Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 744061
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 maja 2012 , Komentarze (3)

Pomijając fakt że była u mnie burza stulecia z gradem wielkości mniej więcej paznokcia u palca wskazującego (mojego;p) to niedziela była cudowna:) Przyjechał Skarb z lodami i ciastkami do kawy - ach niedobry No i po deserze poszliśmy się ostro "przepraszać" w sypialni. OMG ale mnie wymizikiział przed i po, po prostu jak by czytał w moich myślach...tyle w tym temacie;p Potem był godzinny spacerek, a jak pojechał półtorej godzinki ćwiczeń , DUMNA jestem z siebie ha!

Dzisiaj jadę z mama na małe zakupy przedwyjazdowe. Popołudniu lekcje a wieczorkiem ćwiczenia:) Chyba zaczynam się wciągać na nowo bo potem mam mega satysfakcję. Podczas utraty tych dwóch kg  (nie wzrosła po wczorajszych słodkościach) skupię się na ujędrnieniu skóry na udach i brzuchu. Wprowadzę też dawne ćwiczenia na pośladki:)

W końcu mam fajne nutki dla Ciebie Iw:*
http://www66.zippyshare.com/v/429432/file.html
wytrwaj do pierwszej minuty:) przypomniały mi się szczenięce lata jak usłyszałam w tej wersji takiej uwspółcześnionej:)


MIŁEGO DNIA CHUDZINKI
NOWY TYDZIEŃ PRZED NAMI
NOWE WYZWANIA I LICZNE POKUSY
ALE JESTEŚMY DZIELNE I DAMY RADĘ!!!!!:)

6 maja 2012 , Komentarze (11)

Do ślubu naturalnie:) A jeszcze tyle rzeczy do załatwienia...niby drobiazgi ale sporo (dodatki, buty, kieliszki, sukienka na poprawiny, bielizna, welon, poduszka pod obrączki którą będzie nieść chrześnica, ozdoby na samochód) No w każdym bądź razie tego typu rzeczy. I tym zamierzam się teraz zająć. W nadchodzącym tygodniu mamy spisywanie protokołu u księdza i będziemy "dawać na zapowiedzi" W ogóle w tym dniu będą trzy śluby jeden po drugim My jesteśmy pierwsi więc fajnie;)

Wczoraj poćwiczyłam!!! Pół godziny roweru i pół godziny podłogowców na uda, brzuch, pośladki. Ale to dopiero początek. Mama wyjeżdża w środę więc zaczynam aktywny plan -2 kg  (razem będzie -20 kg ładna okrągła sumka) tak więc dietkowanie, zero słodyczy i ćwiczenia codziennie. Kończy mi się balsam więc zamierzam zakupić nowy i namiętnie się smarować żeby ujędrnić sflaczałą skórę.

Wczorajsza impreza:
wbiłam swoje 49 kilowe dupsko ( tak wróciłam do 49 kg!!!!) w zwężone dwa dni temu spodnie (po raz kolejny bo już nawet po praniu się nie kurczą;))
Wystroiłam się w neony( różowa bokserka i pomarańczowe szpilki)
i balowałam całą noc zbierając męskie spojrzenia i odtrącając zaloty podrywaczy (tęskniłam za tym he he  i zapomniałam jakie to jest przyjemne:D)

Dzisiaj przyjedzie mój niedobry Skarb i będziemy się przepraszać pod kocem;p
( chociaż już atmosferka jest super zawsze można udać focha żeby intensywniej przepraszał hi hi;p)
Iw Skarbie jutro już będzie nutka obiecuję bo dzisiaj przesłucham płytki mojego:)

MIŁEGO DNIA CHUDZINKI:*

5 maja 2012 , Komentarze (11)

