Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witajcie:) Mam na imię Gosia. Tworzenie biżuterii to moja pasja. Na drugim miejscu jest rysunek i muzyka. Ale trochę więcej na ten temat pewnie znajdziecie w moim pamiętniku:) Pracuję jako zwykły szary urzędnik, ale lubię to co robię:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30917
Komentarzy: 359
Założony: 27 listopada 2011
Ostatni wpis: 28 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sectet

kobieta, 41 lat, Warszawa

168 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Hej Dziewczyny

Jakoś dzisiaj mi strasznie smutnoNie mogę schudnąć, ciągle jestem na tych 82 kg i tak się wacham raz w jedną stronę a raz w drugą. Mój najlepszy wynik to było 81,6 kg Fakt, że w tym tygodniu wogóle nie ćwiczyłam...i trochę sobie pozwoliłam....np.: przed wczoraj pizza...

Nie daje rady...brak mi motywacji...nie chce mi się przygotowywać posiłków....nie chce mi się ćwiczyć. Ćwiczenia codziennie przekładam....ale tak to ja nigdy nie schudnę. Najgorsze jest to że mam tego pełną świadomość.

Dlatego bardzo Was proszę o kopniaki!!!Bo nie dam rady Jeszcze jutro parapetówka u mojej bardzo dobrej przyjaciółki...alkohol....żarcie....czy znajdę w sobie siłę...aj.....i jeszcze tak pochmurno za oknem.....

Dzisiaj mam taki dzień narzekania mam nadzieję że mi to darujecie!!!

Buziaki 

13 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Hej Moje Drogie:)

Po tygodniowej przerwie jestem tu  z powrotem :) Wróciłam w weekend z wyjazdu i wstępnie plan był - Olsztyn, ale został zmodyfikowany i 3 dni w Olsztynie a 2 dni w Ostródzie. Co do diety to...troche poszalałam, ale dużo spacerowałam więc nie przytyłam, a to dla mnie było najważniejsze:))

A Wy jak tam? Już po urlopach? Jestem bardzo ciekawa dlatego zaraz idę Was poodwiedzać:))

A poniżej teraz już wspomnienia:))

Olsztyn 2013


a teraz czas na Ostródę:))



Buziaki i do później

1 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Hej Moje Drogie

Strasznie jestem podekscytowana tym zbliżającym się wyjazdem do Olsztyna..a to już niebawem....w poniedziałek o 10.00 wyjazd!!!!

Już mam wydrukowany mini przewodnik po Olsztynie i nawet sprawdziłam komunikację i knajpki. A może wy macie jakąś godną polecenia knajpkę/restaurację w Olsztynie?

Dwa tygodnie wolnego oj...to będzie super urlop. Do Olsztyna jadę na tydzień...a drugi...sama jeszcze nie wiem. Trochę krucho u mnie z gotówką w tym roku więc drugi pewnie na działce, a co tam gorzej wcale nie będzie

No i Moje Drogie muszę się Wam pochwalić z chyba lipcowym magazynem SHAPE była dołączona płyta Ewy Chodakowskiej i Tomka Choińskiego "Total Fitness" i tak leżała i leżała u mnie na półce aż wczoraj ją uruchomiłam   Powiem Wam, że przez godzinę na siłowni tak się nie spociłam jak tutaj przez 47 minut. Super zestaw ćwiczeń!!!!Polecam gorąco!!!
Do tej pory przeważnie trafiałam na jakieś płyty gdzie ćwiczeń była masa a ja nie nadążałam albo nie byłam pewna że dobrze je wykonuję a tu....wszystko super wyjaśnione i do tego 4 zestawy ćwiczeń (każdy zestaw ma 3 ćwiczenia - jedno na uda, brzuch i pośladki) po 3 serie.

No to na tyle

Całuski papa - pędzę Was odwiedzić!!!!

31 lipca 2013 , Komentarze (4)

Hej Moje Drogie:)

Wczoraj miałam wizytę kontrolną u endokrynologa.....i Hashimoto jest na zawsze, ale poprawił mi się wynik TSH spadł ze 100 do poziomu 36. Oczywiście jest to dziewięciokrotne przekroczenie normy, ale...nie od razu Kraków zbudowano

Tak poważnie to bardzo się cieszę z tego spadku:))) Nadal mam niedokrwistość ale wszystkie wskaźniki, które za niedokrwistość odpowiadają uległy znaczącej poprawie...a zatem też się cieszę. Dawka Euthyroxu została podniesiona z 75 na 100.

