Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą mężatką od 2 lat. Spełniam się zawodowo jako pielęgniarka. Do odchudzania skłoniły mnie ciągłe hasła w stylu "małżeństwo Ci służy", "dobrze sobie wyglądasz", itp. Przeraził mnie fakt że wszystkie mundurki w pracy są za małe i musiałam kupić nowe:( No i odbicie w lustrze....nie chcę być gruba dlatego tu jestem:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 743000
Komentarzy: 13011
Założony: 14 września 2011
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiziamizia23

kobieta, 39 lat, Rzeszów

156 cm, 67.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: dopiąć swego i utrzymać na zawsze:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 października 2011 , Komentarze (6)

Chciałam sie pochwalić że kupiłam sobie wymarzone  butki:) oto one co o nich myślicie??:) zastanawiałam się czy nie wziąć czarnych ale na brązowych jest lepszy efekt:)


21 października 2011 , Komentarze (3)

Rano standard-czyli ważenie 59kg, po tych wczorajszych nocnych grzybach o 20 dag do przodu, ale to drobiazg-dzisiaj to zbiję bieganiem po mieście w poszukiwaniu butów. Od dzisiaj biorę się w garść bo denerwuje mnie ze waga stanęła w miejscu:(  no ani drgnie wrrr...
rano 20 minut aerobów i 100 brzuchów
Na śniadanie jabłko 50 kcal
 przegryzka winogrono 50 kcal

obiad sałatka wielowarzywna z kurczakiem w sosie czosnkowym z ciepłą bułeczką ( niestety białą-ale jem dzisiaj na mieście, i stęskniłam sie za moim ulubionym daniem) ile to może mieć kalorii liczyć z zapasem pewnie około 450kcal
wieczorkiem garść orzechów włoskich 150 kcal
a na kolację sałatka z tuńczyka z cebulką, porem , szczypiorkiem i odrobiną majonezu light razem jakieś 180 kcal RAZEM około 900
a moze mi się matabolizm zwolnił bo za mało kalorii dziennie jem.... ale nie jestem głodna bo dużo piję mineralnej, to co na przymus mam jeść? pomyślę nad bardziej kalorycznymi daniami moze...żeby było te 1100. Co o tym myślicie?
Wieczorkiem idę na imprezę, na parkiecie spalę trochę kalorii, a wcześniej z godzinkę na rowerze pojeżdżę. Przed weekendem trzeba zrobić zapas bo na pewno zjem coś niezgodnego z dietą bo nie będę u siebie w domu. Kurcze jak ta waga będzie tak stała to nawet do wesela nie osiągnę swojego celu ( sierpień) zostało mi do wymarzonej wagi 7 kg, czyli prawie drugie tyle co mam za sobą, czy mi się uda skoro coś się zablokowało??:(

21 października 2011 , Komentarze (2)

Mama usmażyła grzyby i zrobiła sos na śmietanie, grzyby to moja słabość. O godzinie 10, po raz pierwszy od 2 miesięcy o tej porze coś zjadłam, pół talerza pochłonęłam. Grzyby nie mają w sumie dużo kalorii, smażyła je na margarynie light a śmietana 12% , ale mimo to mam takie wyrzuty że szok! ale warto było hihi bo były genialne!!! Mam ndzieje ze jutro na wadze nie odpokutuję tego;)
dzisiejsze zakupy bardzo udane, wszystko w kolorach jesiennych czyli brąz, rudości i miodowy. mam dwie bluzeczki , dwie pary spodni i sweterek-fajnie bo wszystko do wszystkiego pasuje i duzo zestawów mozna zrobić;) butów brak :( nie ma mojego rozmiaru  marzy mi się coś takiego


będę wytrwale poszukiwać jutro:)

20 października 2011 , Komentarze (5)

Dziwna sprawa, pilnuje diety, jem w miarę regularnie 5 posiłków dziennie, ćwiczę prawie codziennie około godziny-rowerek i aeroby no iii....dalej 59kg:( już tydzień ani drgnie, zaczyna mnie to irytować bo do tej pory fajnie systematycznie waga spadała w dół. Ech 8 kg już za mną, a do sylwestra chciała bym osiągnąć cel żeby się zmieścić w sexy kieckę i wyglądać równie dobrze jak ona...

