Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

nie czekaj na właściwy czas - działaj nie czekaj na miłość - kochaj nie czekaj na pieniądze - zarób je nie czekaj na własną misje - znajdź ją nie czekaj na okazję - stwórz ją nie zgadzaj sie na mniej - sięgaj po więcej nie porównuj się z innymi - bądź wyjątkowy nie unikaj błędów - ucz się na nich nie roztrząsaj porażek - wyciągaj wnioski nie cofaj się - idź na przód nie zamykaj oczu - otwórz umysł żyj poszukuj podążaj własną drogą drogą SZCZĘŚLIWEGO życia !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13941
Komentarzy: 162
Założony: 2 listopada 2011
Ostatni wpis: 7 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lovelydream

kobieta, 32 lat,

167 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 1 cel - - - > 70 kg ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 marca 2012 , Komentarze (10)

waga : 2012.03.17 : 86,7 kg
Witam :) 

Musze się przyznać.. Przed wczoraj miałam napad obżarstwa... :| 
Chciałam sobie zrobić jeden dzień takiego oczyszczenia i starałam się JEŚĆ MNIEJ, a pic więcej wody... I narobiłam.. ehh wróciłam późnym popołudniem z uczelni... byłam wykończona, głodna i wgl.. czułam się beznadziejnie, dlatego poszłam spać.. Obudziłam sie po jakichś 2 godzinach i zgadnijcie co pierwsze zrobiłam? Praktycznie na pól śpiąco poszłam do kuchni, a konkretnie do lodówki i zaczęłam jeść.. ! Wszystko ! Po kolei co w niej było... To okropne... po pewnym czasie.. otrząsnęłam się.. mozg zaczął mi pracować i przebudziwszy się... Trzasnęłam drzwiami od lodówki i krzyknęłam w myślach: DZIEWCZYNO CO TY ROBISZ !!!?? Boże, to jest chore.. Głodówki do niczego nie prowadza... Nic to nie daje, organizm buntuje się i wyniki są jeszcze gorsze... Juz tyle raz się o tym przekonałam, a nadal popełniam ten błąd...  Koniec, nigdy więcej jakichś oczyszczań organizmu..
 GŁODÓWKOM MÓWIMY NIE ! 
Nie róbcie tej głupoty co ja. 

TRZEBA JEŚĆ- TYLKO ZDROWO !
I WŁASNIE DLATEGO MAM OGROMNA PROŚBĘ  .... DO OSÓB, KTÓRE TAK JAK JA SA NA DIECIE ONZ. 
Chce sobie urozmaicić trochę posiłki, żeby jedzenie i odchudzanie sprawiało mi przyjemność.... Dlatego proszę Was o pomoc.. Jeśli znacie jakieś fajne przepisy, pomysły na potrawy albo ciekawe blogi czy inne strony dajcie mi o nich znać.. 
Będę ogromnie wdzięczna :)) 



Nie możesz stać się numerem jeden z dnia na dzień ani nawet w ciagu kilku lat? Będziesz przegrywać wiele biegów i musisz to zaakceptować, wyciągnąć z tego wnioski i wierzyć, że wygrasz następnym razem, biorąc pod uwagę, że masz szansę następnym razem znów przegrać... Cały czas musisz wierzyć, że następny raz wygrsz?aż do dnia, kiedy to się stanie.
___________________________________________________________________________________
Paula Radcliffe

15 marca 2012 , Komentarze (4)

waga : 2012.03.15 : 87,1 kg
Witam Słoneczka ;)
Dziś czwarty dzień gdzie trzymam się ładnie diety..
 Później mam zamiar iść sobie pobiegać. 
Wczoraj w ogóle nie miałam ochoty na jedzenie.. O dziwo ! ;] ale.. cieszy mnie to.. wydrukowałam sobie swoje zdjęcie z tego czasu jak ważyłam 
57 kg... Może to trochę chore, patrzyć na swoja fotografie z zazdrością.. ale powiem Wam, ze cholernie motywujące...! 


Tak bardzo tęsknię za płaskim brzuchem i szczupłymi udami bez celululu .... 
A Wy jak się motywujecie do walki ..? Co robicie żeby mieć SILE.. bo chętnie bym skorzystała z ciekawych rad ;)
Wiem, ze na chwile obecna będzie genialnie jak schudnę do 70 kg.. aczkolwiek kiedyś w przyszłości ooogromnie chciałabym wrócić do 57-60 kg..  To takie moje male odlegle marzenie...

A co u Was? Jak diety, ćwiczenia? 

Tak w ogolę to czuć dziś wiosnę ! ;))

12 marca 2012 , Komentarze (1)

STARTUJEMY ! 
AKTUALNA WAGA 89,2 ...
1 cel = 70 kg. 
czas na wykonanie celu : nieokreślony
dam rade ?
_____________________________________________________________

26 lutego 2012 , Komentarze (6)

Nie wiem nawet co napisac....