Wczoraj poza tymi miłymi informacjami - poszukiwałam również z mamą sukienki na wesele, na które mama się wybiera......oj oj......no przyznam że ja na ogół wchodzę do sklepu i albo mi się coś podoba albo nie, ale generalnie szybko podejmuję decyzje. Nienawidzę błąkania się  po centrach handlowych a moja mama wręcz odwrotnie.....ale pocieszam się że miałam chociaż trochę ruchu

Dieta bez rewelacji.....w poniedziałek poszłam z kolega na jedzenie hinduskie i ....resztę same sobie dopowiedzcie

A co tam u Was? Biegnę do Waszych wpisów:)


28 lipca 2013 , Komentarze (5)

Hej Dziewczyny:)

Dzisiaj niedziela....miałam iść na basen, ale koleżanka zmieniła zdanie więc samej mi się nie chce....Miałam iść na siłownię...ale też mi się nie chce:(( Poćwiczę w domu na rowerku i steperze, a może jeszcze dołożę Chodakowską.

Mój urlop zbliża się wielkimi krokami więc wczoraj w końcu wybrałam miejsce docelowe....Jadę do Olsztyna - hotel nad samym jeziorem drugie jakieś pół kilometra dalej. Oczywiście nie w samym środku miasta bo z miasta do miasta to bezsensu;-(

Kurcze jadę polskim busem i w obie strony płacę 40 zł - uwielbiam ten środek komunikacji i tą firmę:))

Właśnie gotuje sobie zupkę na obiadek: zupa wiosenna Hortexu z makaronem - nie jadłam jeszcze jej z makaronem, ale kto wie może będzie niezła

Na śniadanko było gotowane jajo z 2 kromkami chleba z ziarnami słonecznika i ze szczypiorkiem:) niami.....niami...

Nie wiem czy u Was też jest tak gorąco....bo u mnie jakiś koszmar...uff....nie ma czym oddychać.....29 stopni za oknem.

Jakieś niebo robi się ciemne więc nie wiem czy nie będzie padać......

godz. 14.00
Ale upał....32 stopnie
Właśnie jestem po godzinnych ćwiczeniach:
- rower - 30 min (7 km)
- motylki - 6 min
- 40 przysiadów,
- 40 brzuszków skośnych,
- 40 brzuszków zwykłych,
- 40 brzuszków z przyciąganiem kolana

A i zgrzeszyłam zjadłam 5 czekoladowych rurek



Buziaki i pędzę zobaczyć co u Was:)

24 lipca 2013 , Komentarze (7)

Hej Moje Drogie,

Dzięki za wsparcie i miejsca godne polecenia:) Oj wczoraj miałam iść na siłownię, ale....wylądowałam w Hinduskiej knajpce z moim drogim kolegą i co.....zjadłam jakieś ichnie pierogi z farszem z groszku i kartofli - bardzo smaczne ...polecam....No i to może nie byłoby jakimś strasznym wykroczeniem bo w sumie obiad miałam ubogi...ale niestety wypiłam 3 wielkie piwa:((( Wzięły mnie takie wyrzuty sumienia, że......dojechałam do siebie na Tarchomin i wstąpiłam na 1 h na siłownię.
W sumie:
30 minut bieżnia
15 minut motylki
15 minut mój ulubiony steper :)


źródło: http://www.sportxtreme.pl/stepper-profi-imperial-insportline--produkt10592

No i tak to właśnie wczoraj dałam czadu...aj....szkoda słów......

Siedzę w pracy i taka okropna pogoda za oknem że nic się nie chce:(((ale.....a jak tam u Was pogoda?? Pędzę i posprawdzam co u Was w pamiętnikach.

A i zapomniałam "Cukierni pod amorem" nie polecam. Książka z ogromną ilością bohaterów - można się zagubić w tym gąszczu.

Wczoraj rozpoczęłam czytanie "Lolity" Nabokova i przyznam na razie zapowiada się ciekawie;)

Buziaki i trzymajcie się cieplutko!!!!! 
 

23 lipca 2013 , Komentarze (8)

Hej Dziewczyny!!!

Szok dzisiaj powróciłam do moich starych wpisów w pamiętniku.....no i najstarsze były z 2011 roku....aż się wzruszyłam, że to już tyle lat....Może nie jestem tutaj najlepszym blogerem a mój pamiętnik nie jest czytany przez tysiące osób, ale zawsze znajduję tutaj Wasze wsparcie i to jest niesamowite!!!!

