Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 745284
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2013 , Komentarze (23)

 
Kochane moje Vitalijki z góry przepraszam ze tak znikłam na kilka dni bez ostrzeżenia ale nawarstwiło mi się dużo spraw, zaraz wam pokrótce to zobrazuje dla zainteresowanych ale najpierw chciałam Wam podziękować za tak szeroki odzew w komentarzach i prywatnych wiadomościach odnośnie mojej nieobecności.
DZIĘKUJĘ I ZA TO MIĘDZY INNYMI WAS KOCHAM:)



Po pierwsze miałam trochę gorszy czas w pracy "koleżanka" z którą dyżuruję przy pacjentach próbowała ze mnie robić uczennice rzucała uwagi typu "aaa to młode niech się uczy"-przy pobieraniu krwi-albo jak coś było nie tak to zwalała na mnie! W końcu nie wytrzymałam i zwróciłam jej uwagę i rozpętała się wojna ale na szczęście cały personel stanął po mojej stronie-bo już ją znają- co nie zmienia faktu że atmosfera od kilku dni jest nieco zagęszczona co źle wpływa na mój humor również poza pracą i stałam się w domu nerwowa przez co trochę ochłodziły się moje relacje z mężem.  ech... wszystko na raz...:(



Jakby tego było mało złapał mnie jakiś dołek odchudzaniowy-płakać mi się chciało bo nie umiałam przestać jeść! Smutki zagryzałam słodyczami i nie ćwiczyłam bo wiecznie byłam zmęczona-raczej nie fizycznie a psychicznie co odbierało mi całą energię. Kłóciłam się o każdy drobiazg o wszystko! A @ jeszcze daleko więc nie mogłam na nią nic zwalić. NO ALE w końcu nastał lepszy czas w pracy baaardzo powoli się ociepla z mężem sielanka wróciła od dnia kobiet bo ugotował cudowny obiad rozdzielny (królik z grilla polany sosem z kurek na jogurcie+zestaw surówek) pyyychaa:) Zaczęłam ćwiczyć godzinkę dziennie i zaczęłam pilnować rozdzielności na razie przy śniadaniu i kolacji ale od tego tygodnia zaczynam gotować więc co 2 dzień będzie rozdzielny obiad przynajmniej.



WAGA aktualnie plus minus 51 ale dzisiaj przy niedzieli wpadło dużo za dużo wszystkiego więc rano będzie więcej. Ale musicie wiedzieć ze już Było 53 (po całym dniu ale jednak 53!!!) Ale już zaczęłam walczyć więc teraz musi być już dobrze. Kupiłam sobie ładnie pachnący balsam żeby zachęcał mnie do dbania o skórę z Garniera za 20 PLN! ale pachnie ślicznie to najważniejsze:) Odświeżyłam też kolor włosów ale nie ścinam bo zapuszczam:) Ale się spisałam za cały tydzień;) Te które tęskniły będą mieć po tym wpisie dość;p Teraz zabieram się za Wasze pamiętniczki - choć starałam się być na bieżąco to z wczoraj i dzisiaj mam zaległości;)

MIŁEGO WIECZORU CHUDZINKI:*

4 marca 2013 , Komentarze (27)


Cieszę się Chudzinki że tak Wam przypadła do gustu moja kurtka:) A teraz głosowanie zostawić ćwieki przy rękawach czy usunąć? Nie chcę wyglądać tandetnie...i żeby nie było przesady.
Dzisiaj miałam szalony dzień w pracy ale dostałam od pewnego pana czekoladę za bezbolesny zastrzyk;) Miłe to było-zaraz otworzyłam i rozczęstowałam po koleżankach sama zjadłam 3 kostki. Wybraliśmy się też z mężem na zakupy-kupił sobie super spodnie:) A ja dużo zielonych warzyw dla siebie. Jadłyście kiedyś sałatkę z selera naciowego? Tysiia Ty jesteś tu mistrzyni;p  Szukam inspiracji i sprawdzonego przepisu bo oficjalnie seler naciowy to jest mój HIT ostatnich dni :) Przepysznościowy jest z jogurtem naturalnym-praktycznie bez kalorii:)

