Cześć, cześć wam
Coraz częściej słyszę komplementy na temat mojego spadku wagi! To mnie nakręca jeszcze bardziej i na pewno nie mam zamiaru zaprzestać diety i ćwiczeń Dziś nareszcie teściowa zauważyła moją zmianę.. bo wcześniej przez te 9 tyg nie widziała Mąż też w kółko to powtarza. Widać, że się cieszy. A ja częściej przeglądam się w lustrze. Wcześniej unikałam go jak ognia. Widzę zmianę, ale to jeszcze nie jest to. Duża praca jeszcze przede mną..
Najbardziej się boję, że zostanie mi obwisła skóra na brzuchu.. bo mam tam fałdę tłuszczu. Czasem się smaruję, ale nie jakimś specjalnym kremem. Powinnam robić więcej ćwiczeń na brzuch, a ostatnio w ogóle ich nie robię. Wczoraj przy mężu i dzieciach ćwiczyłam na orbim i tak głupio jakoś.
Poniedziałek 50 min na orbim, wtorek również 50 min.
Dieta .. raczej dobrze. Ale zauważyłam, że ostatnio za dużo u mnie podjadania. Czasem w ciągu dnia zjem jakąś śliwkę, kilka winogronek, trochę masła orzechowego albo jakiś orzechy, migdały. Powinnam się bardziej trzymać i nie podjadać. Jeszcze muszę trochę wytrwać do zmiany diety.
Wczoraj byliśmy z córeczką przebić jej uszy. Nie spodziewałam się, że będzie tak płakać. Mąż aż wyszedł z salonu, a ja miałam wyrzuty sumienia że naraziłam ją na takie przeżycie. Gdy wyszliśmy z salonu była troszkę przestraszona, ale z każdą chwilą było lepiej, a potem już całkiem zapomniała i znowu wróciła moja mała śmieszka wygląda przepięknie! Wydaje mi się, że to był najlepszy czas na przebicie uszu, bo potem zaczęła by łapkami łapać za uszy a jeszcze później to w ogóle nie dałaby się namówić na przebicie. Ja miałam przebijane uszy igłą do zastrzyków przez moją mamę (jest pielęgniarką). Pamiętam, że to było jakoś przed komunią i pamiętam, że igła była duża.. musiał przecież w dziurkę zmieścić się kolczyk. Nie pamiętam bólu, pamiętam jaka byłam przejęta, że będę mieć kolczyki. Teraz są troszkę inne czasy. W życiu nie dała bym córci tak przebić uszy.
Dziewczyny dziękuję bardzo za rady związane z sobotnią imprezą. Zdecydowałam, że imprezy będę jadła normalnie, w miarę lekko. A na imprezie będę jadła z umiarem, będę wybierała mniejsze zło. Pozwolę sobie na jeden kawałek ciasta o ile będzie takie, na które będę mogła sobie pozwolić. Zjem obiad bez rosołu, a drugie danie bez sosu i ziemniaków. Mam nadzieję, że mój plan wypali i mam nadzieję, że alko nie namiesza mi w głowie Ja już wiem co upiekę.. będzie to ciasto princessa z bitą śmietaną na wierzchu a między biszkoptami będzie galaretka z jabłkami.
Troszkę się dziś rozpisałam.. jak nigdy, bo raczej staram się pisać krótko i zwięźle. Trzymajcie się dziewczyny i miłego dnia