Siedzę właśnie w pracy za dwa tygodnie idę na urlop....ale gdzie singiel może pojechać??Sama nie wiem...może coś mi podpowiecie. Nie byłam pewnie jeszcze w tylu pięknych miejscach w Polsce.

Dajcie znać co jest godne polecenia.

Co do diety to:
Śniadanie: kawa+bułka z ziarnami z serkiem białym z odrobinom papryki
Na drugie planuje: kefir+otręby owsiane
Obiad: sok marchewkowy

a dalej.......dalej jeszcze nic nie wiem

Buziaki i trzymajcie się Babeczki

2 lipca 2013 , Komentarze (4)

Hej Moje Drogie,

Trochę mnie nie było, ale odpoczywałam nad morzem w Karwii......aj co to był za czas....
Przed sezonem więc nie za dużo ludzi, cisza, spokój, prawie puste knajpy no i plaża z pięknym jasnym delikatnym piaskiem

Trochę sobie odpoczęłam. W sumie pogoda była całkiem niezła 4 dni słoneczne i 3 pochmurno-deszczowe - więc jak na polskie morze to i tak nieźle.

Ale samo leżenie nigdy mnie nie satysfakcjonuje zatem w te pochmurne dni miałam czas na rekreację i aktywny wypoczynek. Jednego pięknego dnia zrobiłam sobie spacer do pobliskiej miejscowości Dębki łącznie w tą i z powrotem około 20 km. Oczywiście nie obyło się bez przygód. Dopadła mnie po drodze ogromna ulewa, a ja wybrałam się w balerinkach na spacer lasem, więc wyobrażacie sobie jak moje nogi wyglądały No ale dokonałam zakupu kaloszy i płaszcza przeciwdeszczowego i mogłam kontynuować podróż!!!

Wagowo też całkiem nieźle - nie żałowałam sobie niczego, a przytyłam 1 kg (przez tydzień). Teraz waga wraca do tej z przed wyjazdu No a co u Was? Idę zobaczyć.

18 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Hej Moje Drogie

Weekend u dziadków za mną uff.....Wiecie jak to jest posiłki u babuni są zawsze gigantyczne no i ze zdrowym trybem odżywiania nie mają za wiele wspólnego No cóż takie są uroki.....na szczęście nie przytyłam - stoję w miejscu.

Najgorsze że w weekend wyjazd nad morze na tydzień i aż się boję jak ja sobie dam radę

No mam nadzieję że nie przytyję. Choć z drugiej strony jedzenie jedzeniem ale na urlopie człowiek wydaje mi się że bardziej się porusza, bo to i coś do zwiedzania się znajdzie no a nad morzem....spacer plażą wzdłuż morza...hmmm...rozmarzyłam się

A swoją drogą to wybieram się do Karwi ktoś był?? Ciekawa jestem waszych opinii.

Posiłki z dnia dzisiejszego:
śniadanie: 2 cienkie kawałki chleba ciemnego z ziarnem posmarowanego serkiem białym+ zielona herbata

II śniadanie: jogurt activia

Obiad: sałatka z tuńczyka (papryka, kukurydza, groszek, jajko) - niami polecam no i dużo wody:))


A to taki mały motywator

Buziaki i lecę zobaczyć co u Was

16 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Hej Moje Drogie

Oczywiście stało się nieszczęście....aj miałam już przygotowany wpis do pamiętnika i coś tam wcisnęłam co nie trzeba....no i zniknął ;-((

No nic pogoda za oknem taka piękna że nikt ani nic nie zepsuje mi humoru:))A ten obrazek najlepiej odzwierciedli mój dzisiejszy nastrój:

No i co Wy na to? Super kolorowy we wszystkich możliwych odcieniach tęczy!!!

Od wczoraj siedzę u dziadków pod Piasecznem. Zawsze to przyjemniej posiedzieć na ogrodzie niż w bloku - tym bardziej w tak ładną pogodę.

Co do diety to trochę ją dzisiaj nagięłam ale myślę że w granicach rozsądku bo:

Śniadanie: 1 kawałek bułeczki z ziarnami+pasztetowa+pomidor do tego szklanka herbaty z imbirem i sokiem z cytryny.

Obiad: Kotlet z piersi kurczaka+kartofle+mizeria i sałata do tego zielona herbata z nutką smakową melona.

Zobaczymy co waga pokarze, ale to dopiero wieczorem.

Wracam do czytania książki trzymajcie się!!!!!