Hymmm czy ja mówiłam wczoraj coś, że brakowało mi tego bólu i potu:D ojj tak ale nie zakwasów;( Czuję się jak jeden wielki chodzący zakwas, czego się oczywiście spodziewałam, ale żyłam nadzieją, że może nie będzie tak tragicznie:D no ale nadzieja matka głupich, jak to się mówi hehe Teraz trzeba to rozbić, w dzień nie miałam kiedy poćwiczyć jedynie na spacerku z Bablem troszkę je porozbijałam, teraz czekam tylko aż zaśpi i myślę, że Mel mi pomoże się ich pozbyć, chociaż w małej części :D Jedyny mój problem to to, że mam problemy z nadgarstkami i niektóre ćwiczenia muszę zmieniać aby nie obciażać rąk no ale nie ma tego złego, za to ćwiczę nogi podwójnie :D Dziś postanowiłam uwiecznić mój jadłospis i powiem szczerze, że im człowiek się bardziej stara aby jedzenie wyglądało ładnie tym bardziej ono smakuje:D Także, trzymajcie się dziewczynki i pamiętajcie wszystko zależy od nas Samych!!!
Śniadanie: pól bagietki wysoko błonnikowej z pastą z wędzonej makreli + czerwona cebula+ papryka, ser wędzony+szyneczka z kurczaka+ogórek oraz 1 pomarańcza
2 śniadanie: Kakao + 1 delicja + 2 biszkopty
Obiad : Pomidorówka ( bardziej krem mi wyszedł :D) z garstką grzanek + wrap z sałatka
ala gyros, którą przygotowałam na kolację
Kolacja: Sałatka ala gyros : kurczak w przprawie gyros + ogórek + sos czosnkowy z jogurtu naturalnego + kukurycza + czerwona papryka + czerowna cebula + ketczup + sałata lodowa + grzanki