wczoraj świętowaliśmy urodzinki synka :)
starałam się jeść z rozmysłem,
jednakże dania też nie należały do najlżejszych,
dlatego do dzisiaj czuję ciężkość na żołądku.
na szczęście już niewiele zostało nam do dojadania,
więc od poniedziałku wracam na jedyne właściwe tory,
by mój organizm nie był już tak ociężały :)
dzisiaj zaliczyłam też wizytę na siłowni.
co prawda nie zrealizowałam się na stepie
- nie ogarniałam zaawansowanych układów o,O -
a jako że było mi szkoda czasu, to poszłam biegać :)
biegałam 30 min i w tym czasie przebiegłam 3,85km :)
czyli jak do tej pory najwięcej z mojej karierze pływackiej :)
do tego 10 min na rowerze i prawie 20 min na saunie :)
po takim relaksie nadszedł czas na upragnione zakupy :)
w końcu trzeba było wykorzystać weekend obniżek, prawda? ;)
dlatego moja sportowa szafa powiększyła się o:
stanik sportowy Nike Victory Adjustable X-Back Bra, rozm. M
oraz o buty do biegania rozm. 41
jak przetestuję to wynalazki z praktyce, to dam Wam znać jak się spisują :))
a poza tym moja prywatna szafa powiększyła się o:
- sukienkę z Orsay'a w rozm. 38
- sukienkę z tally weijl rozm. 40
- żakiet z tally weijl rozm. 40
- stanik z la coste w rozm. 70F o,O
ostatnio gdy kupowałam to patrzyłam za 75E
szał zakupów! :D i to w promocyjnych cenach! ;))
lubię te zaoszczędzone na jedzeniu pieniądze przeznaczać na wymianę garderoby ;))