W poniedziałek dostałam paczkę od koleżanki z Podlasia. Asia robi cudne rzeczy. Ma prawdziwy talent jeśli chodzi o rękodzieło. Tym razem przyslała mi zazdrostkę do kuchni, zakładkę i serwetki do decoupage. Zazdrostkę powieszę tylko najpierw kupię te patyki co się na nich wiesza. Zawsze chciałam zazdrostkę w kuchni mieć. Podobają mi się właśnie takie robione szydełkiem albo haftowane.
Skończyłam malować szafeczkę do łazienki. Jestem z niej zadowolona. Już wisi, bo Sebastaian przezornie kołki w ścianę wkręcił. Krzysiek więc pracy nie miał.
Dziś idziemy na dwór robić kolejna rabatę. Moze tez posadzę krzew i kwiaty. Na razie wszystko rośnie w doniczce i sie dusi. Później będzie praca i coś artystycznego. Jeszcze nie wiem co. Do wyboru jest herbaciarka, obraz, skrzyneczka na cebulę albo kartki. Krzysiek jedzie na zakupy. Ma kupić dynię i pieczarki do suszenia. Grzybów już nie ma i będę miała zimą problem. Nawet na Wigilię nie mam.
Dziś zupa cebulowa z pieczarkami. Ostatnio gotuję tylko jedną zupę i cały dzień ją jem. Mnie to nie przeszkadza ale jest to zabronione na przemianie. Powinny być trzy zupy. Waga trochę spadła. :)
Aniołem być
Skrzydła mi rosną
potężne świetliste
utkane z miłości
wyłowiłeś mnie z tłumu
chwyciłam w dłonie spojrzenie
poczułam ból i gorycz
przytuliłam serce złaknione ciepła
pragnę poznać zrozumieć
dodać słodyczy
chwilom i dniom
zgłębić duszę
jak nieznany ląd
aniołem twoim chcę być