Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zajmuję się tłumaczeniem, psychologią, muzyką, a przeważnie - prokrastynacją. Mam zamiar pozbyć się brzucha.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 45339
Komentarzy: 261
Założony: 22 listopada 2011
Ostatni wpis: 19 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fraupilz

kobieta, 36 lat, Warszawa

165 cm, 62.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: wyjść z depresji, znaleźć jakiś sens

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 listopada 2011 , Skomentuj

Do przyszłej niedzieli - ŻM bez konkretnej diety, po prostu staram się nie jeść świństw, zapisuję co jem i ew. ćwiczenia.

Śniadanie: 2 parówki z szynki, kromka chleba z ziarnami z masłem, pomidorem i bazylią
Obiad: duży kotlet sojowy na oliwie z oliwek
Podwieczorek: 2 pomidory, kula mozzarelli, liście bazylii
Kolacja: jogurt

Pomiędzy posiłkami:
kawałki melona, kawa z mlekiem i cukrem, dużo wody mineralnej, zielona herbata, melisa

W charakterze ćwiczeń: sprzątanie ;)

24 listopada 2011 , Komentarze (7)

- piękną, szczupłą blondynką, do tego skrzypaczką. Siedzą przy stole 1000 km ode mnie i świetnie się bawią grając w backgammon, w który on nigdy nie chciał mnie nauczyć grać. Jest w szpitalu, więc pewnie znowu przyniosła mu pierożki, które sama ugotowała i których ja nie umiem ugotować. Może przyszła w szpilkach? Siedzę w bałaganie i wpatruję się głupio w jego stronę na Facebooku.

Wiem, że picie alkoholu na smutki jest prawie tak idiotyczne jak jedzenie na smutki, ale kupiłam butelkę wina i zaraz ją wypiję. Nie chcę myśleć o tym na trzeźwo.

Tak sobie myślę, że tłuszcz mógłby wypływać zamiast łez. Wtedy byłoby sprawiedliwiej: grubasy byłyby szczęśliwe, a te nieszczęśliwe przynajmniej byłyby szczupłe.

24 listopada 2011 , Komentarze (1)



Zaszalałam! Tym razem udało mi się zwalczyć zakupowe kompulsy i nie kupiłam żadnego niezdrowego, drogiego dziwactwa.
Brakuje tu oliwy z oliwek, po którą musiałam się wrócić.
Pierwszy raz w życiu piję sok warzywny. Pycha! Tylko ta zgaga mi się nie podoba...