 
Z mężem układa się super, już nie docieramy się tak ostro jak przez pierwsze pół roku (dzięki bogu;p) ALE dzisiaj podniosło mi się ciśnienie - będzie grał imprezę zamkniętą  dla instruktorek ZUMBY :( kto widział jak te dziewczyny kręcą tyłkami zrozumie moją rozpacz:(( Ech bycie żoną DJa ma swoje złe strony:(
Ech tyle na dzisiaj bo mi się humor popsuł :/ Pomimo zmęczenia zmuszę się do ćwiczeń przynajmniej 10 min uda+10 min pośladki zrobię żeby nie było;)
Jutro jadę do mamy i pewnie będziemy oglądać płytkę z wesela bo dawno nie oglądałyśmy-miło będzie powspominać:)

BUZIAKI CHUDZINKI:*

3 marca 2013 , Komentarze (21)


W końcu ukończyłam moje dzieło:) Efekty oceńcie same:)

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych pomimo kilku kostek czekolady do kawy;)
Do jutra Chudzinki:* Jutro WAS poczytam po pracy:) Bo dzisiaj romantyczny wieczór we dwoje z mężem mamy:)


https://app.vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/du_id/1999387  

3 marca 2013 , Komentarze (15)


Nie dosłownie no ale fakt faktem odwiedziliśmy z mężem restaurację w naszej miejscowości gdzie rewolucji dokonała wyżej wymieniona pani. Wizualnie duża zmiana chyba na plus ale jedzenie nie zachwyca niestety (jedynie deser był super) tak że w maju (bo wtedy będzie emisja) Pani Magda G. pogrąży naszą miejscowość he he;)



Trochę ćwiczę trochę za dużo  jem i waga w miejscu buuu
Brzuch sterczący hmm chyba czas zmienić coś w końcu na dobre...
Dzisiaj ostatni dzień tak sobie pozwalam! 
Od dzisiaj dwa razy więcej ćwiczeń i połowę mniej jedzenia bo wiosna idzie dużymi krokami! Podjęłam próbe powrotu do rozdzielnej mam nadzieję ze teściowa nie będzie mi się wpier...ać do mojego menu;)
Dzisiaj krótko bo idę robić fotki żeby jutro dodać ćwiekowe metamorfozy część druga:) Tym razem kurtka :)
Od jutra pierwsze zmiany i wstawanie przed szóstą...ech ;)
Pasek uaktualniony-czas zmierzyć się z brutalną rzeczywistością-znowu jestem tęga:(
W lustrze widzę niezgrabną masę z cellulitem :( Pracowałam na to przez ponad miesiąc no to mam...


MIŁEJ NIEDZIELI:)

2 marca 2013 , Komentarze (12)

Tym razem na prawdę;p Pod tym linkiem Chudzinki jutro będzie wpis bo dzisiaj padam na twarz:* lecę Was jedynie poczytać dla motywacji:) Do jutra:)

https://app.vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/du_id/1999387   

1 marca 2013 , Komentarze (14)


Chudzinki JUTRO ZROBIĘ i dodam foteczki zakupów bo nie miałam aparatu. Chciałam Was przeprosić że nie jestem co dziennie z Wami ale jak już wpadam na Vi to staram się nadrabiać wszystkie wpisy:* Sama dodaję co 2-3 dni z braku czasu. Może ten tydzień będzie luźniejszy. Waga bez zmian ALE nie idzie w górę to dobrze. 50,6kg z tym że jem normalnie+ jakaś słodkość codziennie ale ćwiczę pół godzinki każdego dnia. Dzisiaj jak tylko skończę Was czytać może pociągnę godzinę:) Kierowniczka wypuściła mnie godzinę wcześniej bo nie było pracy więc skoczyliśmy na zakupy-spożywcze. I właśnie zażeram się najsłodszymi pomarańczami jakie było mi dane jeść w życiu:) Taką mam dzisiaj chcicę że chyba wykończę tego mojego męża jak wróci z narady:)) To tyle na dzisiaj ściskam Was cieplutko i życzę miłego wieczorku:)




