oczywiście :D
2) zainstalowałam polską klawiaturę, hurrrrrrrrra!
3) słodycze świąteczne leżą bezpiecznie ukryte w szafce, której nikt w mieszkaniu chyba już z rok nie otwierał

A tak z newsów życiowych 
1) Będę ciocią! :)
2) mało brakowało a zostałabym siostrą cyklopa. Fajerwerk uderzył mojego brata w oko. Miał duże szczęście i nie było poważnego uszkodzenia oka. Wszystko wygląda na to, że będzie widział. Najadłam się strachu co nie miara. :( Wciąż jak o tym myśle to się boję.... :(
Zawsze bałam się fajerwerków na sylwestra puszczanych przez ludzi na ulicy. Zatem powtarzam również na tym forum. FAJERWERKI SĄ NIEBEZPIECZNE! Zostawmy ich odpalanie pirotechnikom! 

2 stycznia 2011 , Skomentuj

Coz moge powiedziec.... troszke za duzo wypilam i co za tym idzie troszke za duzo zjadlam. grrrrrrrrrrrrrrrrr 
i mowiac troszke mam na mysli duzo 
grrrrrrrrrrrrrr

No ale nic. Idziemy dalej! Dieta wciaz obowiazuje :) nie pozwole, zeby chwila zalamania sprawila ze zrezygnuje z mojego planu :) 

30 grudnia 2010 , Komentarze (1)

mini cele:

a) zapamietac zwroty: "Don't give up on yourself" i "push through"
b) zrobic baaaaaaaaaaaaardzo duzy kalendarz na sciane do odliczania dni, ktore mi zostaly do konca diety
c) zainstalowac polska klawiature, bo nie idzie w ten sposob pamietnika pisac
d) znalesc dobre miejsce do schowania slodyczy. Takie zeby mnie nie kusilo zeby je zjesc, ani zeby nie kusilo wspollokatorow, zeby je podjesc.

30 grudnia 2010 , Komentarze (3)

Jest OK. Choc te wszystkie slodycze, ktore dostalam od rodziny na gwiazdke, siedza w szafce i kusza. Oh jak one wydaja sie pachniec zza tych opakowan!

Jesli, ktos potrzebuje motywacji, to mtv wlasnie zaczelo emitowac cykl dokumentow o nastolatkach, ktore maja duza nadwage i usiluja schudnac. Kazdy odcinek to historia jednej osoby. Pierwszy odcinek mozna zobaczyc tutaj:


29 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Cel 50kg czyli 12kg mniej w 2 miesiace, no przy 55 juz tez bede happy.
Dieta 1500 kcal, czyli 5 posilkow malych dziennie.

Zaczelam od wczoraj. A dzisiaj juz na kolacje zjadlam 2 croissanty, heh, moze poprostu zle dobrego poczatki?