Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (71)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 744567 |
Komentarzy: | 13011 |
Założony: | 14 września 2011 |
Ostatni wpis: | 16 października 2016 |
kobieta, 39 lat, Rzeszów
156 cm, 67.10 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
czy mała wpadka to już koniec świata?
małymi kroczkami...byle do celu!
Przez głupotę? Przez bezmyślność? Wyglądam teraz jak moja koleżanka w 5 miesiącu ciąży:/ Tylko i wyłącznie przez łakomstwo i obżarstwo. Zwalam winę na innych a bo teściu namawia, a bo teściowa ugotowała to nie będę jej robić przykrości, a to żeby mamie dotrzymać towarzystwa (w jedzeniu słodyczy) bo za kilka dni jedzie do pracy za granicę. A to znowu imprezka więc czemu nie mam jeść i pić jak inni (albo i lepiej bo w końcu wszyscy mówią jaka to ja szczuplutka) Ale nikt mi tego jedzenia do gardła nie wpychał! Sama chciałam więc sięgałam i jadłam. Więcej i więcej aż do bólu brzucha z przejedzenia:( Ale to koniec, tak dłużej być nie może. Jestem ospała, mało energiczna i często zdołowana-jedzenie jednak nie poprawia humoru, daje przyjemność jedynie w trakcie.
Musze trenować silną wolę i jeść to co chcę a nie to co akurat teściowa podaje. Mąż się zdeklarował na rozdzielną od dzisiaj i na siłownię od 1 grudnia;) Super bardzo się cieszę:)
Kiedy zacznie się siłownia motywacja powinna wzrosnąć do pilnowania tego co ląduje na talerzu. Podobno kącik antycellulitowy dla kobiet tam utworzyli-ciekawe....Póki co ćwiczenia domowe w ruch. Wczoraj 40 min pedałowania na rowerze-myślę że na początek ok. Dzisiaj 45 min na rowerze i kwadrans podłogowców za mną. Humor nieco lepszy-endorfinki po ćwiczeniach?? A może to ze znikła ta okropna piątka... 49 kg na wadze uff...detox i ćwiczenia działają.
Tak więc dzisiejszy dzień uważam za udany bo:nie było nic słodkiego, jadłam wg rozdzielnej, poćwiczyłam i był super seks na zakończenie dnia:) Ach i wpadło trochę kaski bo miałam aż 3 lekcje;)
Nati (myślę nad nowym przydomkiem dla Ciebie;p)
nutka 4u:
http://www.youtube.com/watch?v=RHc1mE2VrVM&feature=relmfu
No więc WALCZĘ mam nadzieję że wygram tę najtrudniejszą bitwę-z samą sobą...
TRZYMAM TEŻ ZA WAS KCIUKI
dziękuję za motywację którą mi dałyście, na Was zawsze można liczyć:*
zdjęcia z naszego pleneru i kreacja z wesela
koleżanki:)
ale był fantastyczny weekend.....
najlepszy prezent na 27 urodziny:))))