 




Genialna kiecka:) co o niej myślicie dziewczynki?:)
A może ta lepsza? Mam teraz etap na gołe plecy:) nawet moja ślubna ma wycięcie:)



Tak dobrze nie będę wyglądać nawet jak schudnę do 52 bo jestem niska, ale cóż na to nie mam wpływu. Ubiorę 15 centymetrowe szpile i też będzie hihi:)

Moje dzisiejsze menu :
kiełbaska na gorąco z sałatką z pomidorów ok. 300 kcal
garść winogron 50 kcal
udko bez skóry z rękawa + brokuły ok 350 kcal
garść orzechów włoskich ok 150 kcal
sałatka z tuńczyka w sosie własnym+szczypiorek+ por i odrobina majonezu light 150 kcal

RAZEM 1000kcal
Rano zaliczyłam pół godzinki ćwiczeń aerobowych a wieczorem pół godzinki rowerka.
A teraz na poprawę humoru wybieram się na zakupy w rozmiarze 38 w końcu:) w planie 2 pary spodni, dwie bluzki i buty :) Mój żywioł sklepy

19 października 2011 , Komentarze (5)

Zaczynam już powoli tracić nadzieję...podanie przyjęte, w tej chwili nie przyjmują. Sztandarowe hasło. Ostatnio została przyjęta pani pod 40 po szkole pielęgniarskiej bez wykształcenia wyższego. Bo miała znajomości wrrr....:( Po co im mgr . Bez sensu to wszystko...tyle lat studiów , męczarni i stresów na marne:(
Dzisiaj na śniadanie śledź w pomidorach ok. 250kcal
garść winogron ok 50 kcal
obiad zupa pieczarkowa ok 250 kcal
kilka orzechów włoskich ok 150 kcal
kolacja pół grahamki z pomidorem ogórkiem cebulką i odrobiną majonezu light ok 170kcal

a to daje razem : ok 900 kcal

w planie jeszcze godzinka na rowerze i 100 brzuszków+ćwiczenia na uda i pośladki

18 października 2011 , Skomentuj

Dzisiaj na śniadanko ( po wczorajszym keksie) postanowiłam zjeść utarte jabłko-żeby nie było;)
Potem garść winogron jako przegryzka a na obiadek udko z rękawa bez skóry+surówka wielowarzywną z odrobiną jogurtu naturalnego i majonezu light. Potem mały banan , jabłko i na kolację pół grahamki z pomidorem ogórkiem i cebulką. A teraz policzmy ile to będzie kalorii:
50+50+450+120+50+170=890
uuuu coś mało a czuję się pojedzona i pełna po brzegi, dziwna sprawa. może jeszcze mnie ten keks trzyma. Dzisiaj trochę poćwiczyłam na siłowni-2h. więc wczorajszy grzech chyba spalony:)
Trochę dzisiaj nie w formie bo dostałam @ i brzuch mnie ciut boli, ale od tego się nie umiera;) teraz jakiś filmek , potem ksiązka i w końcu łóżeczko po dłuuuugim dniu:)

17 października 2011 , Komentarze (1)

Pół dnia biegałam po mieście bo miałam sporo spraw do załatwienia, kupiłam suknię;) auto musiałam naprawić, szukałam ciuszków-nie wiem jak u was ale u nas na Wszystkich Świętych jest zawsze rewia jesiennej mody, a skoro mam nową figurę postanowiłam wziąć się za odświeżanie garderoby przed jesienią;) wypatrzyłam super spodnie brąz taki przyjemny leżą fantastycznie :) i do tego dwie fajne bluzeczki jedna ruda a druga taki ciemny żółty niektórzy nazywają brudny. Już nie mogę się doczekać kiedy to wyląduje w mojej szafie:)

MENU
sałatka śledziowa, jabłko, kalafior+jajko sadzone i pół szkl kefiru, 2 kawałki KEKSA i pół grahamki z pomidorkiem
200+50+230+500+150=1130 kcal
 hmmm.... niby nie dużo a czuję się ociężale po tych słodkościach. Chyba wskoczę na godzinkę na rowerek bo mam wyrzuty sumienia;)

16 października 2011 , Komentarze (5)