Wczoraj miałam w planie jechać na imprezę skoro w związku znowu zapanowała wszechobecna miłość i pokój;) No ale zadzwoniła koleżanka z Rzeszowa że potrzebuje psychologa i to zaraz (facet ją okłamał, chodzi o jego byłą i takie tam różne dziwne rzeczy) No więc dałam znać znajomym że nici z imprezy i jak na dobrą koleżankę przystało pojechałam po czekoladę,ciastka  i kilka innych rzeczy do sklepu. No bo takie kryzysowe sytuacje wymagają pocieszenia i dawki cukru która pomoże znaleźć najlepsze rozwiązanie. No i 5 godzin trwała terapia i pochłonęłam w dobrej wierze z 1000 kcal w słodyczach;) ale że w ciągu dnia było w miarę ok i rozdzielnie i dietetycznie
NO I  dzisiaj na wadze SPADECZEK :) 49,1 kg :)
Dzisiaj już jadę spalić te zbędne kalorie na parkiecie i nic mnie nie powstrzyma;)


Wzmianka o pracy-nie będę tam pracować ponieważ praca na czarno za grosze bez ubezpieczenia i gwarancji późniejszego zatrudnienia mnie nie interesuje:/
Zajmę się przygotowaniami do ślubu a pracy będę nadal szukać W ZAWODZIE może się coś trafi , a jak nie po ślubie zastąpię teściową w przychodni  i po sprawie;)

Iw nie mam nic fajnego dla Ciebie jutro zabiorę płyty mojemu to poszukam nutek odpowiednich dla Ciebie i dla mnie rzecz jasna;)

MIŁEGO WEEKENDU CHUDZINKI:*

4 maja 2012 , Komentarze (8)

Normalnie to nie wiem co mi się dzieje , miłość mi źle wpływa na mózg;) Gdzie się podziała dawna uparta i zawzięta kiziamizia?! Zamiast Go przetrzymać przynajmniej jeden dzień o 11 się z Nim spotkałam usiedliśmy w aucie kazał mi się na siebie popatrzeć a ja w śmiech taką miał minę;) No ale spowazniałam i powiedziałam co mam powiedzieć że nie może sobie takich rzeczy sam planować tylko musi je ustalać ze mną żebym w tym czasie zaplanowała sobie coś z dziewczynami. Powiedział ze zrozumiał i raz dwa się ociepliło. Podziękował mi za to że tak szybko odpuściłam bo pamięta mnie jeszcze z przed kilku lat jak do ostatniej kropli krwi kurczowo trzymałam urazę...jaka byłam dumna i nieustępliwa. Nie lubił mnie takiej bo sam jest ugodowy i nie lubi kłótni Jednak mozna się trochę zmienić trzeba tylko chcieć... Tak więc znowu jest miło i fajnie, mam nadzieję że ta sytuacja czegoś Go nauczy...W sumie okazało się że to było niedomówienie, bo wspominał mi dawno temu o tym grillu ja sobie zapomniałam i uznałam że ustalił to za moimi plecami. (Nie zmienia to faktu że dzień wolny powinien ze mną zaplanować a nie z kolegami.) Myślał że chętnie spędzę czas z jego kumplami z dróżyny których w sumie lubię. Ale powiedziałam Mu że takie imprezy to nie dla mnie no i teram już mam nadzieje wszystko będzie jasne i klarowne;)

4 maja 2012 , Komentarze (9)

Nie mam ochoty na nic:((( Ta wczorajsza akcja wytrąciła mnie z równowagi na tyle że popełniłam największy z możliwych grzechów-zrobiłam sobie FRYTKI! Były pyszne, chyba z rok nie jadłam. Dzisiaj na wadze spadek 49,2kg przez te nerwy . do pierwszej w nocy nie spałam. Dlaczego faceci są tak prymitywni i niemyślący w jednej chwili całe moje wyobrażenie o naszej wspólnej wspaniałej przyszłości legło w gruzach, zaczynam się jej bać...ze będę zawsze na dalszym planie, tyle razy mu o tym mówiłam że nie  będę tego tolerować i znowu popełnił ten sam błąd:( Ech...nie wiem co dalej, póki co kazałam mu nie dzwonić i nie pisać (a oczywiście czekałam kiedy się odezwie). No i się odezwał że jest gotów w każdej chwili się spotkać i porozmawiać i ze czeka na sygnał ode mnie. W ten weekend pewnie będę siedzieć w domu żeby Mu zrobić na złość nie pojadę na imprezę a na złość zrobię sobie bo nie potańczę tylko będę siedzieć w domu i myśleć:( Spotkać się z Nim dzisiaj czy przetrzymać Go? Zawsze odpuszczam następnego dnia bo nie lubię się z Nim kłócić, ale w ten sposób on się nauczył ze zawsze mu wybaczam od ręki i zaraz jest dobrze.... Chyba powinnam mu pokazać ze nie może bezkarnie robić tego co mu się podoba bez ustalenia tego wcześniej ze mną. Co o tym myślicie?? Odpuścić jak zawsze czy przetrzymać go kilka dni??

