Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

dawniej znana jako samotna1780:D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 70089
Komentarzy: 1435
Założony: 22 lipca 2011
Ostatni wpis: 24 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pinklollipop16

kobieta, 30 lat, Jasło

165 cm, 50.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 marca 2012 , Komentarze (9)

Hej co u Was? Ja mam właśnie pierwszy dzień rekolekcjii;D Jakoś sobie radze staram się walczyć z wyrzutami choć jest ciężko;< menu wcyorajsze( potem dodam dzisiejsze) Śniadanie; placuszki owsiane z jabłkami trzy razy polane jogurtem nat z miodem i cynamonem kawa zbożowa z mlekiem po rekolekcjach kromka razowca składana( czyli 2;D) z masłem szynką z kurczaka serem żółtym i papryką butelka wody potem chałwa orzechowa ( 2 takie kawałki ) obiad; talerz jarzynowej gołąbki dwa z sosem pomidorowym szkl soku pomarańczowego po pasek milki z orzechami podwieczorek; jog nat 180g zmiksowany z kiwi 2 mandarynkami i pół gruszki jabłko kolacja; grahamka z masłem pół makreli wędzonej herbata z malinkami domowymi po mieszanka orzechów z koleżankami i woda co myslicie? waga w sb 42.8. Ogólnie od wczoraj mi niedobrze i boli mnie głowa. na koniec fotka; wydaje mi się ze wyglądam już ok boje sie bo nie chce byc taka jak dawniej; eh;

11 marca 2012 , Komentarze (8)

Właśnie skończyłam czytać pewną książkę która uświadomiła mi wiele bardzo ważnych rzeczy. Może któraś z Was też ją czytała- jeśli nie bardzo ją polecam. Jest to pamiętnik od razu zaznaczam że to prawdziwa historia. Pamiętnik pisany jest przez matkę chorej na białaczkę dziewczynki. Najpiękniejsze jest jednak to jak dziewczynka cieszy się każdym dniem jak niesamowicie go wykorzystuje. Na końcu jest jej wypowiedz na kilka chwil przed śmiercią. Mówi;" Prosiłam Boga by dał mi wszystko bym mogła cieszyć się życiem, a On dał mi życie bym mogła cieszyć się wszystkim".

Od czasu choroby moja wiara w Boga bardzo osłabła. Zadawałam sobie pytania "Dlaczego to mnie spotkało?" Nie rozumiałam i przyznam żę teraz też często myśle dlaczego Bóg daje mi tyle cierpień pod nogi. Jednak ktoś powiedział mi kiedyś że to właśnie Bóg wybrał mnie żebym się zmierzyła z chorobą bo wie że jestem silna i dam sobie rady' że się nie poddam. Ta sama osoba powiedziała mi że Bóg nigdy nie nakłada na człowieka czegoś z czym nie umiałby sobie dać rady. Choroba to mój krzyż który muszę mieć siłę nieść, a gdy upadnę muszę mieć siłę by się podnieść. Kieruje to głównie to dziewczyn w podobnej do mnie sytuacjii jednak dotyczy to nas wszystkich. Życie jest bardzo kruche i tak ulotne. Zdałam sobie sprawe gdy przeczytałam ksiażkę. Dziewczyny walczcie o lepsze życie bo nigdy nie wiadomo która chwila będzie jedną z ostatnich. Walczcie o swoje marzenia bo nie żyjecie ani dla mamy ani dla taty- żyjecie dla siebie! Ktoś mądry powiedział; Dzisiaj jest pierwszym dniem reszty naszego życia. Walczmy o to aby to dzisiaj było piękne, aby o każdej chwili móc powiedzieć " była cudowna". Nie odkładajmy zmiany na jutro. Wiem że to nie będzie łatwe ale postaram się uwierzyć i podjąć walkę o MOJE życie. Mam je tylko jedno. Wy także dacie rade. Pamiętajcie że to jak żyjecie zależy od Was samych. To wy decydujecie o każdej chwili i to od was zależy czy będzie ona cudowna. Najważniejsze jest jednak to by dać radę się podnieść- by się nigdy nie poddać. Wiadomo żę życie to nie bajka w której jest książe jest różowy zamek i biały koń. Zycie to nie same radosne chwile. Gdyby tak było to życie nie byłoby życiem. Jednak życie to pewnego rodzaju walka o szczęście. Nie wiemy co przyniesie nam los nie wiemy ile czasu nam zostało, niewiadomo kiedy zabraknie koło nas osób które kochamy. Korzystajmy z chwili i cieszmy się każdą minutką ale najważniejsze byśmy były silne na cierpienia które zsyła nam los.

Życie można przeżyć na dwa sposoby; Albo tak jakby nic nie było cudem, albo tak jakby cudem było wszystko.

Albert Einstein.

25 lutego 2012 , Komentarze (7)

dziś się rano zważyłam i trochę mnie zaskoczyło gdyż tydzień temu było 41.4 a dziś 42.3. Tak wiem mam przytyć ale nie jem tak dużo częśto się ograniczam przez chore wyrzuty a tu tyle na plus Dlaczego kumpele z klasy żrą jak świnie wszystko co sie im nasunie a ja zjem kilka orzechów ciasteczko i już tyle? Dlaczego nie mogę zaakceptować siebie i powiedzieć Anoreksjii stop? Ostatnio byliśmy z klasą w kinie i w Magdonaldzie i patrzyłam jak wszyscy jedza hamburgery szejki i inne świństwa... jak one mogą opychać się słodyczami fast foodami i nie tyć a mi wystarczy tak niewiele?

