Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

ciepła,zmienna,łatwopa
lna.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15332
Komentarzy: 279
Założony: 11 maja 2011
Ostatni wpis: 5 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
loreelei

kobieta, 33 lat, Lublin

163 cm, 59.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2012 , Komentarze (2)

 "Albowiem ćwiczenie jest złe i służy tym co niedoskonali"

tym oto akcentem zaczynam wpis i po raz 7482638273 wracam tutaj .aby:
zrzucić 4 kg,albo 5 ewentualnie 7 :)




Tymczasem warto poćwiczyć aerobik w domu i pohulapować :). Tak bardzo kiedyś to lubiłam. Nastawiałam zegarek i kręciłam przez godzinę. Teraz lenistwo bardziej mnie pochłania.Czas z nim wygrać :)



Wracam tutaj,bo jakoś z wami łatwiej :*


Wniosek jest prosty,aby coś zmienić-trzeba coś zrobić!

19 czerwca 2012 , Komentarze (1)

 Piękna pogoda na dworze,co by tu znowu pomarudzić to znowu za ciepło :). Szczególnie w przypadku gdy fałdy szybko się pocą,a ja podciągam je co chwilę od góry do dołu..


Słyszałyście kiedyś o kosmetykach ,które dostaje się za darmo? Na początku myślałam,że to jakiś pic na wodę. Do momentu kiedy moja koleżanka je właśnie dostała. A warunek jest prosty. Trzeba się zalogować,zaprosić kilka przyjaciółek i dostaniemy ładną paczuszkę za DARMO. Nic prostszego jak można dostawać kosmetyki.:))
Podaję wam stronkę.

http://shinybox.pl/?ref=377b78f



13 marca 2012 , Komentarze (1)

 
Zabieram się za siebie,jak tylko ciocia wyjedzie i wszystko zacznę na spokojnie...gdyż zbiera mi się otoczka tłuszczu na brzuchu.
Ale zniszczę go,tylko niech mój luby przestanie mnie rozpieszczać słodkościami .
Bo w przeciwnym przypadku to go czeka.
.
.
.
.
.
I nie ma,że MIŁOŚĆ,
i nie ma,że BOLI.



Wybacz kochanie ale dla figury zrobię wszystko :)
mwhaha

Pozdrawiam  chudziny :)

29 lutego 2012 , Komentarze (5)


Moje odchudzanie,czyli dokładnie tak jak w temacie . Skoro można pracować na pół etatu, i robić inne śmieszne rzeczy to odchudzać też się tak da :). Co nie znaczy,że wżeram wszystko w nieokreślonych ilościach. Nie,właściwie słodyczy nie tykam i innych rzeczy.Ale jak chce zjeść sobie kanapkę to zjadam i tyle. Gdzie się podziały moje wyrzuty sumienia które ściskały mnie w gardle i nie pozwalały przełknąć kolejnego kęsa jedzenia.? Widocznie usiadłam na laurach, a słodzenie przez znajomych wcale nic dobrego nie wróży. Rozleniwiłam się, tak zwyczajnie.:) Nie mam czasu już dosłownie na nic,nawet moje hula leży gdzieś w kącie i kwiczy,że nie używane jest.



Yyy ale źle mi z tym nie jest :-)  a może właściwie powinno. W niedzielę mam ostatni egz i koniec mojej SESJI :) tymczasem idę topić mózg w książkach.





17 lutego 2012 , Komentarze (12)


hej piękne!

Niech już będzie lato,niech świeci słoneczko. Ta pogoda,która panuje za oknem jest denerwująco-przygnębiająca. Pouczyłabym się trochę,ale patrze sobie na te książki,one patrzą na mnie..ale nie czuję chemii :) .A tam,z biomechaniki dostałam 5 z egzaminu..gdzie fizyką zalatywało mi tam na każdym kroku:). Jeszcze tylko czekam na wyniki z DIETETYKI. Tak właśnie z dietetyki gdzie nie poszła mi w ogóle . A wydawało mi się,że o dietach i zdrowym odżywianiu wiem wszystko.Toż to jestem studentką praktykującą  :). Nawet było pytanie żebym wymieniła diety. Fiu,fiu.,no mówię sobie,pestka :) Ale kolejne pytania już nie były takie łatwe.Tak powymyślałam definicje,że moją pracę powinni wywiesić do podziwiania :)






Dzisiaj przedstawię wam przepis na deser z kaszy manny .Z racji tego ,że ja kaszę uwielbiam:))


Potrzebne nam będzie:

~20 g. kaszy manny ( na oko 2-3 łyżki)
~pół szklanki mleka
~ łyżeczka cukru (opcjonalnie słodzik )
~białko jajka

Przygotowanie:


