Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

hej jestem Aśka mam 23 lata i miałam 40 kg nadwagi, pomalu to zbijam :), mam kochajacego chłopaka ktory mnie zawsze wspiera , studiuje zaocznie. Uwielbiam muzyke, dobry film, spotkania ze znajomymi.Jestem szalona spontaniczna, zwariowana i dobrze mi z tym :))) do odchudzania zmusilo mnie lustro i ciagle placze bo sie nie mieszcze w ciuchy ... dopingujcie prosze:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 85344
Komentarzy: 820
Założony: 29 listopada 2011
Ostatni wpis: 6 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Paprotkaaaa

kobieta, 35 lat, Chicago

163 cm, 79.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: małymi celami do sukcesu, w końcu czuć się seksi :)

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2013 , Komentarze (6)

Takim o to hitem rozpoczęłam dzisiejszy dzień -----> wolny dzień od pracy oczywiście "kierowniczka" musiała mnie wczoraj wkurzyć, nooo ale leje na to ciepłym moczem, bo nie ma co się przejmować, jeszcze tego brakowało żeby mi nerwy psuła ... pff to nie te czasy że będzie zastraszać pracowników... siksa 25 lat i ona będzie mnie przestawiać a goń się! ot co!


Dieta całkiem ok... na razie waga zatrzymała się na 83,2 brakuję mi 1,2 i będę miała dyszkę za sobą w tym roku mam murowane dwa wesela, może teraz w końcu zrobię jakiś szał hehe a w przyszłym roku swoje... więc ostro wzięłam się za robotę, no bo jak mnie ten pan młody przeniesie przez próg chyba dźwigiem zresztą chce mieć ten komfort że nie będę się pocić jak świnka.. i że będę najpiękniejsza hehe  i takim optymistycznym akcentem kończę moją notatkę, odezwę się na czasie gdy spadną mi jakieś kg cmok










1 lutego 2013 , Komentarze (11)

Kochane z racji tego że zaczęłam wszystko od początku to moje obliczenia też zaczynam od początku dokładny spadek centymetrów liczę od dnia kiedy ważyłam równe 90 kg, bo tylko z tej wagi mam dokładne pomiary, wcześniej jakoś nie miałam natchnienia się mierzyć, ale to tylko 2 kg więc w sumie za wiele nie straciłam. Później już co miesiąc będę porównywała do ostatniego dnia miesiąca. A więc:


90 kg                                                                               83,5 kg

Szyja: 40 cm                                                           Szyja: 39 cm              (-1cm) 
Biceps: 40 cm                                                         Biceps: 37 cm            (-3cm)
Piersi: 114 cm                                                         Piersi: 110 cm            (-3cm)
Talia: 104 cm                                                          Talia: 98 cm               (-6cm)
Brzuch: 120 cm                                                       Brzuch: 111,5 cm       (-8,5cm)
Biodra: 116 cm                                                       Biodra: 104,5 cm       (-11,5cm)
Udo: 67 cm                                                             Udo: 64,5 cm             (-2,5cm)
Łydka: 44 cm                                                          Łydka: 38,5 cm          (-5,5cm)

Zawartość tłuszczu 47 %                                         Zawartość tłuszczu 40%  (-7%)


Łącznie zgubionych - 41 cm 
Zgubionych kilogramów - 8,5. 


W samym styczniu zgubiłam : 4,2 kg myślę że jak na styczeń nie jest źle tym bardziej że nie od początku się odchudzałam. Dopiero jak zrobiłam porównanie cyfr zobaczyłam że to już całkiem sporo... bynajmniej ja czuję się lepiej, jestem żywsza... jakoś chętniej się ruszam, no i każdy zauważa zmiany, koleżanki, chłopak... nawet mój ojciec który do spostrzegawczych nie należy.Sama też widzę te zmiany w szczególności buzi, tylko jej cm nie da się zmierzyć Trzymajmy mocno kciuki żeby tak pięknie szło w lutym!


