kiepski poranek...:(
Oj dzisiaj wstałam z bólem brzucha i moje śniadanie wyglądało dość ubogo-dwa plasterki szynki gotowanej+ plaster pomidora. Ale już jest ok, nie wiem co to było ale minęło:) teraz kilka winogron, na obiadek filet smażony bez tłuszczu z gotowanym brokułem, garść orzechów włoskich, kolacja ciemny ryż z jabłkami. Dzisiaj miałm jechać na siłownię, ale koleżanka nie jedzie a samej jakoś tak trochę łyso;) więc na rowerku sobie dłużej pojeżdżę a wieczorem potańczę na imprezie i będzie:)
wielkie porządki...
dzisiaj mama nagoniła mnie do malowania kuchni;) cały dzień nam to zajęło ale efekt jest fajny a to najważniejsze:)
dalej żyję ta suknią ślubną;)
menu:
2 parówki cielence z ketchupem
jabłko
udko bez skóry w rękawie+mizeria z ogórków
garść orzechów
grahamka+ łyżeczka płaska + pomidor
Ciekawe ile to wszystko ma kcal..może któraś z Was ma wprawę i mi policzy;p
ależ miałam dzisiaj ekscytujący dzień...
Wybrałam się z mamą na rundkę po salonach z sukniami ślubnymi:) w sumie na początku miałam wizję tiulowej princess-ki takiej w stylu Skarlet:) ale przymierzyłam kilka innych i okazało się że o niebo szczuplej wyglądam w "nie-tiulowych" . I wypatrzyłam suknię moich marzeń, z przodu dwa śliczne zdobienia kamieniami Svarowskiego, taka niby klasyczna i skromna ( w porównaniu do rozłorzystych tiuli) a wygląda jak z bajki:) z gracją i elegancją-no jestem zachwycona i podekscytowana, mógłby ten ślub być wcześniej a nie za 10 miesięcy;)
Moje menu to:
kiełbaska na gorąco z ketchupem
sałatka z kurczakiem ( pekińska, pomidor, ogórek i sos czosnkowy)
jabłko
grahamka z majonezem light, odrobiną chrzanu ,pomidorkiem i szczypiorkiem:)
wróciłam na właściwy tor:)
Dzisiaj od rana już wszystko zgodnie z dietą:
tuńczyk z cebulką, szczypiorkiem i odrobiną majonezu light
jabłko
ryba na patelni bez tłuszczu + surówka z kwaszonej kapusty
Banan
kilka winogron
pół grahamki z masełkiem pomidorem i cebulką
oraz w bonusie 3 godziny na siłowni:) godzinka na stojących rowerkach, godzina ćwiczeń aerobowych i zajęcia z fatburningu -(fitness + elementy tańca:))
zmęczona ale zadowolona i dumna z siebie:)
brak humoru = brak diety :(
Dzisiaj wstałam lewa nogą, mama podniosła mi ciśnienie od samego rana i zaskutkowało to dawnym sposobem radzenia sobie ze stresem-obżarstwo:( jestem zła na siebie i mam poczucie winy. Tylko śniadanie było wg diety , obiad w sumie też ale zjadłam dwa razy więcej niż normalnie, zaraz po obiedzie dwa ciastka i dwie łyżeczki nutelli. Czuje się śpiąca przez taką dawkę cukru i zmęczona, humor mam okropny:( dzisiaj pewnie nawet ćwiczyć nie bede znając mnie... od jutra biorę się w garść a dzisiaj moze przynajmniej na rowerze spróbuje...
kolejny dzień diety...
Nie pisałam przez kilka dni ponieważ miałam mnóstwo oboiązków, ale diete trzymam, dołączyła do mnie mama i wspieramy się nawzajem. Waga pokazała dzisiaj po raz pierwszy od wielu miesięcy 59,7 kg:) jak miło nie widzieć tej okropnej szóstki z przodu:)
w dzisiejszym menu :
dwa jajka z majonezem chrzanowym
jabłko
udko bez skórki z rękawa+ mizeria z ogórków
grahamka z majonezem light+pomidor z cebulka i szczypiorkiem oraz z masełkiem i rzodkiewką druga połówka:)
ćwiczonka oczywiście też są wczoraj dwie godziny fitness na siłowni a dzisiaj godzinka rowerek i ćwiczenia na uda i pośladki. Są efekty to bardzo motywuje, ale grzeszki też sa . Co drugi dzień kostka czekolady do kawy albo małe ciasteczko:) ale jak widac nie przeszkadza bo kilogramy uciekają;)
małe odstępstwa od diety...
Dzisiaj trochę zboczyłam z toru...
śn jajko na miękko z majonezem light
jabłko tarte
ob 8 PIEROGÓW RUSKICH
dawno nie jadłam i zatęskniłam, ale pożałowałam bo mnie brzuch rozbolał
winogrona i garść orzechów i łyżeczka nutelli na deser
Grahamka z masłem pomidorem i rzodkiewką+cebulka i szczypiorek
Rano pół godzinki ćwiczeń a wieczorem godzinka na rowerku , mam nadzieje że to zneutralizuje moje dzisiejsze grzechy
Jutro na wadze się okaże;)
kolejny dzień choroby...:(
Dzisiaj straciłam głos, ale to nie powstrzymało mnie przed pół godzinnymi ćwiczonkami:)
Po 4 miesiącach wróciła mama z zagranicy i staram się ją przekonać żeby jadła razem ze mną wg diety rozdzielnej;) Nie wiem jak mi pójdzie bo mama uwielbia słodycze...
Dzisiejsze menu to:
dwa tarte jabłka
winogrona
filet z kurczaka + surówka z pekińskiej
garść orzechów
jabłko
tuńczyk z cebulką, szczypiorkiem i majonezem
Po pracy ( daje korki z angielskiego w domku ) jedziemy na zakupy żebym mogła zacząć tworzyć dania z książki o diecie rozdzielnej:) zobaczymy co z tego wyniknie;)
chora w dalszym ciągu...:(
Przeziębiło mnie na dobre, przez co nie mam siły ćwiczyć:( Z 2,5 kg które przytyłam w ciągu 4 dni na wakacjach 1 kg już zniknął. Jeszcze 2-3 dni i powinnam wrócić do tego co było przed wyjazdem (mam nadzieje). Bilans posiłków na dzisiaj to:
śn: 2 tarte jabłka
3 małe kiwi
ob: 2 małe gołąbki bezmięsne
garść orzechów włoskich
tuńczyk z cebulką szczypiorkiem i odrobiną majonezu
Wczoraj przyszła książka Ursuli Summ jest tam całe mnóstwo ciekawych przepisów, zacznę kombinować w kuchni ciekawe co z tego wyjdzie:)
chora...:(
Po wizycie u rodzinki rozchorowałam się na dobre, gardło i katar a do tego słaba jestem że szok. Wczoraj nie pilnowałam diety jadłam i piłam kiedy mi się podobało, ale kalorii dużo nie pochłonęłam bo nie mam apetytu. Od dzisiaj wracam z dietą. Moje menu na dzisiaj
śn: utarte jabłko
winogrono
ob: brokóły z patelni (świeże)+ jedno jajko
sok z grapefruita
kol: tuńczyk z cebulka, szczypiorkiem i odrobiną majonezu light
co do tego ostatniego mam pytanko-czy tuńczyk w sosie własnym jest bardzo kaloryczny? czy nadaje się na kolację ? Lubię go bardzo ale nie wiem czy to nie jest duży grzech:) no łączenia nie ma :)