Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co skłoniło mnie do odchudzania? Własciwie to może to że wyglądam jak jakaś kluska. Ja mam tego cholernie dosyć. Cholernie. Chcialabym byc chwalona za to co uda mi sie osiągnąc. Mam naprawde tego tak strasznie dosyc, ze zajadam swoj ból. Mysle sobie, ze przeciez i tak jestem gruba wiec moge jesc... To jest przeciez takie błędne koło. Błagam pomóżcie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4750
Komentarzy: 19
Założony: 17 grudnia 2011
Ostatni wpis: 3 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pazdziernikk

kobieta, 31 lat, Wrocław

170 cm, 69.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do 5 tego lipca 65kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 czerwca 2014 , Komentarze (3)

dziewczyny bardzo prosze o odwiedzenie mojej galerii i wyrazenie swojej opini odnosnie mojegonwygladu, bede wdzieczna!

3 czerwca 2014 , Komentarze (2)

nie było mnie od jakiegos czasu, ale jesli waga sie zmienia, spada! Dokladnie 3tygodnie temu rozpoczelam diete troche bardziej rygorystyczna niz dotychczas. Jakie wyniki? -3,5kg! Mozna powiedziec, ze nawet wiecej spadlo, bo najnizsza waga jaka zobaczylam to 68,2kg, ale nie chce podchodzic zbyt optymistycznie. :) Jaka to magiczna dieta? A magiczna jest i to owszem, bo jem na niej slodycze, czyli to bez czego nie jestem w stanie wytrzymac. Oczywiscie, musze pamietac o zdrowym rozsadku. Nie jest to 10toffifee tylko 2dziennie, ale jednak moge sobie pozwolic. No wiec, nie przekraczam 1500kcal dziennie. I tyle. Cala tajemnica. Jem co chce, ale o obnizonej kalorycznosci, czuje sie naprawde swietnie. Co myslicie o takim rozwiazaniu? Pozdawiam! 

Chcialabym Was jeszcze poprosic o odwiedzenie galerii i o szczera opinie odnosnie mojego wygladu. 

19 maja 2014 , Komentarze (6)

Zjadłam dzis 1400kcal, czy uważacie, ze to duzo? Oprocz chodzenia nie mialam dzis innego wysiłku fizycznego, jesli chodzenie można w ogole nazwać wysiłkiem fizycznym. Jestem głodna. Mam ochote na nutelle. I inne słodkości. Na szczęście mały spadek pojawił sie na wadze i bardzo nie chcialbym, zeby cokolwiek wzrosło. Dzisiaj bardzo cieplo, znajomi proponuja piwka... Chetnie wylozylabym sie na jakiejs lawce. Kupilabym piwo i chipsy. Walcze. 

W przeciągu kilku dni wrzuce jakieś swoje zdjecia. Same ocenicie. 

Pozdrawiam

18 maja 2014 , Skomentuj

Dziewczyny! Dzisiaj rano na mojej wadze pojawila sie przepiekna liczba. 69,4kg. Bardzo dawno nie mialam takiej wagi, wlasciwie to chyba nie pamietam kiedy. Teraz jestem juz po 2 posiłkach i moja waga wskazuje 70,3 co oznacza, ze w tym tygodniu spadły mi prawie 2kg. Dlaczego ja nigdy wczesniej nie potrafilam sie tak zmobilizowac? Dzisiaj znowu polece na siłownie. 5raz w tym tygodniu, kiedy tam jestem dostaje takiego powera, ze nie da sie tego opisac. 

Chcialam polecic Wam dwie herbaty, ktore pomagaja mi powstrzymac chec na slodycze. Jest to herbata z morwy bialej, w torebkach. Pije sie ja raz dziennie, przed posilkiem. Oczywiscie zielona, ale o tym chyba nie musze wspominac. No i moja ulubiona czerwona herbata. Pije ja kilka razy dziennie, po posiłku poniewaz przedłuza uczucie sytości. 

Mam nadzieje, ze na początku tyg bede mogla bez obaw zmienic pasek na 70kg, a pod koniec przyszłego na 69kg! A Wy jak sie trzymacie? Któs potrzebuje motywacji? Chetnie sie troche swoja podziele! 

Pozdrawiam. 

17 maja 2014 , Komentarze (8)

Wróciłam. Nie wiem czy słusznie. Nie wiem czy za jakis rok chce przeczytac jak to nie bylam zmobilizowana, a ze znowu sie nie udalo. Jak to dziala? Dlaczego my sami jestesmy dla siebie najwiekszym problemem, kims przez kogo sie nie udaje. 

Od listopada chodze na siłownie. Spadło mi 6kg. W kulminacyjnym momencie wskazywala juz 78kg. Aktualna waga to 71kg. Bylo juz ponizej 70kg, ale na czczo, rano. Dlatego nie chce zachowywac sie zbyt entuzjastycznie. Czuje sie naprawde zmotywowana, wiecie? Przegladam vitalie od kilku dni. Dziewczyny, ktorym sie udalo. Dlaczego mi sie nie udaje? Od 4dni jest super. Jakbym kompletnie zmienila nastawienie. Boje sie ze mowie tak, ze jest super, a ze znowu sie nie uda. Uprawianie sportu nie jest dla mnie kompletnie problemem, w tym tygodniu bylam 4razy na silowni i jutro tez pojde. Najwiekszy problem to slodycze. Dlatego wlasnie stwierdzilam, ze najlepszym rozwiazaniem bedzie po prostu liczenie kalorii.

Sroda 860kcal, 1,5h aerobiku ABT.

Czwartek 1550kal, 50min spaceru

Piatek 1360kcal, 20min bieznia, 10min na orbitreku i 10min na steperze. 

Dzisiaj zjadlam 1300kcal i bylam na fat burning, 1h.

Najgorsze jest to, ze moj chłopak chyba nie wierzy we mnie, nie wierzy, ze mi tez sie uda. 

Serdecznie prosze Was o pomoc. Chce moc wstawic swoje zjecie tutaj. Ze schudlam, ze mi sie udalo. Prosze o wsparcie. Zeby kolejne miesiace wygladaly tak jak te 4dni.