3 maja 2012 , Komentarze (16)

Musze się wyżalić....pojechałam do mojego w trakcie meczu żeby Mu zrobić niespodziankę (a byliśmy umówieni dopiero późnym popołudniem) kiedy mecz się skończył poprosił żebym pomogła mu porozwozić chłopaków do domów i powiedział że potem robią sobie grilla. Myślałam ze tam padnę! Pierwszy wolny dzień, bez pracy, bez wesela, bez imprezy a On zamiast zaplanować jakiś fajny dzień dla nas to wybrał kolegów:(( owszem mogłam pójść na tego grilla tylko ze wiem jak one wyglądają i nie ma tam miejsca dla dziewczyny. I pojechałam do domu:(( Potem dzwonił za mną pisał ale nie odbierałam. Chciał po mnie przyjechać prosił żebym się zgodziła, powiedział nawet że nie musimy iść na tego grilla ale już było za późno bo miałam tak zjebany humor:((( Może powinnam była schować dumę do kieszeni i kiedy chciał przyjechać i mnie zabrać żebyśmy jednak spędzili ten wieczór razem nie na grillu ale nie dałam rady , bo już nie pierwszy raz coś było ważniejsze ode mnie. Wczoraj było tak cudownie, zawsze tak jest że jak jest za fajnie to się musi pojebać na całej linii. 3 miesiące do ślubu a ja zaczynam mieć wątpliwości czy my będziemy umieli razem żyć...Ma swoje pasje i nie zrezygnuje z nich, a zepchnięta na dalszy plan będę nieszczęśliwa i odejdę od Niego...


3 maja 2012 , Komentarze (6)

Wczoraj przyjechał Skarb i nastąpiła mała zmiana planów-mianowicie nie poszliśmy do clubu tylko zostaliśmy w domku i postanowiliśmy nadrobić zaległości w sprawach łóżkowych;p Było super (dopieszczał mnie centymetr po centymetrze i to językiem;p), tak tęskniłam za Nim...ciągle się widzimy w biegu, tak dużo pracuje. NO ale ktoś musi zarobić na to nasze wesele, to jeszcze tylko 3 miesiące!

Edit: zapomniałam podzielić się mega hasłem przyjechał przytulił mnie, złapał w talii i mówi CIEBIE TU  NIE MA :) ale to śmiesznie zabrzmiało, oczywiście wiedziałam o co MU chodzi bo w talii jestem wąziutka ale musiałam drążyć w stylu No jak mnie nie ma jak stoję tu i w ogóle było zabawnie;))

Dzisiaj bez spadku ale i bez wzrostu więc jest ok. ćwiczeń nie było poza tymi we dwoje. Ale jak mama wyjedzie wpadnę w swój dawny rytm... Plany na dzisiaj, hmmm pewnie pojadę do Skarba, jakiś ważny mecz jest dzisiaj więc będzie Mu miło że przyjechałam.  Ale to dopiero jak zrobię obiadek dzisiaj wątróbka z mizerią z ogórków uwielbiam mmniam:)
A potem pewnie będzie jakiś grillek i spacerek we dwoje:)

Dla Iw która znowu zniknęła;p
http://www8.zippyshare.com/v/34923735/file.html

MIŁEGO LENIUCHOWANIA:*

2 maja 2012 , Komentarze (10)

