Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witajcie:) Mam na imię Gosia. Tworzenie biżuterii to moja pasja. Na drugim miejscu jest rysunek i muzyka. Ale trochę więcej na ten temat pewnie znajdziecie w moim pamiętniku:) Pracuję jako zwykły szary urzędnik, ale lubię to co robię:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30830
Komentarzy: 359
Założony: 27 listopada 2011
Ostatni wpis: 28 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sectet

kobieta, 41 lat, Warszawa

168 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 czerwca 2013 , Komentarze (6)

Hej Babeczki

No i waga w końcu się ruszyła. Od wczoraj z 82,9 kg zjechałam do 82.2 kg. To już 5,8 kg od początku, ale najważniejsze jest to że czuję się znacznie lepiej. Wcześniej po najmniejszym nawet dojściu do autobusu (gdzie mam około 700 metrów) bolały mnie nogi, a w szczególności łydki. Teraz czuję się idealnie. Liczę na to że z każdym kilogramem będzie coraz lepiej

Teraz jak wracam do domu to wysiadam jeden przystanek wcześniej i idę spacerkiem. Nie jest to za duży odcinek drogi ale około 1,5 km robię.

Dzisiejsze posiłki:
śniadanie: jogurt activia suszona śliwka
drugie śniadanie: mam truskawki
na obiad będzie: kuskus z miętą i pomidorkami koktajlowymi (koleżanka zrobiła specjalnie dla mnie już nie mogę się doczekać skosztowania tego dania
)
Co do kolacji to jeszcze nie wiem

Wczoraj na kolację około 18.00 też były truskawki, bo taką miałam ogromną ochotę że ajajaja


Idę teraz Was poodwiedzać jestem ciekawa jak u Was z dietą.

Czytam drugi tom "Cukierni pod amorem" - ja dziękuję ilu tu bohaterów - masakra!!!

Całuski i spokojnego weekendu



13 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Hej:)

Moje Drogie może nie za dużo ale cały czas chudnę. Przez kilka dni 4 schudłam 0,1 kg he he trochę mało ale nic ważne że chudnę:)
Właśnie siedzę w pracy i mam chwilkę czasu więc postanowiłam napisać kilka słów

Trochę się przeziębiłam i kicham i prycha, ale niestety musiałam iść do pracy bo niedawno byłam na zwolnieniu za tydzień mam wyjazd nad morze no to jak jeszcze by wpadło mi zwolnienie to niekoniecznie byłoby to mile widziane

Dzisiaj zjedzone:
śniadanie: jogurt truskawka-kiwi
drugie śniadanie: kefir +otręby owsiane

a co dalej? na obiad chłodnik

No i zapomniałam... polecam herbatę z imbirem i cytryną z niewielką łyżeczką miodu.....jak ktoś nie pił to super sprawa!!!!Idealne na przeziębienie i oczyszczenie organizmu!!!
A co u Was Moje Drogie?

Buziaczki

10 czerwca 2013 , Komentarze (8)

Hej Dziewczyny:)

Dzisiaj mam wolne bo miałam badanie usg tarczycy. Na szczęście wynik jest ok tzn.: typowe zmiany jak dla Hashimoto, ale bez guzków i jakichś innych niedobrych rzeczy.

Tak się zastanawiam - może któraś z Was orientuje się czego i jakich produktów najlepiej unikać przy tej chorobie?

Już wiem, że soja, kapusta, sałata odpadają, ale czy na coś jeszcze powinnam zwrócić szczególną uwagę? Z góry dzięki za pomoc.

Ugotowałam właśnie obiad....pyszną zupę jarzynową oraz za co zostanę pewnie skarcona....pyzy  z mięsem okraszone cebulką:) aj dzisiaj tak tylko sobie pozwolę;))

Co dzisiaj zjadłam:
śniadanie: serek wiejski ze szczypiorkiem,
obiad: j.w.

buziaki i trzymajcie się:)))

2 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Hej Hej

Wczoraj jak - już Wam pisałam - przyjechała do mnie przyjaciółka i co? Nie chciało mi się nic przygotowywać więc czym najprościej zapełnić stół? Oczywiście ŁAKOCIAMI. No więc kupiłam jakieś paluszki, wafelki, ciasteczka takie i siakie. Nie mogło zabraknąć chipsów oj....no i dzisiaj mam za swoje WAGA POKAZAŁA 84,4 kg