MIŁEGO WEEKENDU:)

27 lutego 2013 , Komentarze (25)


Dzisiaj Chudzinki nie byłam w pracy bo pojechałam na kilkugodzinne szkolenie z zakresu opatrunków. Mąż pojechał ze mną i po szkoleniu poszliśmy na zakupy bo moja kochana mamusia jak zwykle poratowała nas po powrocie gotówką;) Zakupiłam cudowny żakiet pudrowy róż ze skórzanymi czarnymi wstawkami i zamkiem na plecach BOSKI! 2 sweterki jeden miętowy ze srebrną nitką drugi szaro-czarno-beżowy z serduszkami:) i jeszcze taka luźna koszulka z tygryskiem-taka młodzieżówa będę;p Zdjęcia może jutro wstawię:) Chodziłam 3 godziny więc ćwiczenie odpuściłam ze zmęczenia. Skusiłam się na słodycze za duża ilość pewnie waga podskoczy jutro-trudno. JUTRO BĘDZIE LEPSZY DZIEŃ.

Mama-zawsze była dla mnie jak przyjaciółka, kiedy było bardzo biednie u nas i nie miałam się w co ubrać a dzieci w szkole śmiały się ze mnie bo wizualnie odstawałam niestety od reszty zdecydowała się jechać "za chlebem" do Włoch nie znając języka i dzięki Niej mam w życiu lepiej i mam to co mam, mogłam ukończyć studia.
Kupiła mi w prezencie spóźnionym imieninowym krem do twarzy z Vichy Idealia (99zł!) Ona jest szalona!;) Mam nadzieję że kiedyś będę mogła się Jej za to wszystko co dla mnie zrobiła odwdzięczyć...





Mieliśmy z mężem jedno-nocną separację ponieważ miał coś do załatwienia z samego rana ze swoim tatą a ja miałam załatwienia z mamą. Powiem Wam że żegnaliśmy się jak byśmy się mieli miesiąc nie widzieć:)) A w łóżku tak mi było źle, mąż mnie zawsze tuli do snu i czuję się bezpiecznie i spokojnie....ależ GO dzisiaj wyściskam;))) Chyba dlatego że za Nim tęskniłam miałam ciekawy sen...Christian Grey i ja ...byłam Anastazją....;p Ach takie sny mogę mieć co noc hi hi lecę poczytać bo jak mąż wróci będzie sex od rana mnie nakręca że mi "pokaże"...hmmm ciekawe;p

Mało WAS pisze halo halo co jest???

MIŁEGO WIECZORU CHUDZINKI:*

26 lutego 2013 , Komentarze (13)


Kochane moje dzisiaj krótko bo zbieram się na miasto na zakupy z mamą a popołudniu do pracy. Chciałam zakomunikować o pierwszych efektach 50,6 kg :) Jejku nie sądziłam że widok 50 przyprawi mnie o uśmiech:)) Wieczorkiem Was poczytam moje chudzinki:) Dziękuję za wsparcie:*


MIŁEGO DNIA:*

25 lutego 2013 , Komentarze (19)


