Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Trafiłam tu dzis, w pierwszy dzień 2011roku i mam zamiar z tego skorzystać:).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28307
Komentarzy: 1694
Założony: 1 stycznia 2011
Ostatni wpis: 9 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
graszka71

kobieta, 53 lat, Tarnów

169 cm, 85.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Cieszyć się każdym dniem:)

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 stycznia 2013 , Komentarze (4)


Raczej słodyczy nie jem, ale jeśli już będę miała zjeść to tak żeby spalić:)))... zwykle mnie kuszą wieczorem, wiec pewnie ich zbyt wiele nie zjem:))))...Jeden dzień daję sobie oczywiście luzu, choć mam nadzieję że tak jak w tym tygodniu nie będę go wykorzystywać.:)

A dzisiaj;
1- Obiadek- Łosoś i brokuł na parze + sos pieczarkowy podbity mlekiem i mąką pełnoziarnistą. Było bardzo sycące..

2- ćwiczenia; Platforma wibracyjna+ rowerek stacjonarny 5km. +brzuszki mix-200 + ciężarki 3kg -100.

3-zaliczone
4-zaliczone
5-zaliczone
6-od jutra.


Właśnie wziełam udział w Skoleniu internetowym na żywo Mateusza Grzesiaka /Psychologa i Coacha pt. "7 najważniejszych zasad komunikacji." Polecam, bardzo ciekawe.


Spokojnej nocy:)))

17 stycznia 2013 , Komentarze (3)

 
Waga na dzis 73,8kg:))) yes,yes,yes;)))...czyli do przodu!

A wczoraj;
1- ryż z wątróbką 
2- ćwiczenia; platforma wibracyjna + siatkówka
3-zaliczone
4-zaliczone
5-zaliczone.

Żaden ulgowy dzień nie wykorzystany:))))

JEST DOBRZE:)

Buziaczki dla Was:)

16 stycznia 2013 , Komentarze (5)

Na początek oczywiście moje postanowienia:)

Wczoraj na jodze totalnie zgłupiałam. :))..pozytywnie... 
Otóż bolało mnie kolano od wakacji przy przesileniu, a na jodze podczas ćwiczeń w mocnym zginaniu kolana.
 Jest taka pozycja jak; Najpierw klękamy kolana przy sobie a stopy rozstawiamy szerzej niż uda i siadamy między stopami. 
A nastepnie kładziemy się na plecach na wałku  tak siedząc między stopami.
 Do tej pory miałam niesamowity problem z tym ćwiczeniem. Duży ból w kolanie. A wczoraj zrobiłam odruchowo i tak leżąc zastanawiałam sie, że coś jest nie tak:))
...olśniło mnie że kolano nie boli:))). 
Oczywiście dziś  ciagle jeszcze pobolewa, ale widać poprawa jest:))).
Czyzby to platforma wibracyjna tak zadziałała? Jak myślicie?

A wczoraj;
1- na obiadek' jeden ziemniaczek+surówka robiona+udko pieczone w kombiwarze.


2- Ćwiczenia- platforma wibracyjna + joga

3-zaliczone
4-zaliczone
5-zaliczone


Miłego dnia:)

15 stycznia 2013 , Komentarze (4)


Zaraz drugi raz idę na Platformę wibracyjną:). Trochę się tego obawiałam bo różne opinie słyszałam, ale jak dla mnie jest ok:). Wchodzę na 10 min. Wykupione mam 100 min. za 26zł w Gruper. Pięknie na niej pracują nogi. mięśnie nieźle bolą. A kręgosłup mnie przestał pobolewać. Zobaczymy jak będzie dzisiaj.:)

A wczoraj;
1- Obiadek-Zupa brokułowa

Udko gotowane+ 1 ziemniaczek+robiona surówka


2-ćwiczenia- Platforma wibracyjna + 5km rowerek stacjonarny

3-Zaliczone
4-Zaliczone
5-zaliczone

Buziaki i POWODZENIA:))

14 stycznia 2013 , Komentarze (6)


No i pieknie:)
Wczoraj byłam u kolezanki wieczorem i poczęstowała mnie ciastem... pięknym ciastem, którego nie zjadłam tylko poprosiłam tłumacząc o co chodzi by mi zapakowała a ja z przyjemnościa zjem na śniadanie:)))...no i pyszne było a ja postanowienia dotrzymałam i kolezanka również nie była urażona:)))

A wczoraj;
1--Na obiadek ; schabowy w przyprawach pieczony w kombiwarze +1 ziemniaczek+robiona surówka z kapusty.

2--ćwiczenia-basen
3--zaliczone
4--zaliczone
5--zaliczone

Czuję sie bosko:))))...i niech tak zostanie:)))



Miłego dnia Wam zyczę!!!

13 stycznia 2013 , Komentarze (4)


Odważyłam sie na ćwiczenia -SKALPEL. 
Zaskoczona jestem że wytrwałam do końca i wiekszych problemów nie miałam:), nie powiem bo dziś bolą mnie mięśnie, więc prawidłowo. 
Widocznie dwa miesiące jogi nie poszło na marne:)))
Na pewno nieraz jeszcze to poćwiczę. 