Jak to możliwe?? A no tak ze pół dnia pracowałam w pocie czoła (koszenie trawy i inne porządki wokół domku) żeby złapać trochę koloru -chociaż powinnam unikać słońca, ale co tam;) A drugie pół dnia spędziłam z książką w ręku na huśtawce leżąc w cieniu:)
Nachodziło mnie żeby jechać do mojego i pospacerować gdzieś ścieżkami natury, ale ostatecznie wybrałam się do koleżanki która jutro wyjeżdża na ploteczki. Poprosiłam żeby została moją świadkową i się obie popłakałyśmy ze wzruszenia, nie sądziłam że tyle radości Jej tym sprawię , już zaczęła planować  i to i owo. Fajnie że taka chętna do pomocy:)


Dzisiaj wybieramy się z moim oraz Jego kumplem i dziewczyna do clubu, w końcu jak normalni ludzie a nie mój za konsolą pracuje a ja się bnawię. Ciesze się na ten wypad jak głupia;)

A na wadze spadeczek:) 49,3 kg Zmieniam pasek:) Duża ilość ruchu w dniu wczorajszym się opłaciła. A obiadek był grzeszny i na dodatek z deserem
Ach jak mama pojedzie mam przeczucie że w miesiąc osiągnę 47kg:)

dla mojej Iw:
http://mp3skull.com/mp3/call_me_maybe_carly_rae_jepsen.html

MIŁEGO i SŁONECZNEGO dnia Wam życzę;*

1 maja 2012 , Komentarze (11)

Zdrowa już prawie całkiem wracam na dobre tory z jedzeniem i ćwiczeniami.
 Na wadze 49,5 kg więc fajnie;) Zwłaszcza ze wczoraj wieczorem na  grillu u znajomych wpadła kiełbaska, sałatka i mały kawałek ciasta
Dzisiaj mam w planie skoszenie trawy (ok godzina), pół godziny rowerku i pół godziny podłogowców, ponadto zabawa z psem który jest spragniony biegania:)
Zmierzyłam się wczoraj cm i w biodrach oraz brzuchu straciłam po 1 cm hmmm dziwna sprawa bo niby od czego???  no ale nie będę narzekać
biodra 90 cm

brzuch 85cm

(pozostałe bez zmian czyli udo 51cm, talia 66cm, łydka 33cm)

Dla Iw nutka:
http://www1.zippyshare.com/v/38362558/file.html
Buziaki dla Was
i do zobaczenia popołudniu:) wtedy sobie Was poczytam przy kawce jak się nazbiera więcej wpisów;)




30 kwietnia 2012 , Komentarze (13)

Wczoraj miałam gości przyjechała chrześnica prosić na Komunię, wdała się w mamę chrzestną mała cholera. Wiecie co zrobiła w spółce z koleżankami!? związały kolegę który je zaczepiał Przywiązały  go do krzesła!!! I wylądowały u dyrektora z rodzicami;)

A mój Skarb przyjechał mimo ze zmęczony po nie przespanej nocy porwał mnie na półtorej godzinny spacer, wszystko tak pięknie pachniało latem....cudnie było. A potem mizi kizi i pojechał, ale zadzwonił i kazał mi poszukać piosenkę włączyłam ją i słuchałam kiedy był na linii i powiedział
jak będziesz jej słuchać pomyśl sobie o mnie, bo ja za każdym razem kiedy ją słyszę mam Ciebie przed oczami...

łzy mi stanęły w oczach, nie wiem co Mu się ostatnio dzieje z tym romantyzmem, odrodzenie jakieś po 6 latach czy co?:)
To ta piosenka:

http://krzysiekmuz.wrzuta.pl/audio/1pSOc1uMXfU/o_nas-krzysztof_zajdel
nie słyszałam jej nigdy przedtem
Tysiu powinna Ci się spodobać

bo ma takie piękne słowa...
Iw dzisiaj taki full romantic dla Ciebie;)


Wczoraj wpadły słodycze do kawki i smażony kotlet na oleju buuu
a na  wadze mały SPADEK 49,5 kg:) Od dzisiaj już będzie wszystko grzecznie i jutro waga musi lecieć dalej w dół:) Czuję się lepiej więc dzisiaj zacznę ćwiczyć na początek godzinka w planie;)

MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI:*