No nic....dzisiaj już byłam na spacerze. Przeszłam się z tatą po wodę oligoceńską, ale to nie koniec na dziś mojego ruchu. Niedaleko mam Choszczówkę więc jeśli pogoda pozwoli to pewnie jakiś spacerek sobie jeszcze zrobię

Posiłki:
Śniadanko: jajecznica z 2 jaj z kiełbaską + kawałek chleba z ziarnem
Obiad: już jestem po rosołku a co dalej?? jeszcze nie wiem

Ciekawe jak tam Wy sobie radzicie?

Buziaki i powodzenia

1 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Hej Moje Drogie

Zacznę od moich wyników badań: Ft3 i FT4 znacząco się poprawiły, ale dawkę hormonu tarczycowego Pani endokrynolog zwiększyła mi z 50 mikrogramów do 75. Trochę lepiej się czuję, więc to Hashimoto nie jest takie straszne jak się wydawało

No i muszę Wam się pochwalić od 06.05 do dzisiaj czyli 01.06 - zatem jakieś 4 tygodnie - bez specjalnego wysiłku schudłam 2,5 kg. Obserwuję że z każdym dniem jest lepiej. Jeszcze nie ćwiczę bo nie mogę, ale jak ruszę z wysiłkiem fizycznym to mam nadzieję że będzie wow.....

Oj Moje Kochane tak się bałam, że już mi się nie uda schudnąć. Na początku załamałam się jak usłyszałam o tej chorobie aj.....ale teraz jestem silniejsza i nie poddam się!!!!

Właśnie jestem przed śniadaniem. Studzi mi się jajko (na twardo) do tego będzie chlebek z otrębami (2 kawałki z masłem) no i mój ulubiony szczypiorek:)). Właśnie popijam zieloną herbatę. Tym razem herbata pochodzi z Wietnamu, ale niestety mnie tam nie było ale kupiłam w restauracji Wietnamskiej - polecam jak ktoś jest z Warszawy to skrzyżowanie Nowolipek z Al. Jana Pawła II.

Dzisiaj odwiedza mnie przyjaciółka więc zaraz pędzę do kuchni bo muszę co nieco przygotować.

Całuski

27 maja 2013 , Komentarze (4)

Hej Moje Drogie

Dzisiaj byłam na badaniach. Pobierano mi krew i badam poziom FT3 i FT4 zobaczymy czy jest poprawa bo ostatnio nie było najlepiej (oba były poniżej normy :((()

Od 7:00 stałam pod przychodnią i czekałam aż otworzą wrota Na szczęście byłam trzecia i szybko poszło....08:30 i już w domku.

Z rana dziewczyny weszłam na wagę i....mniej o 0,2 kg. Kurcze najlepszy efekt od 5 miesięcy:))

Więc nikt mi nie powie że przy Hashimoto nie można schudnąć.

Śniadanie: Bułeczka żytnia  z masłem i dużą ilością natki + parówki + pomidor
Na obiadek dzisiaj zrobiłam kalafiora (gotowany) + kotlecik z piersi kurczaka i gotowane kartofle. Nie za duża porcja ale było niami

A co na kolację? Hmm jeszcze nie wiem....

A jak tam u Was?

26 maja 2013 , Komentarze (1)

Hej Moje Drogie

Tak w nawiązaniu do mojego ostatniego wpisu to chcę powiedzieć że się nie poddałam i walczę dalej ze swoją wagą!!

Okazała się że nie mam tylko niedoczynności tarczycy ale że jest to Hashimoto - no nic, biorę hormon tarczycowy i zobaczymy co dalej.

Czytam, że przy tej chorobie ciężej jest schudnąć, ale już wiem że nie jest to niemożliwe. Od jakichś 3 tygodni wiem o swojej chorobie i schudłam 1,2 kg. Dodam, że bez specjalnego wysiłku fizycznego - bo ze względu na 386 TSH Pani endokrynolog zabroniła mi ćwiczeń.

