Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od kilku miesięcy mieszkam w Szwecji, uczę się języka szwedzkiego i.... odpoczywam na łonie natury przygotowując sie do powrótu do zawodu w nowym kraju.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7011
Komentarzy: 52
Założony: 23 lipca 2011
Ostatni wpis: 30 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
koniara82

kobieta, 42 lat, Älmhult- Szwecja

156 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: schudnąć 6 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2015 , Komentarze (4)

Witam, po dłuższej przerwie. Zacznę od Tunezji, która jest pięknym krajem i nawet w marcu jest ciepło :) Urlop byłby wspaniały, gdyby nie ewakuacja z hotelu z powodu ataku terrorystycznego w Muzeum w Bardo, w którym notabene część mojej wycieczki była dzien przed atakiem. My byliśmy daleko od miejsca ataku, opalając się przy basenie więc żadnych negatywnych odczuć nie było. W każdym razie z planowanego 2 tygodniowego urlopu zrobił się tydzień, niestety choć w sumie to stety bo po tych informacjach trudno byłoby się delektować urlopem. W każdym razie jeśli ktoś nigdy nie był w Tunezji to polecam własnie albo po albo przed sezonem. Wiem, wiem dziwna jestem ale własnie przed i poza sezonem turystycznym jest spokojniej, nie ma walki o leżaki czy tłoku podczas posiłków a pogoda jest idealna bo i opalać się swobodnie można a jednocześnie nie umiera się podczas wycieczek. Ja ze względu na fakt nieplanowego skrócenia urlopu byłam tylko na jednej wycieczce dwudniowej- Sahara. I tam właśnie spełniło się moje małe marzonko by przejechać się wielbłądem.

Jak to mówią ci co mnie znają że ja jak się da na czymś jechać to ja jestem pierwsza a że najczęściej są to konie to wielbłąd to mila odmiana. Musze też napisać o świetnej ekipie którą udało nam się stworzyć już na miejscu liczącej 7 świetnych kobitek w wieku 32 -ok. 60 lat ( ja byłam najmłodsza) i 1 facet , mąż jednej z nas. W życiu się tyle nie uśmiałam i to bywało ze zupełnie nie wiadomo z czego. Aż trudno uwierzyć że można sie aż tak zgrać i tak szybko z ludźmi z którymi wcześniej się nie znało. Byłam już kilka razy na takich wyjazdach ale tak jak teraz nigdy wcześniej nie było. 

Zafundowałam sobie zestaw zabiegów Hamman, masaż Kalifornijski całego ciała, sauna, hydromasaż, maska z alg- polecam naprawdę skóra miękka, delikatna jak dupcia niemowlęcia.

Jedzonko- pyszne, pyszniaste, pyszniszunio: warzywa na wszelkie możliwe sposoby, makarony, ryż, wołowinka, brik,  normalnie zjadałam naprawdę dużo, ale zupełnie bez chleba, ziemniaków wiec kilka centymetrów w pasie mi ubyło, co niestety odrobinę nadgoniłam będac w Polsce. Cóż mamusine obiadki tez pyszniaste tylko niestety bardziej kaloryczne.

Od wczoraj znów jestem w Szwecji wiec wszystko wróci do normy:)

Dzisiaj na obiad: smażony dorsz i sałatka z pomidora i sałaty , oczywiście do picia woda mineralna niegazowana.

Podsumowując: Tunezja cudo!!! Szkoda tylko Tunezyjczyków, bo ten zamach wykurzy turystów a co spowoduje jeszcze większa biedę

8 marca 2015 , Komentarze (8)