Dziękuję Wam za te wszystkie kopniaki motywacyjne-jedne delikatnie drugie nieco mocniej inne zaś na priv. Wiedziałam ze mogę na Was liczyć ale nie spodziewałam się takiego odzewu:) Każda z Was przyczyniła się do tego że przejrzałam na oczy. Nie chcę wyglądać jak kiedyś-przecież to był najgorszy czas w moim życiu! A małymi kroczkami do tego dążę:/ Zaczynam z wagą przerażająca jak dla mnie 51  kg ! W ciągu tygodnia ok 1-1,5 kg powinny zlecieć jeśli będę na ostrym detoksie. A potem ciężką pracą i małymi kroczkami do celu. Bardzo odległy bo 5 kg mi do niego  teraz brakuje:/ 
Na święta chcę ważyć 48 kg i mieć płaski brzuch więc do dzieła kizia!
RUSZ SIĘ BO BĘDZIESZ GRUBA!
Tak więc zaczęłam delikatnie z ćwiczeniami mel b brzuch uda i pośladki zaliczone 30 min. Jutro Mam nadzieje zobaczyć 50 na wadze z przodu...



Z innej beczki-zaczęłam wyszywać kurtkę ćwiekami:) już się nie mogę doczekać efektu końcowego-pracochłonne zajęcie i dość żmudne no ale do wiosny jeszcze daleko:) Wróciła mama ,  dookoła pełno słodyczy więc mam trudne zadanie przed sobą-nie dać się nałogowi!
ech to tak jak by przed wieloletnim palaczem położyć paczkę papierosów...no ale dzisiaj dałam radę zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień...

Miłego wieczoru Dziewczynki:)
BUZIAKI:*

23 lutego 2013 , Komentarze (29)

 
Ech dziewczyny muszę się przed Wami wyspowiadać, wyrzucić to z siebie żeby zacząć iść w tę lepszą stronę. Jeśli jeszcze potrafię...jestem hipokrytką-doradzam wam jak chudnąć, co robić czego nie a sama robię zupełnie na odwrót. Miałam postanowienia na post i co? Nawet pierwszego dnia nie wytrzymałam:( jem za duże porcje , podjadam między posiłkami-w sumie jem cały czas w tym dużo za dużo słodyczy:(
CODZIENNIE! A to @ przeszkadza, a to zmęczona, a to przeziębiona ZAWSZE coś mi przeszkadza. Sęk w tym że ja nie umiem być trochę na diecie , albo trzymam się restrykcyjnie wyznaczonych zasad (typu nie łączę węglowodanów z białkiem czy nie picie w trakcie posiłków) albo legnę w gruzach po całości i wtedy zaniedbuję wszystkie zasady zdrowego odżywiania co więcej działam na zasadzie autodestrukcji:( Nie ćwiczę od 2 tygodni. A kiedyś nawet przez cały okres, w święta, niedziele-CODZIENNIE ćwiczyłam! Wstyd mi i nie umiem się podźwignąć z tego upadku. 
Waga 51 kg dzisiaj na czczo:(  
(po wczorajszych frytkach i czekoladzie) Obwody w talii biodrach i brzuchu w górę. Uda bez zmian. Jejku miałam już 47 w udzie .... i zaprzepaściłam to teraz jest 49/49,5 cm i muszę walczyć! Czemu tak się stało? Przecież to nie jest ponad moje siły?  Żeby wiosną czuć się dobrze w swoim ciele muszę się teraz zmobilizować!!!! 
To tyle w tym temacie...


W małżeństwie (czyt. sprawy łóżkowe) zrobiło się pikantnie pod wpływem mojej lektury Mr Greya;p Wychwytuje moje aluzje, czyta ze mnie jak z otwartej księgi;p jest inaczej-jest fajnie:) W poście nie chodzę na imprezy-ale mąż gra-taka praca. Ja dzisiaj może zmobilizuję wszystkie siły żeby odbić się od dna-zacznę od jedzenia a kto wie może jak się wkurwię to zacznę ćwiczyć! 
W poniedziałek wraca mama więc trzeba dom ładnie wysprzątać-taka aktywność dzisiaj na pewno będzie. Nie mam humoru, jestem na siebie zła i mam żal do całego świata o to ze mam tak słabą wolę...
Może na poprawę humoru zacznę obszywać kurtkę ćwiekami:)

TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE CHUDZINKI!:*