Kaszę zalewamy zimnym mleczkiem. Zostawiamy do czasu aż kasza napęcznieje.Następnie dodajemy cukier i gotujemy. Ugotowaną kaszę odstawiamy do ostygnięcia.  Kiedy kasza jest już zimna,ubijamy białko i dodajemy do niego kaszę..cały czas mieszając. Kiedy masa będzie już jednolita nakładamy ją w salaterkę i polewamy miodem bądź dekorujemy rodzynkami :)

 gwarantuję,że ten deser idzie w cycki ^^



życzę miłego wieczorku :)



16 lutego 2012 , Komentarze (12)

 

Pączki,pączusie,pączunie. Bo tylko dzisiaj one tak dobrze smakują :)


Dzisiaj zjedzony na śniadanie





i kawa



mniam,mniam mniam :) Będę dzisiaj takim fajnym ociekającym tłuszczem pączusiem:)

Mwhahah.


A jutro znowu walczę o takie ciałko :)



!!

15 lutego 2012 , Komentarze (3)


Dzisiaj mam taki oto dzień
.
.
.
.
.



I chyba tyle w temacie :)


dzień dobry,do widzenia, dobranoc


14 lutego 2012 , Komentarze (5)

Hej kobietki !

Nie było mnie,bo miałam tyle egzaminów na głowie. Ale już został mi tylko jeden praktyczny z kinezyterapii. Od następnego tygodnia zaczynam praktyki w szpitalu i jadę z tym koksem z fizyko i kinezą :)



Waga stoi,zatrzymała się na 59.9 :) Ale chyba to przez ciocię,która mnie odwiedziła. Mam nadzieję,że za kilka dni to wszystko ze mnie zejdzie. Gdyż staram się przestrzegać diety i ćwiczyć..Yyy właśnie ćwiczyć,wczoraj nie mogłam się podnieść z łóżka z tego wszystkiego. Ból mnie dosłownie sparaliżował,do tego doszły wymioty. Czas znowu odwiedzić gina, gdyż boli coraz bardziej..a miało przestać . Ehh być kobietą! Nienawidzę takich dni,mogłabym wtedy zostawić gdzieś ten brzuch i niech sobie boli ale w samotności.





Do tego wszystkiego tak sobie wczoraj pomyślałam,że chyba już chudnąć nie muszę. Bo nawet moje "boczki" nie są już tamtymi boczkami..i akceptuję je takimi jakimi są. A nóżki,a tam nóżki. Nigdy nie były szczupłe,więc czemu teraz mają być? :) To nie znaczy,że zrywam z dietkowaniem..ale po prostu już nie będę się tak katowała..gdy widzę ciastko. Jak będę miała ochotę to sobie je zeżrę,tylko jedno ..a nie całą paczkę. Życie jest tylko jedno,nie mogę rezygnować ze wszystkich przyjemności :) Bo nie tyje się od jednego batonika raz na  jakiś czas....tylko od tego,że te batony codziennie się je. 22go mamy rocznicę z robaczkiem więc zaplanowałam już,że zjem duży kawałek ciacha :). I wiem też,że na bank pójdzie mi to w cycki :)

ściskam i całuję:* muaaa :)

8 lutego 2012 , Komentarze (16)


Yeahhh !!!

Dzisiaj rano na wadze było: 59,9
o niebiosa :)




Zawsze jakby to nie było to jest ta 5 z przodu :)


Napajam się tym moim niby małym szczęściem, jeszcze tylko 5 kilogramów pozostało do osiągnięcia mojego celu :)



Można powiedzieć,że schudłam 5 kg dzięki kręceniu hula-hopem :) Bo oprócz tego i ćwiczeń na nogi nie robię nic. Zupełnie nic. Trzymam dietę, nie jadam batoników i oto waga łaskawie spada. Ale zrobiła mi niespodziankę :) Teraz chcę więcej,więcej i jeszcze raz WIĘCEJ :)

Jako prezent poproszę dożylnie...




Ściskam was kochane,jesteście nieocenione,bez was by mi się nie udało! :)

7 lutego 2012 , Komentarze (8)


Witajcie kochane!


Mam na studiach koleżankę,która jako dziecko tańczyła w balecie. Obecnie jak to uważa jest za stara aby to kontynuować. Ale ale..nie do tego zmierzam :) Zaczęłam się śmiać ,że i ja się zapiszę..żeby sobie pośmigać tak jak te dziewczyny. Lecz prędko mi ten pomysł koleżanka wystukała z pustej łepetynki. A mianowicie, żeby tańczyć w balecie musiałabym schudnąć 20 kg :) Boniu jak ja bym wyglądała gdybym ważyła 40 kg? :)




Dzisiaj zjadłam tak pyszny obiad, który miał aż lub tylko 273 kcal :)
Szybki obiad którym było szpinakowe peene z suszonymi pomidorkami :)
Mmm niebo w gębie :)




A jak tam wam idzie dietka?? :) Bo u mnie dziś na wadzę kolejny spadek :) Yeaahh