:? Kolejne 7 dni i przyznaje ze troszke sobie odpusciłam, np. dzisiaj jajecznica z 2 jaj, 1 Vasa z masłem, szklanka herbaty z 2 łyzeczkami cukru, 2plastry kiełbasy, pół pomidora ehh no cóż trzeba znowu wrócić do normy. Niby schudłam 0.5 kg hihi ale dla mnie to tak jak bym nie schudła wcale ale tłumacze to nadchodzącą @, i dlaszymi problemami z przemiana materii a nie chce pic ciągle Figury wiec biorę na przetrzymanie. W kazdym razie za 2 dni lece do Polski skad dwa dni pozniej do Tunezji na 2 tygodnie, mam nadzieje ze tam uda mi sie odrobine zrzucic ze względu na ruch :) Mam zamiar wykupić wszystkie wycieczki a przede wszystkim ta na 2 dni na Saharę z jazda na wielbłądach i jeepami :),jedziemy w dwie ja i kuzynka więc troche poszalejemy a przynajmniej taki mam zamiar. Choc wersja all incklusive może kusic jedzeniem ale mam nadzieje ze bede jadła duzo ryb, ktore na pewno beda serwowane:) Zatem do zobaczenia za 3 tygodnie :)Mam nadzieje ze przywitam sie nowym pomiarem i ogromną radością , gdyby udało mi się zejsć do 75kg:) A tak na marginesie, małz przywitał mnie rano buziakiem i nowymi perfumami (zakochany)

z Okazji Dnia Kobiet  dla wszystkich kobiet dzisiaj  

1 marca 2015 , Komentarze (4)

I nastał dzień ważenia i sądu. Pomimo braku przemiany materii od 4 dni Masakra jakas !!!!! schudłam 1.9 kg !!!! za to ubyło mi trochę w niektórych miejscach :

- 3cm w tali

- 4cm w brzuchu

- 2 cm w biodrach

- 1.5 cm w udzie

- 1 cm w łydce 

Jupiiiii, nie wiem czy to duzo czy mało ale dla mnie do powód do dumy!!!! bo wreszcie centymetry są na minusie

Zmotywowana :) ide naparzyc Figura1 może mi pomoże

26 lutego 2015 , Komentarze (4)

No własnie .... efekty. Powiem tak, że czuje się dobrze, nic mnie nie boli, nie mdleje, nie czuje się osłabiona,  ale..... no własnie ale..... jesli chodzi o tabletki Vita Slim to bzdura kolejna. Jem je od 18 lutego czyli 9 dni, a spektakularnych efektów nie widac. pisze że nie widać bo jeszcze sie nie wazyłam. Obiecują że w miesiąc schudnie sie bodajże 17 kg i to bez diety zatem mam 1/3 za sobą czyli teoretycznie powinnam miec ok 5-6 kg mniej hihihihi (smiech) czyli teoretycznie powinno być już cos widac:P.:p Na szczescie jestem na diecie MŻ czyli Mniej Żreć (tecza) i wiecej się ruszam i mam nadzieje że to cos da a tabletki traktuje bardziej jako eksperyment. Szczerze powiedziawszy lepszy efekt w samopoczuciu znaczy " nie czucia głodu" miałam po tabletkach z Zielonej Kawy, ale je przerwałam, własciwie nie wiem czemu.

Vita Slim dokończę znaczy tą fiolkę z kuracją na 14 dni, żeby mieć pewność a diete MŻ będę stosować mimo to.

Podsumowując 9 dniowe zażywanie Vita Slim to:

- widocznego ubytku wagi brak

- dobre samopoczucie

- czuję głód, więc nie działa jako zapychacz

- standardowy ( dla mnie) problem z przemianą materii, więc nie działa jakos pod tym względem na mnie, nie obyło sie bez wspomagaczy czyli błonnika

20 lutego 2015 , Komentarze (3)