Ściskam mocno 








22 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Miałam dzisiaj takiego dołka że szok ... sama nie wiem dlaczego nawet nie uradowało mnie to że pokazało mi spadek wagi... i dzisiaj jest 84,3.... z wyczekiwaniem czekam na 79!! aaaale to wtedy będzie radość  humor poprawił mi się dopiero wtedy jak byłam u moich babccc..... posiedziałam pośmiałam i jest mi lepiej... muszę się dzisiaj zmusić do ćwiczeń... wiem ze jak zmuszę to z każdym razem będzie mi lżej... i w końcu je pokocham  albo chociaż polubię 


Jak miała mieć tylko jedno wesele w tym roku tak okazało się ze chyba będę miała 3 :P i znowu wyczyści mi portfel 

ogromny buziak śle..... 



18 stycznia 2013 , Komentarze (8)

Kochane dzisiaj szybciutko, przez ostatnie dni nie pisałam bo mam @ i za bardzo nawet nie mam kiedy ... dzisiaj dalej mknę do pracy na 13 ech... na szczęście jutro wolne waga skakała mi różnie, aż tu nagle dzisiaj na wadze 84,6 ...... tadam stanęłam na wagę 10 razy i ciągle pokazuje to samo ... super.... nie mogłam przeskoczyć tej 85 ale teraz się udało i mam nadzieje ze będzie mknęła w dół trzymam kciuki za was... mam nadzieje ze wam tez tak pięknie leci w dół, cmoook




14 stycznia 2013 , Komentarze (13)

Wyczytałam w dzisiejszym dzienniku taki o to krótki artykuł 

"Chcesz mieć dobrą figurę?"

Zrezygnuj z krzesła w pracy. Zdaniem Johna Buckleya z University of Chester pozycję stojącą podczas pracy w biurze powinien rozważyć każdy, kto po świętach czuje się syty i ociężały. - Nie ma co tyle siedzieć - przekonuje badacz. Sam używa do pracy starego biurka z lat 40. XX w., którego wysokość pozwala pracować na stojąco. Jak dodaje również dziś można wykonać na zamówienie podobne biurka pod laptopy. Buckley zapewnia, że rezygnacja z krzesła na rzecz pozycji stojącej pozwala zmniejszyć otyłość i poprawia krążenie. Stanie przez trzy godziny pozwala spalić 144 kalorii. W skali roku stanie zamiast siedzenia przez trzy godziny dziennie pozwalać pozbyć 3,6 kg tkanki tłuszczowej.


                                                                               źródło: Nowiny - gazeta codzienna.


Jeżeli to co piszą przekłada się na prawdę to gubię dziennie 576 kcal, od tak po prostu ich w ogóle nie odczuwając, chociaż ja w pracy po za staniem, bardzo dużo chodzę, i wykonuje szereg różnych zadań i ćwiczeń, w końcu na sklepie o metrażu 400 m kwadratowych jest co robić. Więc pewnie tych kalorii jest więcej  Cieszy mnie to bardzo!

Co do mojej pracy, to nastąpiły zmiany w grafiku i jutro idę do pracy na 18 do 4 nad ranem, bo mamy inventure i ja w niej uczestniczę. Wyspie się i rano zrobię skalpel z Ewka ostatnio wytrzymałam całe 40 minut  odkąd pracuje w tym sklepie poprawiła mi się kondycja, nie jestem ociężała, i ospała... jest cudnie! 



Co do diety dzisiaj ok, dużo sera białego, kabanos... ostra musztarda... 
Co do gorszych informacji przyszła @ i zdycham  
Co może być - to to że waga nie spadła dzisiaj, ale też nie poszła w górę  

