Miałam dopiero jutro sie odezwać bo czasu mało:), ale przywołana piszę natentychmiast:).
Tak jak dwa lata temu , tak i dziś 2.01.....biore się stanowczo za siebie...
Niestety waga poszła w górę bo ddziś było 75,6kg.
Jak sie okazało tarczyca w niedoczynność się skierowała i dawkę leku mi lekarz podniósł.
Badanie krwi pod względem żelaza też zrobiłam , ale wyników jeszcze nie znam.
Oczywiście ruchu nie zaniedbałam , ale z jedzeniem bywało róznie...
Moje główne postanowienie narazie ;
1- zero smażonego
2-Co najmniej 6 dni w tygodniu jakiś sport.
Mam nadzieję że z biegiem dni postanowień będzie więcej.
Tak wiec dziś mięsko było gotowane i ziemniaczków sobie odmówiłam.
Sport-Siatkówka- 1,5godz
Fryzurkę oczywiście pokażę :)
Spokojnej nocy:*