Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743059
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 października 2011 , Komentarze (7)

Trzy godziny na siłowni:) Poty się lały strumieniami ale jestem z siebie dumna;)
W tym godzina rowerków-super zajęcia-gra głośno muzyczka, jest ciemno mrugają światła jak na imprezie i jedzie się na stojąco prawie cały czas w rytm muzyki. Ten trener wyjątkowo katował samymi szybkimi kawałkami:)
Potem na imprezę-godzinkę pobawiłam na parkiecie- i wiecie co doszłam do wniosku że chyba całkiem dobrze się trzymam jak na te moje 26 lat skoro średnia wieku chłopców którzy próbowali mnie poderwać wynosi 17

jeeeezu jak ćmy do światła, dawno się tak nie oganiałam. Jak byłam tęga nie było takiego nalotu...nie powiem miłe uczucie ale szkoda mi było tych dzieciaków;)

 A mój jak się cieszył jak widział że mam branie ha ha

Dzisiaj będzie dzień na wariackich papierach, Zakupy, porządki, placki , sałatki itd itd buuuu na samą myśl o tym co mnie czeka robię się zmęczona....

MENU:
dwa jajka na miękko z majonezem 200 kcal
banan 120 kcal
sałatka z gyrosem i ciepła bułeczka ok 350 kcal
jabłko 50 kcal
5 orzechów włoskich 100 kcal
sałatka jarzynowa 350 kcal

RAZEM 1200 kcal


Miłego dnia chudzinki :) trzymajcie się dzielnie na tym weekendzie:)

28 października 2011 , Komentarze (16)

Moje drogie chudziny :) dzisiaj złapałam metr krawiecki i sprawdziłam ile cm ubyło mi razem z kilogramami oto wyniki:
4 cm w udzie
5 cm w brzuchu
8 cm w biodrach
może nie jakieś spektakularne te moje wyniki po 2,5 miesiąca ale cieszą mnie te cyferki

Dzisiaj jadę na siłownię i plotki z koleżanką, zamierzam dać sobie spory wycisk:)
A wieczorem na imprezie zamierzam nie schodzić z parkietu o! :) Tym bardzie że gra mój mężczyzna więc będę prosić trzepotając rzęsami żeby grał kawałki które lubię najbardziej

Będę w domu późnym wieczorem wtedy poczytam co u Was-to się już stało moim rytuałem
Dzisiejsze MENU:
dwa jajka na miękko z majonezem 250 kcal
jabłko 50 kcal
kalafior+brokuły + ziemniaki +kefir 350 kcal
banan 120 kcal
jabłko 50 kcal
tuńczyk w sosie własnym z majonezem light, szczypiorkiem, i cebulką ok 200 kcal

Razem ciut ponad 1000 kcal

Trzymajcie się dziewczynki dzielnie do wieczora

27 października 2011 , Komentarze (27)

No i postanowione-zaryzykowałam i zmieniłam wagę na pasku o 1 kg który już dwa dni nie drgnął w górę;) może to mnie zmotywuje żeby nie obżerać się jak prosię podczas Wszystkich Świętych no i w weekend tuż przed....
Wczoraj był u mnie mój i przywiózł mi swoją starą wagę , bo moja już straciła kadencję;) przywiózł również swój nowy nabytek-genialna- wyświetlacz świeci się na różne kolory tzn
żółty niedowaga
zielony prawidłowa
różowy nadwaga
czerwony otyłość;)
wpisuje się wiek, wzrost, płeć -oblicza ilość tkanki tłuszczowej i zapamiętuje wszystkie kolejne pomiary dla 4 osób:) Ja chceeee taką zabawkę!!!!
Mnie pokazała różowy , będę się ważyć raz w tygodniu u niego i dam znać zaraz jak tylko pokaże się zielony upragniony kolor;)
Dzisiaj będzie pracowity dzień bo muszę zaliczyć duuuuze zakupy, ale ruch to zdrowie i spalanie kalorii:) popołudniu lekcje jeszcze mam.  No ale przynajmniej będzie na waciki;)
MENU:
no nie wytrzymam i będą 2 parówki cielęce ;) ok 350 kcal
jabłko 50 kcal
sałatka z gyrosem + ciepła bułeczka ( moja ulubiona mmmm. dawno nie jadłam) ok
350 kcal

garść winogron 50 kcal
grahamka z masełkiem pomidorem i cebulką ok 250 kcal

 RAZEM około 1100 kcal
Słodyczy nawet nie jem, i o dziwo mnie nie ciągnie co jest baaaardzo zaskakujące dla mnie. Nie no jak bym miała przed sobą czekoladę i bym spróbowała, to bym nie odeszła dopóki bym jej nie skończyła

A WAM JAK IDZIE WALKA ZE SŁABOŚCIAMI???
były jakieś grzeszki ostatnio??:)
pisać jak na spowiedzi:)

26 października 2011 , Komentarze (19)

No więc walczę... na wadze 58,1 kg:) ale nie zmieniam na pasku nic a nic żeby się nie stresować jak znowu wróci z pół kilo albo lepiej...zmienię po Wszystkich Świętych, bo wtedy będzie cięęęężko-od niedzieli będzie tyle smakołyków w domu że nie nastawiam się na utrzymanie tej wagi  zbyt entuzjastycznie, ale nie zamierzam też rzucić się w wir jedzenie bez opamiętania. Zwiększę sobie świąteczny limit do 1500 kcal ( wstępny plan-czy się uda się okaże;))
 
poranek pół godzinki ćwiczeń-różnych różnistych:) coś na uda, i pośladki trochę kardio.