Jem troszkę mniej, a przynajmniej mniejsze porcje bo jednak wiem, że będzie mi jeszcze trudniej schudnąć niż innym.

Natomiast myślę że dla chcącego nic trudnego więc nie poddam się i będę walczyć nie tylko o swoje zdrowie ale również o ładną sylwetkę.

Niestety na portalach internetowych jest niewiele informacji o chorobie Hashimoto. Mało jest również publikacji na ten temat, więc jeśli ktoś z Was może coś polecić to będę wdzięczna za informację:)

Buziaki trzymajcie się!!!

3 maja 2013 , Komentarze (3)

Hej

No i co....wczoraj miałam bardzo dobry nastrój....pojechałam z mamą do Maksimusa no bo coś na tą nieszczęsną komunię trzeba było kupić do ubrania...chodzimy sobie i chodzimy, aż tu nagle telefon.....od mojej lekarki (czekałam na wyniki morfologii, ob i takie tam) że chciałaby mnie widzieć u siebie. Trochę się przestraszyłam byłam pewna że wyniki nie są najlepsze...

Muszę Was wtajemniczyć że od około pół roku robiłam przeróżne badania: usg jamy brzusznej, gastroskopię ze trzy razy morfologię i aj lepiej nie pisać. Czekało przede mną jeszcze jedno badanie a mianowicie kolonoskopia bo wykryto u mnie niedokrwistość i to nie z braku żelaza. Nieznana była przyczyna, ale postanowiłam że przed kolonoskopią pójdę jeszcze do hematologa - a tu proszę obyło się bez wizyty bo w końcu moja lekarka wpadła na genialny pomysł że może warto jednak przebadać mi tarczycę. No i bingo!!!! TSH norma maksymalna 4,2 a u mnie 386.

Stąd też moje problemy z chudnięciem, aj dziewczyny zmartwiłam się, ale mam nadzieję że teraz będzie lepiej!!!
W poniedziałek mam endokrynologa - oby mi pomógł.

Trzymajcie się i miłego dnia:))

1 maja 2013 , Komentarze (2)

Hej Moje Drogie:))

Majówka aj majówka - cały tydzień wolny no i co? wyjechałabym gdzieś, ale z kasą krucho bo w tym miesiącu jak wiadomo są komunie, a ja mam przyjemność być chrzestną i.....mój chrześniak w tym roku ma komunię nic dodać nic ująć.....

Majówka zatem u dziadków na działce, a właściwie w domu - bo pogoda za oknem nie zachęcająca do wyjścia;-)

Co do diety....to dzisiaj ugotowałam zupę z czerwonej soczewicy....wyszła niami niami - trochę się bałam bo to pierwszy raz z tego przepisu. Domownicy pochwalili więc chyba nie była najgorsza;)

Zaraz idę poczytać sobie książkę "Cukiernia pod amorem" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk.

Do później Kobietki:)))

29 kwietnia 2013 , Skomentuj

Hej:)

Dawno mnie tu nie było, ale żyję;) Kurcze Kochane bujam się z tymi kilogramami.....Najwięcej ile schudłam od stycznia to były 4 kg, a mamy kwiecień i z 88 kg obecnie spadłam na 85 kg. No 3 kg w ciągu 4 miesięcy to trochę mało...:(( najgorsze są weekendy i obiadki u babci:(((a ja mam taka silną wolę aj.....Teraz trochę ładniejsza pogoda więc liczę na ćwiczenia na powietrzu - w sensie nordic walking. Jeszcze wykryto mi niedokrwistość tylko nie wiadomo z czego wynika bo na pewno nie z braku żelaza i tak też się denerwuję. Trochę boję się ostro ćwiczyć bo odchudzanie odchudzaniem, ale nie chciałabym kosztem odchudzania zepsuć sobie innych narządów;-) bo przecież nie oto chodzi...

Faceta dalej brak

Teraz mam komunię chrześniaka w maju, a czuję się jak jeden wielki pasztet. Jak myślę sobie o przymierzaniu jakiejś sukienki, a właściwie tysiąca sukienek to oblewają mnie poty - pewnie nie znajdę takiej jaką bym chciała założyć...tzn.: znaleźć znajdę, ale nie będzie mojego rozmiaru:(((

Całuski Kochane