Ściskam 











13 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Już miałam wczoraj wam o tym pisać, ale jakoś wyleciało mi z głowy... od grudnia chodzę do nowej pracy, jest to sieciówkowy sklep z odzieżą... znany. Jak wiadomo jestem tam najgrubsza, nie słyszałam nigdy jakiś obelg czy złośliwości, bo wszystkie dziewczyny są w porządku, ale wczoraj hasło jednej koleżanki mnie zabiło... chciała przyzartowac i do kierowniczki wystartowała że "jak nie przedłuży umowy, siostrze pulchnej, to ona się zwalnia razem ze mną" nie zrobiło mi sie przykro, bo mam dystans juz do siebie po tylu latach... gorsze słyszałam, tylko sie mega wściekłam.... SIOSTRA PULCHNA ??? nieeee.. tak nie może być, ooo masakra jak sie wkurzyłam nie na nie... na siebie, a w sumie może trochę i na nie, ja wam pokażę siostrę pulchna  taka nerwa chyba musi być potrzebna żebym konkretnie zgubiła te wszystkie kg... tak jest ja im jeszcze pokażę, a co! 


edit: dzisiejsze menu mniej wiecej wygladało tak: makaron, szpinak, ser mozzarella, kabanos :P serek wiejski, omlet. :) nie jest źle ;)

z racji że mam dzisiaj wolne, zmobilizowałam się do działania ----> ćwiczyłam całe 40 minut z Ewką, skalpel... chyba pierwszy raz już nie pamiętam od kiedy tak ćwiczyłam. Jutro work, 12 h i wtorek też workuje 12 h jak znajdę siłę to napisze, jak nie to widzimy się w środę buziam :*



Waga poranna 85,40 ... leci 







Ps: odsyłam również na mój blog.    ---- > BLOG  

12 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj w moim menu był, serek ziarnisty szczypiorek, papryka.... kus kus, chleb razowy plaster szynki, ogórek świeży :)) i oczywiście przypraw multum w tym herbata z imbirem... :P szału nie ma, ale po pierwszym dniu na wadze 86,4 ale nie ma co się cieszyć :P jak będę miała 84,90 to zacznę skakać z radości :P oczywiście ruch mój w te dwa dni polegał na tym ze byłam w pracy po 12 h z czego 11,5 godziny stałam, chodziłam.... choooodziłam baaardzo dużo, z 10 km zrobiłam jak nic po moim sklepie :P a tylko pół godziny siedziałam tyle co moja przerwa :P teraz zmykam w kąpiel i spać... bo takie intensywne dwa dni w pracy dają w kość:/ jutro wolne... ale w pon i wtorek kolejny maraton po 12... i tak do końca stycznia, oj ciulowy ten grafik w nowym roku, luty będzie lepszy, mam nadzieje pozdrawiam :*


11 stycznia 2013 , Komentarze (8)

Dzień udany, ale jedzenie takie oooo.... mniej więcej dzisiaj jadłam kurczaka, dużo warzyw, ryż brązowy, kasza kus kus.... i opinia moja taka, gdyby kurczak i warzywa były konkretnie doprawione to mogłabym to jeść codziennie :D ale ze była tylko szczypta soli i pieprzu to takie łoooo, nigdy nie lubiłam ryżu myślałam ze się skusze i będę jadła dla dobra sprawy... ale jednak nie... ble ble ble, kasza kus kus........ oo matko rzygowiny  reszta w porządku, na wadze 87,7 dzisiaj z rana, zobaczę jutro z ciekawości :P buziak :*



10 stycznia 2013 , Komentarze (7)

I znowu od początku, ile razy już to słyszałyście ?? bo ode mnie bynajmniej ze 100  waga utrzymuje się na granicy 88 kg, i ani drgnie... dobrze w sumie, bo diety nie trzymam a jakby miała drgać do góry to była by tragedia.  Nie odzywałam się od jakiegoś czasu bo nie było pisać o czym, o tym że nie prowadzę diety i moje postanowienia szlak trafia... nie chce was dołować. Pracuje po 12 h i jakoś nie chciało mi się myśleć o diecie... co za leń  Zaczęłam pisać bloga, już jest pierwszy post nie wiem dlaczego... ale V mnie trochę denerwuje, może tam będzie lepiej. 

Tak jak w temacie zaczynam nowa dietę ale o tym już na blogu, zapraszam tam, jak ktoś jest ciekawy, ściskam was mocno moje słodkie buziak 


BLOG