Dzisiaj przyjedzie mój ukochany , więc na pewno będzie wieczór pełen czułości;)
Ale jak pojedzie nie odpuszczę roweru ani ćwiczeń, jak postanowiłam to muszę być konsekwentna. Wy jesteście takie dzielne i wytrwałe muszę pokazać że ja też daję radę;) Jak widzę u was efekty to aż nabieram więcej siły do walki:)
Wybieram się do krawcowej zwęzić kilka par spodni:) jak to pięknie brzmi ZWĘZIĆ:)
no i skrócić nowe spodnie , no bo jak się ma 158 cm to ciężko ze spodniami na miarę
 MENU:
serek biały ze szczypiorkiem , rzodkiewką, cebulką i jogurtem naturalnym ok 170 kcal
jabłko 50 kcal
filet smażony bez panierki i tłuszczu + surówka z pekińskiej, marchewki, jabłka cebulki+jogurt naturalny i ciut majonezu do smaku;) ok 300 kcal
gruszka ok 80 kcal
5 orzechów włoskich 100 kcal
5 plasterków szynki+ sałatka z pomidorów ok 300 kcal
około 1000 kcal razem

Have a nice day
NO i bądźcie dzisiaj grzeczne - nie ma podjadania;p

25 października 2011 , Komentarze (7)

No mam już dość od 2 tygodni nie zmieniłam wagi na pasku, bo co zejdę do 58,3 to za dwa dni jest pół kg więcej. W ogóle waga coś szwankuje i jutro mój narzeczony przywiezie mi swoją, bo się musze nagimnastykować zanim moją wyzeruję. Ale wracając do wściekłości-POSTANOWIŁAM ćwiczyć dwa razy dziennie-rano i wieczorem tak jak to było na początku, teraz kiedy już nie wyglądam jak zawodnik sumo tylko już przyzwoicie osiadłam na laurach i waga stanęła. Ćwiczyłam godzinę rano i wieczorem i były efekty. Teraz się trochę obijam-wieczorem rowerek około pół godzinki i tyle , dwa razy w tygodniu jakieś ćwiczenia  to stanowczo za mało  jak chce być szczupła!!! Od dzisiaj to się zmienia rano pół godzinki (zaliczone) wieczorem godzina rower i kwadrans aerobów ( tez zaliczone) . Mam zamiar być konsekwentna bo jak tak dalej będę się obijać to w dniu ślubu będę wielka a tego bym nie chciała. Mam nadzieję że się uda...UFF się spisałam ale musiałam te złość na siebie i swojego lenia gdzieś wylać. No ...od razu lepiej:)

25 października 2011 , Komentarze (14)

Wczorajsze zakupy udane:) zakupiłam szalik w kolorze miodowym i do tego rękawiczki w podobnym odcieniu, do czarnej kurtki wygląda super;)
Dzisiaj w planie dnia następujące podpunkty do zrealizowania:
Poranne pół godzinki ćwiczeń
porządki w domku
tradycyjnie gotowanie obiadu
oraz tworzenie listy zakupów
( rodzina zawsze się zjeżdża w dniu wszystkich świętych bo u nas są groby najstarszych czyli dziadków) żeby ten zjazd rodzinny ogarnąć trzeba się szykować tydzień wcześniej, no masakra będzie  po prostu i rzeź niewiniątek.
MENU:
serek biały ze szczypiorkiem, cebulką i rzodkiewką ok 150 kcal
garść winogron 50 kcal
ziemniaki z kalafiorem i kwaśnym mlekiem ok 300 kcal
jabłko 50 kcal
5 orzechów włoskich 100 kcal
rybka wędzona + pół grahamki ok 300 kcal
RAZEM ok 1000 kcal


Miłego dnia dziewczynki i nie grzeszyć !!!:)

24 października 2011 , Komentarze (12)

Od rana wybieram się do miasta na zakupki, chcę sobie sprawić szalik w kolorze miodowym-do czarnej kurtki.
 Potem sprawy urzędowe i stanie w kolejkach-to co chyba każdy z nas uwielbia;)

Wrócę do domku trzeba ugotować obiadek-od kiedy wprowadziłam dietę rozdzielną do domu ja zajmuję się kuchnią, bo mama by już coś nawrzucała do garnka niezgodnego z zasadami;)
A popołudniu będę miała kilka lekcji ( korki z angielskiego udzielam dla tych które nie wiedzą;))
no i wieczorkiem godzinka na rowerze i 100 brzuszków