Nie no nie było w cale tak źle;) chociaż namieszałam wszystkiego to doliczyłam się w sumie około 800 kcal ( na tak zwane oko bo nic nie ważyłam z wiadomych powodów-w gościach nie wypada hihi:)) doliczając 540 które pochłonęłam przez wyjazdem do teściów i ukochanego  wychodzi 1340 hmmm... trochę dużo ale nie jest chyba tak tragicznie:) A oto co pochłonęłam u teściowej:

kawa z mlekiem+ łyzeczka cukru + porcja szarlotki
łyżka sałatki wielowarzywnej z majonezem
łyzka sałatki śledziowej też niestety z majonezem
trzy plasterki szynki
dwa ogórki korniszone
dwa plastry pomidora
pół szklanki soku z grapefruita świeżo wyciskanego ( żeby było coś zdrowego;))

Bigos ze hoho:) na wadze po całym dniu jedzenia pół kg więcej ( nie najgorzej-spodziewałam się więcej) może dlatego że było wspólne zrzucanie kalorii wieczorkiem;)
Wiecie co dzisiaj usłyszałam od mojego narzeczonego... powiedział mi że po sześciu latach zakochał się dzisiaj we mnie na nowo... aż mi łzy stanęły w oczach po tym wyznaniu:) dawno nie widziałam żeby tak na mnie patrzył, w jego oczach było coś co widziałam na początku naszej znajomości. Ależ motywacja zeby dalej chudnąć:) kiedy byłam grubsza nie dawał po sobie poznać że mu to przeszkadza, ale nie patrzył na mnie tym spojrzeniem, takim które każda kobieta lubi czuć na sobie takim pełnym porządania i zachwytu. Mówił że to przez leczenie i chorobę i on to rozumie i kocha mnie bez względu na wygląd, ale teraz jest po prostu cudownie....;)
wspaniałe uczucie kochać i być kochanym....

16 października 2011 , Komentarze (2)

Wybieram się do teściów...a tam dużo wszystkiego, a wszystko baaardzo kaloryczne+ słodycze=kataklizm dla mojej diety rozdzielnej. No niestety będę zmuszona jeść to co reszta ale zrobię wszystko co w mojej mocy żeby jeść małe ilości... Trzymajcie kciuki bo idę w paszczę smoka , mam nadzieję że nie popuszczą mi hamulce i ze nie będzie żadnej z moich ulubionych potraw bo polegnę...
na wczorajszej imprezie potańczyłam ze ho ho ale na wadze nie ma tego efektów. Ale za to ilość adoratorów na parkiecie i komentarze koleżanek ile to ja schudłam i jak świetnie wyglądam podbudowały bardziej niż kolejny kilogram w dół:)

Moje menu do czasu wyjazdu postaram się ograniczyć bo wieczorem trochę namieszam i zapewne nadrobię dzienny bilans:

a więc śn tarte jabłko 50 kcal
przekąska kilka winogron 50 kcal
ob wątróbka z cebulką+mizeria ok 400 kcal
sok z grapefruita 40 kcal

RAZEM 540kcal mogę sobie pozwolić na jakieś 700 kcal max! łąaaa aż się boję....

15 października 2011 , Komentarze (9)

Po wczorajszym lichym śniadaniu ( z powodu bólu brzucha ) dzisiejsza kontrola wagi mnie zszokowała, stanęłam kilka razy bo nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Wczoraj rano było 59,6 a dzisiaj 58,5 kg! Czy to cud? pojęcia nie mam, ciekawe czy to na stałe czy tylko jednodniowy wyskok:) dzisiejszy dzień zaczynam od pół godzinnych ćwiczeń i szklanki wody,
śn sałatka śledziowa
przekąska- w planie grzech...kawa i dwie kostki czekolady ( w nagrodę za taki dobry wynik na wadze:))
ob ciemny ryż z jabłkami
przekąska nr 2 orzechy albo jabłko-zależy na co mnie najdzie;)
kolacja pół grahamki z majonezem, chrzanem, pomidorem, cebulka i szczypiorkiem

a wieczorem znowu impreza-tak to jest jak się ma faceta DJ`a ( ale tylko z pasji, z zawodu jest politologiem który sprzedaje okna ha ha ciekawe połączenie co??:)) na imprezie potańczę i mam nadzieje że jutro waga pokaże tyle co dzisiaj;)