Anoreksjo !
Stałaś się częścią mojego życia. Zawładnęłaś mną nagle i bardzo szybko opanowałaś moje myśli. Teraz jesteś moją towarzyszką. Ale nie zapytałaś mnie o zdanie ... Po prostu się zjawiłaś i od tej pory trwasz przy mnie odbierając mi energię i uśmiech. Zmieniłaś mnie. Negatywnie. Nie tylko wizualnie. Zmieniłaś mój sposób myślenia, starasz się obalić mój system wartości. Czasem myślę, że mi pomagasz. Jednak chęć wygrania z Tobą tej walki jest większa. Nieraz myślę sobie, że miałaś na celu, pokazanie mi jak kruche jest ludzkie życie i jak jesteśmy próżni. Przez Ciebie moje myśli krążą wciąż wokół jedzenia, zawartych w nim kalorii oraz ćwiczeń, dzięki którym będę mogła je spalić... Wciąż czuję niezadowolenie, spowodowane zbyt wysoką wagą mojego ciała. Mimo to zrobię wszystko abym to ja była górą! Niestety obok moich starań pojawiają się wyrzuty sumienia i Twój głos szepczący mi do ucha, abym się poddała w tej nierównej walce. Tak wiele krzywdy wyrządziłam moim bliskim od czasu, kiedy jesteś przy mnie. Dostarczyłam im tylu zmartwień. A Ty tylko zacierasz ręcę z radości. Ale rozczaruję Cię - wygram z Tobą, jeszcze szybciej, niż Ty znalazłaś się obok mnie. Pokażę Ci, że siła mojej woli zwycięży Cię, choćby dlatego, że pragnę tego całym sercem !

 





18 lutego 2012 , Komentarze (15)

dodaje kilka aktualnych fot na życzenie:)

 

18 lutego 2012 , Komentarze (6)

hej ale mnie tu dawno nie było! Pamiętacie mnie jeszcze? Co u Was???

ja dalej jestem na przytyciu jeszcze 6.4 przede mną ;/ nie powiem żeby psychicznie było wspaniale bo nie chce kłamać;/ jest źle a są dni kiedy jestem tak okropnie zła na wszystkich najlepiej bym tylko spała;/ ale grunt to optymizm jak mówią więc walcze i don't stress jak mawia moja wychowawczyni xd

23 września 2011 , Komentarze (5)

Hej dawno mnie nie było a to dlatego że leżałam tydzień w szpitalu;/

Miałam zlecona kolanoskopie i gastroskopię... Kolanoskopie miałam pod zupełna narkozą i głupim Jasiu jednak przez 2 dni wcześniej nic nie jadłam miałam tylko pić i dostałam 13 kroplówek!!!

najgorsze były lewatywy:(

jednak gastroskopia była najgorsza nie miałam znieczulenia wczystko na żywca koszmar! 2 raz bym nie dała... mam chore jelita i specjalna dietę;/ najgorsze że przez szpital schudłam sporo a w śr kontrola w Krk;/

 

3 września 2011 , Komentarze (8)

hej co  u Was? U mnie dziś spoko ale jak pomyśle żę w pon mam sprawzian to mnie.....

dziś była sejszyns:D

buźki dla was!

 

 

30 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

dziś;

śniadanie; 2 kromki razowca z masłem jajecznica z 2 jaj na maśle inka z mlekiem 2 % cukrem i cynamonem jabłko

2 Śniadanie; jogurt 180 g naturalny bakoma z deserkiem jagodowo bananowym gerbera dla dzieci ( muszę przyznać że lepsze niż fantazja) rogal francuski z toffi

Obiad talerz krupniku zabielanego 2 naleśniki z bananem i twarogiem  potrzepane czekoladą szklanka wody

po ciastko hit tiramisu

Podwieczorek; pół grahamki z almette warzywami kakao i paczka herbatników kilka winogron

Kolacja; bedzie grahamka z masłem serem szynką i warzywka herbatka z miodem

po planuje film z koleżanką i kupi chipsy... dawno ich nie jadłam ale chce wrócić do dawnych czasów więc trzymajcie kciuki! piszcie jak u Was dzień?

jutro jade na wizyte do Krk miałam ostatnia szanse i ją zaprzepaściłąm... nie wiem czy tu szybko zagląne dlatego żegnam sie z Wami juz teraz... wspierajcie mnie bo nie chce zostac w szpitalu ale niestety mam złe przeczucia... życze Wam powodzenia i spełnienia waszych celów jakie sb wyznaczacie. POWODZENIA!

29 sierpnia 2011 , Komentarze (5)

na Waszą prośbę pokaz zdjęć z dawnych czasów; Mówicie to macie:

29 sierpnia 2011 , Komentarze (7)

koniec z chorobą! Chcę żyć!

Śniadanie; owsianka szklanka mleka 2 % garść fitelli karmelowej czekoladowej jogurtowej pasek startej czekolady milki migdałowej garść migdałów łyzka miodu jabłko

2 Śniadanie; bułka grahamka obie poł z masłem serem żółtym szynką warzywa banan

przed obiadem kawałek serowca z marsem

obiad; 10 pierogów ruskich polanych masłem szklanka kubusia

po naktarynka

podwieczorek; 3 gałki loda ( pistacja biszkoptowe bakaliowe ) z bitą śmietaną i polewą czekoladową kilka lilla stars

kolacja; 3 kromki razowca z masłem serem białym warzywami i jajkiem kakao z cukrem

po kromka chałki z miodem

koniec! nie zamkną mnie znów w krakowie! o nie!