totalna porażka
tak waga spadła a ja jak ten baran w weekend wszystko nadrobiłam z nawiązką, generalnie jadłam, żarłam i wchłaniałam wszystko co złe (słodycze).
jestem na siebie zła, nawet się nie zmierzyłam - robię to w sobotę wieczorem, ale tak mi brzuch wydęło, że nie chce psuć sobie i tak złego nastroju.
m&m i karpatka do tego pizza i tak choduje się wielką dooopę.
czuję się okropnie objedzona - nie fajne uczucie.
koniec z tym - od poniedziałku jestem grzeczna dla siebie i stosuję dietę i ćwiczenia - to trzyma mnie w ryzach
aha ale ćwiczeń to mi brakowało - można się uzaleznić
LUBIĘ "NOWĄ" SIEBIE
JUŻ ZNACZNIE WIDAĆ RÓŻNICĘ W MOIM WYGLĄDZIE - ZNAJOMI MÓWIĄ, ŻE DOBRZE WYGLĄDAM - FAJNIE PRAWIE CO DZIEŃ KOMPLEMENTY PT, TY CODZIENNIE CHUDSZA JESTEŚ.
PODOBA MI SIĘ TO I MOTYWUJE MNIE DO DALSZEJ PRACY.
kiepsko
moja piękna waga idzie znów w górę - dziś jakiś kryzys - zjadłam ponad pół czekolady i pół chałki, nie ćwiczyłam.
Ale niech będzie, że to ostatki (poczułam się trochę zbyt pewnie) i stało się.
od jutra koniec wpadek - radość z chudnięcia i samodyscyplina.
weekendowe obżarstwo
niestety pierwsza poważna porażka - objadłam się jak jeszcze nigdy w tym roku, ale takie pyszności, że trudno byłoby się oprzeć
od jutra normalność, czyli dietka i normalna a nie jakiś lunch
życzę sobie powodzenia bo jest dużo do zrobienia
64 jejejejejeje
64 kg - super, jeszcze trochę, a będę się przechadzać w bikini na majorce,
ale dziś od rana zjadłam pyszne ciasto - bo mam gości - lepiej z rana niż wieczorem.
JESTEM DZIELNA
WŁAŚNIE PRZEZ 45 MIN SPALIŁAM 250 KALORII - POLECAM ĆWICZENIA NA PLAY STATION GIERKA EA SPORT ACTIVE - DAJĄ WYCISK - TO DLA PRZEPRACOWANYCH MAM, KTÓRE MAJĄ PROBLEM WYRWAĆ SIĘ Z DOMU NA FITNES.
WAGA IDZIE W DÓŁ, ALE NIE WARIUJĘ - WCZORAJ NP. ZJADŁAM 3 PIEROGI RUSKIE SMAŻONE ZE ŚMIETANĄ - PYCHA.
ALE LEPIEJ 3 A NIE 6 CZY 8.
CZASEM JEDEN M&M A NIE CAŁĄ PACZKA.
JAK TAK DALEJ BĘDZIE TO OSIĄGNĘ FIGURKĘ O JAKIEJ MARZYŁAM, A LATEM BIKINI I CIEPŁA PLAŻA MAJORKI.
JADĘ DALEJ I JEST DOBRZE
WAGA 67 SUPER W MIESIĄC 9 KG UWAŻAM ZA WIELKI SUKCES,
NADAL ZDETERMINOWANA
PIERWSZY RAZ WIERZĘ, ŻE MI SIĘ UDA.
NIE KATUJĘ SIĘ - ZJADŁAM DZIŚ CIASTO Z BITĄ ŚMIETANĄ, ALE WSZYSTKO JEST DLA LUDZI - Z UMIAREM (NIE 5 KAWAŁKÓW JAK PEWNIE BYŁOBY WCZEŚNIEJ).
CENTYMETRY TEŻ IDĄ W DÓŁ.
POZYTYWNIE I OPTYMISTYCZNIE.
COTYGODNIOWY RAPORT
TAK DZIŚ MAM JUŻ 68 KG - NIEZMIERNIE MIŁE UCZUCIE, ZNAJOMI ZAUWAŻAJĄ, ŻE JEST MNIE MNIEJ A MNIE SIĘ MORDKA UŚMIECHA.
WIEM, ŻE IM DŁUŻEJ TO JUŻ NIE BĘDZIE TAK SZYBKO I ŁATWO ALE OSTATNIO WBIŁAM SIĘ W SPODNIE SPRZED CIĄŻY.
NADAL OPTYMISTYCZNIE NASTAWIONA.
super waga dalej spada
CO PRAWDA WAŻENIE ODBYŁO SIĘ Z RANA - BEZ UBRANIA NA CZCZO, ALE CO TAM - NASTRÓJ SUPER - OKAZUJE SIĘ, ŻE NIEMOŻLIWE STAJE SIĘ MOŻLIWE I TO BEZ WIĘKSZEGO WYSIŁKU. UDAŁO SIĘ ZMIENIŁAM SPOSÓB MYŚLENIA - I NIE MA JUŻ GADKI, ŻE JEDEN JOGURT I DROŻDŻÓWKA NA WIECZÓR NIE ZASZKODZI ALBO DWA CUKIERKI CO TAM.
BOJĘ SIĘ MOMENTU,ŻE NIEDŁUGA WAGA PRZESTANIE SPADAĆ W TAK SPEKTAKULARNY SPOSÓB - ALE NA RAZIE CIESZĘ SIĘ CHWILĄ.
DZIŚ DZIEŃ PEŁEN POKUS - ODWIEDZAMY DZIADKÓW - A ONI MAJĄ PEŁNO SŁODYCZY BUUU.
ALE ODKRYŁAM W SOBIE MOC - O ILE WCZEŚNIEJ NIE MOGŁAM SIĘ OPRZEĆ CZEKOLADZIE TO TERAZ JEST ICH W DOMU WIELE A JA NIE MAM NA NIE OCHOTY.
JUŻ WIDAĆ ŻE JEST MNIE MNIEJ A TO DOPIERO POCZĄTEK
DROGI
5 KG MNIEJ I JAK CIESZY
JESZCZE 15 I BĘDZIE SPEŁNIONE MOJE MARZENIE.
IDZIE DOBRZE - ODUCZYŁAM SIĘ SŁODZIĆ, GDZIE DO KAWY WCZEŚNIEJ LECIAŁY 3 ŁYŻECZKI CUKRU.
JESTEM ZDETERMINOWANA.