Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wieczna ofiara efektu jojo, ex-bulimiczka.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9220
Komentarzy: 283
Założony: 25 grudnia 2011
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jablkozcynamonem

kobieta, 38 lat,

174 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Ostatnio staram się uczynić siebie bardziej atrakcyjną zarówno pod względem fizyczności jak i wnętrza. Od kilku miesięcy intensywnie uczę się angielskiego. Jego nieznajomość zawsze była dla mnie zmorą. Wydaje mi się, że wszyscy mówią biegle, tylko ja jestem jakaś niedorozwinięta. Widzę, że są efekty, to daje mi niesamowitego kopa.

Chciałabym, żeby tak było z dietą (sposobem odżywiania), o ile ćwiczenie przez 45min do godziny dziennie jakoś mi wychodzi (kocham swój wielki, ale jędrny tyłek i zbite łydki, hehe) to z ograniczaniem jedzenia jest marnie. Może taki ze mnie typ człowieka, że woli dodawać (wysiłek fiz.) niż odejmować. Może powinnam skupić się na tym, żeby ilościowo żarełka było tyle samo, ale zapchać się warzywami i innymi niskokalorycznymi pokarmami? Spróbuję oszukać swój organizm. Tylko czy mi się uda zmanipulować samą siebie?

Staram się dużo czytać. Dawniej pochłaniałam jedną książkę w ciągu dwóch dni. A przez ostatnie lata przeglądałam tylko czasopisma w wannie:)

Wpadła mi niedawno w ręce książka dr. Dukana. O dziwo tego od diety. A nosi tytuł  "Mężczyźni wolą krągłości"! Wtf? Pomyślałam. Oczywiście kupiłam. Dukan pokazuje biologiczne i kulturowe wplywy  na upodobania panów. Książka czeka w kolejce za "Morderstwem w Orient Expressie". Po angielsku, pochwalę się:) Co też dr napisał o biodrach i biustach dam znać, gdy przeczytam. 

4 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Daaaawno temu postanowiłam wziąć się za siebie i schudnąć. Miałam zamiar pilnować diety, ruszać się i ogolnie zdrowo żyć. Co z tego wynikło? W ciągu roku z 95 kg waga spadła do 85 a potem znów przytyłam. Teraz ważę 92 kilogramy. Nie stosowałam żadnej diety, miałam i nadal mam dużo ruchu. Wiele się u mnie zmieniło. Z powodu choroby taty przeprowadziłam się do rodziców, rozstałam się z toksycznym mężczyzną. Odbyłam psychoterapię, która zwalczyła wszystkie moje demony z wyjątkiem  spożywczych. Sama się sobie dziwię, rzuciłam nawet palenie. Usiłuję sobie przetłumaczyć: dziewczyno (chyba stara babo, hehe), rzuciłaś papierochy, dokonałaś czegoś arcytrudnego, a nie dasz rady przestać żreć, nie żartuj, no! Niestety niesamowicie trudno mi wyłączyć popołudniowy odkurzacz. O ile w ciągu dnia jem wzorcowo, to później tracę kontrolę. Chcę być atrakcyjna i piękna. Czy będę?

4 lipca 2013 , Komentarze (3)

W ciągu 10 miesięcy przytyłam 20 kilogramów. To coś strasznego.
Czuję się z tym przeokropnie. Wręcz napawam siebie obrzydzeniem. Nie widzę już pożądania w oczach mojego mężczyzny. Chciałabym, by mnie motywował. Niestety, on tego robić nie potrafi. Myśli, że jeśli kilka razy dziennie złośliwie podkreśli to jaka jestem gruba sprawi, że w końcu się za siebie wezmę i zacznę się odchudzać.

Chciałabym ważyć choćby te niegdyś znienawidzone 75 kilogramów. Potrzebuję czegoś co da mi przysłowiowego kopa i zmotywuje totalnie.

Mam nadzieję, że znajde to tutaj. Kilka lat temu byłam na vitalii i wiem, jakie to wspaniałe miejsce w sieci. To niesamowite, ile może dać wsparcie kobiet, które razem walczą o indywidualne szczęście każdej z zalogowanych tu osób. Mam wrażenie, że ogarnięcie ciała spowoduje ogarnięcie umysłu, a tym samym zapoczątkuje drogę do samospełnienia.