Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pulpeta

kobieta, 37 lat, Gliwice

172 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 września 2013 , Komentarze (5)

Wszyscy się hajtają.. zaręczają lub są w szczęśliwych długoletnich związkach..
Mój się właśnie rozpadł...w zasadzie nie takie znowu 'właśnie' bo jakieś 4 miesiące temu, ale nadal ciągle o tym wszystkim rozmyślam i nie umiem się odnaleźć w nowej sytuacji..wszystko, absolutnie wszystko mi się z nim kojarzy..
Chciałabym się jeszcze kiedyś zakochać..ale ciężko mi uwierzyć, że będzie to możliwe:(


14 września 2013 , Komentarze (3)

mętlik w głowie..
lenię się cały dzień..
koniec tego!!
idę biegać..
a mój były to dupek!






5 września 2013 , Komentarze (7)

Masakra ryczę bez przerwy..oczy jak u królika..
Tak mnie dopadała samotność i ogólny bezsens..
Zeżarłam już wszystko co mi przyszło do głowy..
Nic lepiej :(

31 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

miesiąc mnie nie było..
czy coś się zmieniło?
nic

wagę udało się utrzymać, nadal biegam, chociaż ostatnio coraz mniej mi się chce, pracy nadal nie znalazłam..  nawet nie przeglądam ogłoszeń.. zwątpiłam.. co do byłego to nadal siedzi mi w głowie, pomału oswajam się z sytuacją..

1 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Zaś mnie dopadł smutek/zwątpienie/zniechęcenie/poczucie bezsensu..
Włączyło mi się myślenie o nim..to juz 9 tygodni od zerwania..a ja nadal się pogrążam:(
Czy ja kiedykolwiek o tym zapomnę.. boję się, że zranił mnie tak bardzo, że już zawsze będę o tym myśleć z bólem..
Chciałaby gdzieś uciec od tego wszystkiego..

22 lipca 2013 , Komentarze (2)

- waga 61,5 :D udało się ją utrzymać mimo, że tyle żarłam
- plan jest taki żeby w przyszły poniedziałek na wadze było 59,9 :D












21 lipca 2013 , Komentarze (5)

I co?!
Nic nie poczułam!! zupełnie nic!
Myślałam że zaboli a tu po prostu nic!
Byłam wczoraj na imprezie.. kupowałam piwo odwracam się i kogo widzę?
Mój były..
Patrzy na mnie jakby ducha zobaczył..normalnie się mnie bał..
Przeleciałam spojrzeniem po nim jakby był zupełnie obcą osobą i poszłam sobie..
Bez słów.
Tchórz uciekł.. zaraz stamtąd wyszedł..
Na początku śmiać mi się chciało.. potem trochę smutno.
Jest dobrze!
.............................................................................................................................................................................

Troszkę się ostatnio opuszczam i zaczęłam żreć jakiś świństwa typu chipsy, żarcie z maka, pizza.. do tego stanowczo za dużo piwa!!

Dziś przebiegłam- 15x400m / 6 km  / 35 minut



17 lipca 2013 , Komentarze (3)

- obsrał mnie wczoraj ptak.. znak że nadchodzą lepsze czasy? akurat
- kula się to wszystko jakoś pomału..
- czy jest lepiej? sama nie wiem wszyscy mówią że nieźle się trzymam po tym rozstaniu.. ale co oni tam wiedzą..najgorsze były te pierwsze tygodnie.. teraz jest już tylko taka pozorna obojętność..pozorna bo nadal często o nim myślę:(
- wszystko się zmieniło..a jednak nic się nie zmieniło.. dalej stoję w miejscu
- waga stopniowo spada.. staram się biegać 3 razy w tygodniu i raczej jeść z umiarem.. choć nie powiem czasem sobie pozwalam:P



11 lipca 2013 , Komentarze (1)

-waga 61.7 :D:D:D
- biegam.. i podoba mi się to
- wczoraj 20x400m / 8km / 50 minut
- dziś 14x400m / 5,8 km / 31 minut
- staram się o nim nie myśleć.. ale i tak tęsknie:/
- mama już po operacji.. były komplikacje ale już dobrze
- tyle się dzieje, że rzadko tu bywam..

 


7 lipca 2013 , Skomentuj

Pięć tygodni co to jest..
Wcześniej na zmianę od euforii do głębokiego doła poprzez wkurwienie.. teraz się to stabilizuje..
jest nieustanny smutek:|
Czasem mnie to taaaak rozwala od środka.. to że nie mogę nic z tym zrobić..
..jedynie się z tym pogodzić..
Jak tylko zaczynam myśleć o nim staram się ucinać te wspomnienia, ale ciężko...
Ciągle dobijam się myślą, że teraz z nią chodzi w nasze wspólne miejsca, z nią robi to wszystko co kiedyś robiliśmy, albo to czego nie zdążyliśmy zrobić..
A jak się już przypadkiem dowiem od tego kumpla co tam sobie planują..
Wtedy najgorzej..

Ehh byle do przodu!