Czuje sie beznadziejnie... nie potrafie osiagnac czegos czego pragne... nie potrafie sie podniesc i walczyc.. bak mi silnej woli motywacji.... wszystkiego..  Waga potezna.. chyba gorzej byc nie moze..  czuje sie taka bezwartosciowa.. brak mi wsparcia.... mam dosc ;( 
im over it.....


"  ten świat jest jakiś pojebany dziś nie sądzisz ,,

18 listopada 2011 , Komentarze (2)

Witam :) 
Na początku dziękuje Zabce i Eweli za słowa wsparcia, które mi bardzo pomagają :) 

Jejku.. 18 dni na diecie.. :) jestem bardzo z siebie dumna, ze już tyle czasu wytrzymałam.. choć! muszę sie przyznać ze w tamta sobotę przeżyłam mały kryzys i zjadłam trochę ponadprogramowych niedietetycznych rzeczy.. do tego doszedł alkohol na imprezie.. ale .. jak rano po tym wszystkim się zważyłam to waga była taka sama jak dnia poprzedniego.. To pewnie dlatego, ze duuuzo tańczyłam :) Potem przez jakiś tydzień waga stała- czasem nawet potrafiła podskoczyć.. ale jak się okazało dwa dni temu- był to efekt zbliżającej się @ wiec wszystko jasne.. .. po tym jak dostałam okres wszystko zaczęło znow ładnie spadać. 

No i dziś w końcu zobaczyłam na wadze 7 z przodu :))
18.11.11 
79,5 kg
to mniejszy spadek niż ostatnio, ale tak jak mówiłam .. trochę rozregulowałam sobie organizm tym sobotnim jedzeniem i alkohol to już w ogole.. trzeba ponieść konsekwencje.. ale i tak się ciesze.. :))) 

Niestety żadna z Was nie podzieliła się ze mną przepisami ;p a prosiłam w tamtym wpisie.. ;) no cóż.. wiec ponawiam prośbę :) Jakby któraś z Was miala coś fajnego- urozmaicającego jadłospis to piszcie :)  

   JedzonkO na dziS :)  
  9 dzień ONZ (II tura) 

I (wegl-bial) owsianka (mleko 0,5%) 
II (wegl) pomarańcze 
III (wegl) dwa jabłka 
IV zobaczymy jeszcze :)) 

Do następnego kruszynki :*

10 listopada 2011 , Komentarze (2)

Cześć chudzinki moje :* :)) 
Przepraszam, ze tyle się nie odzywałam, ale studia- to jeżdżenie na uczelnie po kilka razy (bo mam przerwy pomiędzy wykładami tak duże, ze nie opłaca sie siedzieć na uczelni) strasznie mnie meczy i szczerze jak wracam do domu to nie mam sil żeby siedzieć przy kompie.. 
Wczoraj zakończyłam I turę mojej diety. :) 
W trakcie jej trwania przez kilka dni waga stała.. ale nie poddałam sie i walczyłam dalej- opłacało sie, bo po tych trzech dniach "zastoju" waga ruszyła i zaczęło znów spadać :) Zdaje sobie sprawę ze większość to woda, ale i tak sie ciesze. Juz czuje sie inaczej. Ubrania mnie tak nie ściskają i czuje sie lżej.. LEPIEJ ! 
Dieta przewiduje przez pierwsze 9 dni spadek 3 kg. Mi ubyło 4,7.. Ciesze sie, ale z drugiej strony wiem, ze tak szybko nie powinnam chudnąc Myślę, ze to przez te codzienne treningi, prawie dzień w dzień biegam do autobusu, bo kończę ciulowo zajęcia... nie pokrywa mi sie to z pks i albo biegiem.. albo muszę czekac godzinę.. A zimnoo jest straszne juz na dworze wiec.. wybieram mniejsze zło :)  
W sobotę jadę na zakupy :) Jutro sobie zaplanuje co będę jeść przez najbliższy okres czasu. :) Lubie mieć plan dnia. !
Poza tym.. jak robię większe zakupy to potem nie muszę sie martwic z dnia na dzień ze trzeba pójść do sklepu itd. Jak dla mnie jest to bardziej komfortowe :) 
Aaa tak apropo jakby ktos byl na ONZ to proszę Was jak macie jakies fajne, sprawdzone przepisy to chętnie przygarnę kilka do swojego jadłospisu :)) 
Waga dzis rano :
10.11.2011 
81,6
dziękuje za to, ze jesteście :)
trzymam kciuki za nas wszystkie!

aa i jeszcze wam sie pochwale ze niedawno tata zakupił moje ulubione ciacha w sklepie. nie zjadłam ani jednego ! ;) i nie żałuje ! to tylko puste kcal, które robią z człowieka potwora...

zgadzacie się, prawda ?