Dzisiaj marsz 30 minut bo pogoda jakas taka kiepska i motywacja też lekko spadła. Za to ćwiczyłam Skalpel Chodakowskiej, to moj pierwszy raz i ... masakra nie dałam rady wytrzymałam tylko 20 minut :( Jutro znów spróbuję. Ponieważ krokiety mi sie skonczyły dzisiaj zjadłam: śniadanie: 1 vasa z masłem, 1 plasterek szynki, 2 łyzki sałatki greckiej ( chyba mi sie nigdy nie przeje) 2 szklanki wody z cytryną, II śniadanie- 1 Vasa z masłem plus 1 zwiniety mały śledz w oleju i 1 szklanka wody, obiad : pół szklanki ugotowanej kaszy gryczanej, pół pomidora posypanego bazylią i 100gr smazonego dorsza, 1 szklanka herbaty z 2 łyżeczkami cukru, podwieczorek pół jabłka. Nigdy nie jadłam kaszy gryczanej i.... jestem zachwycona!!! Nie lubie ogólnie kasz zawsze zastępowałam ją ryżem, który uwielbiam ale kasza gryczana na prawdę mi smakuję i myśle że na stałe zagosci w moim menu. Dodam ze ugotowałm dzisiaj cały 1 woreczek tej kaszy czli 100gram i chyba będe ją miała na 3 razy, syta jest bardzo.

Nie wiem czy dobrze sie, odżywiam czy zle, ale widze ze jem dużo duzo mniej niż wczesniej nie mowiac ze nie jem chleba a kiedyś jadłam 4 wielkie kromki dziennie to było minimum do tego 2 duże nalewki zupy, drugie danie z ziemniakami oczywiście albo z kluskami np. ślaskimi,miesko jakis kotlecik, kawałek ciasta do kawy. Teraz poki co nie przeszkadza mi ze gotuję nadal normalnie i piekę ciasta ale mnie nie kusi i o dziwo nie jestem głodna bardzo. Czy to zasługa psychiki, wody i tych spacerów czy tabletek Vita Slim, nie wiem wazne że jem mniej i chyba zdrowiej zobaczymy czy też działa, zmierze sie i zważe po 2 tygodniach od ostatniego pomiaru czyli 1 marca 2015!!


19 lutego 2015 , Komentarze (2)

Marsz 60 minut zaliczony plus mycie podłogi i odkurzanie:) Jedzonko: 1 wasa z szynką i 2 łyżki sałatki greckiej ( to mój przysmak), 1 krokiet ze szpinakim, 1 filiżanka kawy z mlekiem i 1 łyżeczką cukru a w planach pieczony w piekarniku dorsz plus sałatka grecka. 4 szklanki wody mineralnej zaliczone:) Niestety zaczynam czuć skutki zmiany jedzenia czli zawsze tak samo, wiec wspomagam sie 2 tabletkami błonnika. Oby pomogło

18 lutego 2015 , Skomentuj

Dzisiaj optymistycznie - przeszłam ok 6 km w 60 minut :) Wczoraj ze względu na @ chodziłam przez 30 minut:) Dzisiaj też zjadłam pierwszą tabletkę Vitaslim, ciekawe czy coś mi pomoże a oprocz tego 2 kromki Vasa z szynką, 1 małego pomidora, 3 łyżki sałatki greckiej, 1 nalewka zupy grzybowej, wypiłam filiżanke kawy z mlekiem i 1 łyżeczka cukru, 4 szklanki wody. Wiem że pewnie to wszystko nie jest dietetyczne ale dopiero zaczynam a głodowki mi nie służa więc tylko nie krzyczeć że cukier, ze mleko, zupa. Za to jestem dumna z wypitej wody bo ja wogole pije bardzo mało dość często były to dwie szklanki herbaty na cały dzien a teraz woda :) a do wieczora jeszcze z 2 wypije:)jupii!!! Pozytywnie nastawiona!!

17 lutego 2015 , Komentarze (4)

Wczoraj wieczorem przyszła @, czuje sie jak zwykle w tym czasie do kitu, musze zmusić sie chocby do małego spaceru, bo myśle ze wyprawa do miasta samochodem i zakupy przez godzine nie bardzo sie liczą?:( Jadąc samochodem lubie sobie rozmyślać słuchając muzyki i własnie wymysliłam moj plan działania a przynajmniej kilka waznych punktów do zrealizowania przez najblizsze 3 miesiące czyli do 17 maja 2015.