A za sobotę;
1- na obiad troszkę rosołku z makaronem, a na drugie tak po 1,5 godz. Udko gotowane z resztką wczorajszego sosu z wątróbki.
2-ćwiczenia- 45 min Skalpel
3-Zaliczone
4-Zaliczone
5 Zaliczone

PAPA:)

11 stycznia 2013 , Komentarze (13)


A już myslałam że ćwiczeń nie zaliczę, ale pomyślałam ze ten dzień bez ćwiczeń sobie zostawię i myknęłam 10 km rowerkiem:)))

Dziś wieczorem krążyła mi myśl po głowie -wcale nie muszę...nic nie muszę...robię tylko to co chcę... -bardzo lekko ...i nawet to że głodna jestem nie jest straszne jak kiedyś...

Ostatnio przeczytałam-"Ciało potrzebuje dużo wody, żeby dobrze funkcjonować. Czasami możesz czuć , że jest głodne, a jednak ono tak naprawdę chce Ci powiedzieć , że jest spragnione." 

...i zrozumiałam że pragnienie można zaspokoić nie tylko wodą ,którą tak często trudno pić... przecież może to być sok, herbata, kawa, mleko... kto powiedział że muszę wypić 6 szklanek wody mineralnej?. 

A dzis-
1-na obiadek te moje pulpeciki ryżowe + sos z wątróbki z mąką pełnoziarnistą.
2-10 km rowerek stacjonarny
3-zaliczone:)
4-zaliczone:)
5-zaliczone:)

Spokojnej nocy:)

11 stycznia 2013 , Komentarze (5)


Myślę że 2 szkl. wody + inne płyny to będzie bardzo dobry początek by zacząć w końcu pić wodę. 
Wiem że to postanowienie mogę dotrzymać. 
Nie wiem co ze mną, ale czuję jakby mojemu organizmowi wystarczyła kawa rano  i więcej mogłaby nie pić... tylko w trakcie ćwiczeń chce mi sie pić. 

A wczoraj:)
1- na obiadek  ryżowe pulpeciki tylko ze sosem beszamelowym na mące pełnoziarnistej. Mam jeszcze na dziś te pulpeciki:)))

2-Ćwiczenia- joga

3-zaliczone- przyszłam po jodze taka głodna... pomyślałam- kurcze...nie mogę już teraz nic zjeść, NIE...JA NIE CHCĘ NIC JEŚĆ:)))...

4-zaliczone--dokładka nawet nie przyszła mi do głowy...chyba dojrzałam ;))

5-dopiero dzisiaj zaliczę:))


Miłego dnia:)))

10 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Na początek oczywiście mój motywatorek :)


Bardzo ok było, choć niewiele zabrakło abym zbłądziła, ale to było niesamowite uczucie. 
Zjadłam obiadek na małym  talerzyku i nic sobie nie pojadłam , więc odruchem poszłam do kuchni i nałożyłam sobie jeszcze odrobinkę....
w tym momencie stało się coś niesamowitego... 
Poczułam tak ogromną złość na siebie...w głowie aż krążyły mi mocne myśli;
 -Co ci da ten mały talerzyk ? Co ty robisz? Koniec objadania się! Żeby mną jedzenie rządziło???!!! - Poczułam taką złość że miałam to jedzonko wyrzucić, ale ... -spokojnie... -pyszne jedzonko, dietetyczne jedzonko, zostawię i zjem za dwie godziny... -I zjadłam ze smakiem za trzy:)))

Poczułam wczoraj taką siłę że nie umiem tego wytłumaczyć... 
Wniosek- wiem że porcja którą sobie nakładam jest wystarczająca, więc jeśli mam na coś dużą ochotę to zjem jako następny posiłek...
z przyjemnością i sobie nie odmówię:)

Niby taki drobiazg a czuję się mocniejsza:)

A wczoraj - środa -dzień rozliczeniowy:))
- Waga -74,7kg
Wykorzystałam tylko dzień bez ćwiczeń.
1-obiadek; podgotowałam ryż, kapustę, mięsko i cebulkę poddusiłam. Potem z tego zrobiłam pulpeciki z dodatkiem jajka i serka żółtego+przyprawy. I ugotowałam na parze.
Polane 5 łyżkami sosu pieczarkowego.

 
2-ćwiczenia ; 6 setów siatkówki:)))...
3-zaliczone
4-zaliczone:)

A to mój kolejny motywator 
Wygląda jak dziewczynka:)

Miłego dnia:)

8 stycznia 2013 , Komentarze (5)


Tak więc dopisałam kolejne postanowienie i zapewne nie ostatnie.  
Wymyślam postanowienia które są dla mnie realne i mnie nie zniechęcą.  Oczywiście oprócz tego staram sie robić wiecej rzeczy by schudnąć, jak np. 
nie jeść białego pieczywa, 
czy używać brązowego cukru, 
ale wiem że nie mogę sobie zadeklarować że Zero , więc są to takie moje niepisane przyjemności:)))

A dziś ;
1- Na obiadek rosołek z makaronem , a na drugie samo gotowane udko.
2- Ćwiczenia- rowerek stacjonarny 10km.
3-zaliczone
4-zaliczone


W końcu chyba udaje mi się odchudzanie z przyjemnością. Ciekawe jakie będą tego efekty:)))

Spokojnej nocy:)