MENU:

3 plasterki szynki+ sałatka z pomidorów, cebulki i szczypiorku ok 300 kcal
jabłko  50 kcal
ryba panga ( pół) smażona bez tłuszczu i panierki+ mizeria z ogórków z jogurtem naturalnym cebulką i koperkiem mmmmniam:) ok 300 kcal
garść winogron i 5 orzechów włoskich ok 150 kcal
grahamka + majonez, chrzan, pomidor, ogórek cebulka  ok 250 kcal
RAZEM ok 1100 kcal

23 października 2011 , Komentarze (76)

Dzisiaj nastąpiła mała zmiana menu popołudniowego-mały grzeszek w nagrodę że waga leci ładnie w dół;) zamiast śliwek i orzechów zjadłam pół princessy i wypiłam kawkę ze słodzikiem;) ilość kalorii zbliżona;)

Chciałam się WAM moje kochane dziewczynki pochwalić moją suknią ślubną:) Zaliczka wpłacona, będzie szyta na miarę jak osiągnę wagę 52 kg:) zostało 6 kg do maja zrzucić bardzo realne:)
OTO I ONA SUKNIA MOICH MARZEŃ
Dołem ma koronkę a plecy gołe:) a z przodu kryształki Svarovskiego


23 października 2011 , Komentarze (4)

No i pojechałam na te imprezę powyborczą, na początku było sztywno i nudno, ale potem w części nieoficjalnej zrobiło się fajnie, były tańce dzięki którym dzisiaj na wadze nie ma efektów wczorajszego mixu:)
 
Jak dobrze ze po 6 latach w końcu nauczyłam mojego tańczyć tak jak uwielbiam-w parze:)
zjadłam:
pół talerza gulaszu mięsnego ok 250 kcal
2 kawałki szarlotki około 350 kcal
duuuża łyżka sałatki jarzynowej z majonezem około 150 kcal
plus to co wcześniej zjadłam w domu będzie razem pewnie z 1200 może ciut więcej bo liczyłam te kalorie tak na oko

wytańczyłam się poty sie ze mnie lały więc kalorie spalane na bieżąco były, jedynie mi szkoda ze nie pilnowałam zasad diety niełączenia ale raz na jakiś czas można trochę zboczyć z toru nie?:) Na wadze 58,2 Jeśli do jutra nie wzrośnie to zmienię na pasku. Zawsze to lepiej wygląda niż 59:)
dzisiejszy bilans:
półtora jajka na miękko z majonezem light ok 150 kcal
sok z grapefruita 50 kcal
UWAGA UWAGA odstępstwo od diety USZKA Z BARSZCZEM 350kcal KOCHAM:)
5 śliwek kalifornijskich 100kcal
4 orzechy włoskie 100 kcal
pół grahamki z majonezem, pomidorem i szczypiorkiem 170 kcal
RAZEM ok 900
wieczorem przewiduję godzinkę na rowerze i może 100 brzuszków

MIŁEJ NIEDZIELI DZIEWCZYNKI:)

22 października 2011 , Komentarze (8)

Jezuuuu od dwóch tygodni moja waga pokazywała 59-58,8 kg i ani myślała drgnąć w dół. Po 2 dniach wzmożonych ćwiczeń i wczorajszych tańcach na imprezie, waga pokazała 58,3 :) tak się ucieszyłam że od razu weszłam na Vitalie żeby się pochwalić;)
Plany na dzisiaj-trochę sprzątania, trochę ćwiczeń , ugotować obiadek- czyli w sumie standard ;) ale mam duzo siły i energii i na tym weekendzie nie zgrzeszę tak jak to było w zeszłym tygodniu i tydzień wcześniej...Weeekend nie weekend trzeba się pilnować nie ma to tamto:)

Menu na dzień dzisiejszy:
 2 parówki cielęce z ketchupem ok 300 kcal
garść winogron ok 50 kcal
filet z kurczaka bez panierki smażony bez tłuszczu+ brokuły ok 300 kcal
garść orzechów włoskich i 5 śliwek kalifornijskich suszonych ok 250kcal
kolacja -tego nie wie nikt-pewnie jakiś gulasz, niezbyt dietetycznie ale zjem tylko odrobinę-idziemy z moim narzeczonym na jakieś nudne spotkanie powyborcze a że wtedy będzie dla mnie pora kolacji to dziubnę jakiejś sałatki albo tego nieszczęsnego gulaszu. W ciągu dnia nie pochłonę tak duzo kcal więc wieczorem taki grzech nie powinien się odbić wielkim echem na wadze:) no i mam jakieś 150-200 kcal w zapasie na wieczór;)
i wyjdzie około 1100 kcal
trzeba zaliczyć jeszcze ćwiczonka około 20 minut+30 minut rowerku
ależ mnie moja waga zmotywowała do działania:)