1. Bawić się dobrze w Tunezji, nie przytyc podczas tych wczasów i przejechać się na wielbłądzie!! taka odmiana konia hihi mam nadzieje ze bedzie pasował do moich czterech liter

2. 5 dni w tygodniu robić marsz przez minimum 30 minut z lub bez kijków plus 2 razy w tygodniu jedzić min. 30 minut rowerem

3. Po powrocie z Tunezji solidnie zabrać sie za szukanie pracy, zapisać sie do Arbetsformedlingen :)

4. Nie jeść po 18.00

5. Zamienić zwykły chleb na Wasa lub pieczywo ciemne

KONIEC- AMEN (impreza)

16 lutego 2015 , Komentarze (8)

Od wczoraj powróciłam do kijków i tuptam przez 50-60 minut po drodze leśnej, ku zadowoleniu mojego psa znaczy suczki i moim. Zuwazyłam, że zdecydowanie wole chodzić do południa i trudniej mi się zebrać do wyjścia, ale jak już wyjde to mogłabym iśc i iść. Od tygodnia biore też kapsułki Zielonej kawy i ze zmian w związku z tym zauważyłam, że mniej chce mi się jeść czyli działa jak zapychacz:) Od dzisiaj zamieniłam pieczywo białe na 1 kromke Wasa na sniadanie i 1 na kolacje, zobaczymy czy będa efekty. Musze zrzucic to 10kg ale wiem ze będzie to trudne bo jestem niesystematyczna i szybko sie nudze ehh musze musze musze za 3 tyg.Tunezja a w maju ślub w rodzinie .

26 stycznia 2014 , Skomentuj

Czasem sobie mysle że życie to totalna zagadka i jedna wielka niespodzianka.
Nie przepadam pisać systematycznie wiec napisze wszystko w skrócie.
Rok 2013 był totalnie dziwny i szczęście z nieszczęściem się przeplatało, Co mam na mysli? Wyszłam za mąż, zrobiłam awans zawodowy, rzuciłam pracę w szkolnictwie i to taką o jakiej można marzyć , wyjechałam do Szwecji z mężem , który jest tam juz kilka lat ( Polak ), kilka miesięcy przed slubem zmarł mój ukochany 
tata.
Rok ciężki, same zmiany ale z perspektywy czasu czuję że na lepsze.
Obecnie mieszkam w środku lasu- dosłownie, odpoczywam jestem typową kurą domową i wiecie co? cholernie mi to pasuje. Tak, ci co mnie znali chyba w to nie uwierzą, sama w to nie wierzę ale tak jest. Ten ciągły bieg za karierą załatwianiem czegoś, ciągłe egzaminy, wywiady w telewizji, bieganie za końmi albo dziećmi, wszech obecny stres bywało baaardzo męczace. teraz wiem jak bardzo byłam zmęczona. DOSĆ MARUDZENIA.
PODSUMOWUJAC:
- MAM JUZ PRZETŁUMACZONE DOKUMENTY- DYPLOMY, REFERENCJE NA SZWEDZKI, za darmo przez szwedzki Urząd Pracy
- OD LUTEGO ZACZYNAM SZWEDZKI ZA DARMO ( W POLSCE TEZ CHODZIŁAM ALE NIE DAŁAM RADY POGODZIĆ TO Z OBOWIAZKAMI ), fajnie że w Szwecji dla obcokrajowców jezyk jest za darmo
- MAM PIESKA - SUCZKE SZCZENIAKA PINCZER MINIATUROWY PRZYWIEZIONA Z POLSKI DO SZWECJI  a łatwo nie było bo biurokracja niezła.
Uwierzycie że płynąc promem z psem nieważne że pies wazy 1.5 kg i załatwia sie w kuwecie trzeba nie dosc ze kupic psu bilet to jeszcze specjalną kabinę dla psa? Tak czy tak koszty niemałe, za to radość z pierdoły ogromna :) wiewiórka jest większa od niej
- SCHUDŁAM 2 KG stosując porcje małego talerzyka :)