5 listopada 2011 , Komentarze (3)

Witam kochane. :) 
Słuchajcie dziękuje za te komentarze.. Dziękuję pomimo tego ze prawie chórem skrytykowałyście mój jadłospis, bo nie był zbyt urozmaicony, wartościowy. Macie racje, ale to nie tak, ze ja mam zamiar na samych jabłkach ciągnąc, napisałam jedynie ze je lubię..
 nic więcej.. 
Ale ciesze się, bo ważne są takie wskazówki, rady. Ja to biorę do siebie.. i w granicach możliwości korzystam :)
A dzień był niezbyt urozmaicony, gdyż akurat w tym dniu jedynymi owocami jakimi dysponowałam były jabłka, a nie wychodziłam z domu, dlatego tez nie miałam jak nabyć innych produktów.. ale spokojnie.. przez ostatnie dni przed zajęciami na uczelni, bylam stalą klientka warzywniaka. :D Ogólnie to zakochałam sie na nowo w mandarynkach.. <3 Od razu poczułam jakby już były święta... ehh ;)) Wam tez się one kojarzą z mikołajem itp. Aa potem na wykładach robiłam ludziom tylko zapachy haha !
 


Aaa teraz coś dla Was ciekawszego ... ;>

 Zima to doskonały czas na cytrusy. 

To właśnie w tym okresie roku ich właściwości nabierają dla nas szczególnego znaczenia i przydatności. Pełne witamin i składników mineralnych będą zdrową przegryzką w mroźne dni.

Mandarynki to prawdziwa kopalnia witaminy C, wpływającej na odporność organizmu. Podczas, gdy 100 gramów jabłka zawiera 7 miligramów tej cennej witaminy, jedna mandarynka ma jej trzy razy więcej ? 24 miligramy. Mandarynki są także źródłem witamin z grupy A i B, które między innymi mają dobroczynny wpływ na nasz wzrok i poprawiają kondycję skóry. Znajdziemy w nich również potas, wapń, fosfor, magnez, żelazo i cynk. Są niskokaloryczne (40 kalorii w 100 gramach), mogą więc być idealną słodką przekąską dla osób dbających o linię.

Przeprowadzone przez japońskich naukowców badania dowodzą z kolei, że spożywanie dużych ilości mandarynek może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór, miażdżycę czy cukrzycę. Prozdrowotne właściwości wykazują zawarte w cytrusach pektyny, czyli mieszanina cukrów, zmniejszające poziom złego cholesterolu, a także znajdujący się w skórce związek o nazwie salvestrol Q40, który w tkance nowotworowej przekształca się w toksyczną substancję niszczącą guza. 

  JADŁOSPIS NA DZI 
I ( białko ) jajecznica + kawa z mlekiem 
II (wegl-bial ) mandarynki + jogurt 0% owocowy 250 g 
III ( białko ) dwa sznycle mielonego z indyka + jajo na twardo
IV (białko )  chyba będzie chudy biały twaróg 
+ 2 l wody !
Pewnie narazie tyle ;)




Milej soboty !;)



2 listopada 2011 , Komentarze (3)

Witam.:) 
W sumie to pierwszy wpis jest zawsze najtrudniej ująć, bo zawsze jest najwięcej do powiedzenia, a nie wiadomo od czego zacząć. 
Mozę zacznę od tego, ze jestem dziewiętnastoletnia dziewczyna, która w tym roku rozpoczęła studia i pragnąca zmienić swoje życie. Dieta i wygląd to tylko cześć z postanowień, które w najbliższym czasie chciałabym zmienić i chętnie będę dzielić sie tutaj z Wami moimi sukcesami i porażkami.. Mam nadzieje, ze znajdę tu kilka osób, które zechcą mnie wspierać  w tej jakby nie było ciężkiej i trudnej drodze.. oczywiście z wzajemnością. A teraz może przejdźmy do meritum... 
Tak wiec, zdecydowałam sie na dietę ONZ, gdyż czytałam, ze jest zdrowa i skuteczna. Poza tym znam osobiście żywy przykład, potwierdzający te słowa. :) Z reszta można jeść moje kochane owoce.. i przede wszystkim JABŁKA ktore kocham !!! <3 

Cel jest, natomiast nie znam jeszcze czasu jego realizacji.. wyjdzie jak wyjdzie.. z reszta za nie tak długi okres czasu czekają nas święta, co będzie na pewno nie lada wyzwaniem.. ale mam nadzieje ze dam rade.. z Wami. :) Co do ważenia.. nie wiem jeszcze co ile dni będę to robić.. wiem, ze nie powinno się codziennie.. jednak to jakby nie było motywuje.. Wiec zobaczę jeszcze:) Na pewno będę dzielic się z Wami wszystkim.. Jeśli chcecie zapraszajcie mnie do swoich znajomych.. Chętnie poczytam Wasze pamiętniki ;) Moze cos poradze... gdyz troche znam sie na dietach.. duzo czytam na ten temat.. a co najwazniejsze mam doswiadczenie, wynikajace z wielu bledow ktore sama popelnialam i popelniam....

  jedzonko na dziś:  

 II dzień ONZ 

8:00 - (białko) serek biały chudy 
11:00 - (wegl )jabłko 
14:00 - (wegl )jabłko  
17:00 - (wegl )jabłko 

i ponad 1,5 l wody źródlanej. 

Pozdrawiam :)