Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MllaGrubaskaa

kobieta, 46 lat,

165 cm, 82.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 marca 2012 , Komentarze (41)

Misie Moje Kolorowe.

Wtorek tak samo jak poniedziałek zaliczony idealnie bez żadnej wpadki.
Ćwiczenia były , dieta utrzymana , wody ponad 3 litry bo wieczorem głodomorra mnie nawiedziła i trzeba było się czymś zapełnić , więc się zalałam .
Wieczorem jak skończyłam ćwiczyć mąż pyta co będę robić , więc mówię mu ze najpierw kąpiel , a później na godzinkę w folię ujędrniać ciałko . Ten się ze mnie śmieje ze może zamiast pod kocyk to jeszcze mnie sznurkiem obwiąże i do piekarnika wrzuci.

Wczoraj byłam też mocno kuszona ciastem , bajaderką i napoleonką , ale się nie dałam i wypiłam tylko kawkę .

Jestem z siebie zadowolona , bo ostatnio bywało tak.
                                  
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

*Dziękuję za wszystkie komentarze.
                

27 marca 2012 , Komentarze (31)

Misie Moje Kolorowe! 

Meldować miałam wieczorem , ale przez ta zmianę czasu wcześnie wstałam to i wcześnie padłam . 
Dziś więc grzecznie jak księdzu na spowiedzi , 
wyznaję wam że wczoraj plan zaliczony w 100%! 
Grzeczna byłam , jak aniołek.
               

Ćwiczenia zaliczone rano , po ćwiczeniach kąpiel , po kąpieli ,smarowanie i balsamowanie.
Zabieg ujędrniający na brzuszek wykonany. Nakładam na brzuch grubszą warstwę balsamu ujędrniającego , zawijam przezroczystą folia , owijam grubym ręcznikiem i pod kocyk na godzinkę . 
Posiłków 5 , ostatni przed 18 . Nie zjadłam , a nawet nie powąchałam nic zakazanego tj. słodkiego . 
Wody poszło 3l , dwie kawki i dwie czerwone herbatki.
Dziś zamierzam tak samo . Ćwiczenia wieczorem , bo rano w pracy jestem.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
                     
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


26 marca 2012 , Komentarze (15)

 Misie Moje Kolorowe.

Ciesze się ze weekend minął . 
Jak zwykle , nie był on zbyt dietetyczny. Sobota porażka totalna , wczoraj już lepiej , a dziś będzie idealnie .
Dzień rozpoczęty wczesnym rankiem . 
Męża na noc nie było , a ja nie lubię spać sama i źle mi się wtedy śpi. Obudziłam się przed 4 i zasnąć nie mogłam. 
Wstałam więc i zaliczyłam godzinkę na orbitreku i 750 brzuszków.

Plan na ten tydzień wygląda następująco:
-codziennie 60 minut na orbitreku 
-codziennie 750 brzuszków 
- co dziennie minimum 2 l wody
-dieta lekkostrawna z przewaga warzyw i owoców
-codziennie , zabieg ujędrniający brzuch (balsam , foliowanie i godzinka relaksu)
-grzeczny weekend 
-za tydzień w poniedziałek ładny spadek na wadze

Proszę o pilnowanie , grzecznie wieczorami będę składać raport jak dzień minął . 
Jak by było coś nie tak , proszę kopać w tyłek , targać z uszy i głośno krzyczeć.
Z góry dziękuje 

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
                             

                
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

25 marca 2012 , Komentarze (19)

Misie Moje Kolorowe.

Tak jak w tytule , jak bym nie narozrabiała w weekend dietetycznie to nie była bym sobą . Do południa było idealnie , a porem coś mi głupiego do głowy strzeliło i..... 
-wypiłam kilka drinków 
-zjadłam mała bagietkę czosnkową , taka z Biedronki 
-kilka kawałków ptasiego mleczka.
Ciężko mi dziś na żołądku , jak bym kamienie w brzuchu miała.
Wszystko pewnie przez ten okres . Ostatnio coś mi się poprzestawiało , bo przed nie mam napadów obżarstwa , ale dwa pierwsze mogła bym tylko jeść. 
Dziś delikatnie i lekko strawnie , z resztą jak na razie jeść mi się nie chce , wypiłam tylko kawkę z mleczkiem zaserwowaną przez męża.

Dobrze że dziś czas się przestawiało , bo tak jakoś głupio wstawać w niedzielę przed 5 , a tak wyszło że przed 6 

Za tydzień mierzenie i ważenie , więc w tym tygodniu muszę być grzeczna  

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

              

*Dziękuję za wszystkie komentarze.

24 marca 2012 , Komentarze (29)

Misie Moje Kolorowe.

Jak fajnie że sobota , jak fajnie że wolna , jak nie fajnie że ja o tej porze już spać nie mogę . Z drugiej strony mam przynajmniej czas aby nadrobić co u was .
Wczoraj dzień zaganiany , nie miałam nawet za przeproszeniem czasu po tyłku się podrapać.
Dziś , też z domku wybywamy koło 9 i nie wiem o której wrócimy . Przydało by się jeszcze na cmentarz pojechać , siostrzyczce pomnik umyć ,  w domu to nie wiem kiedy ja się za porządki wezmę , chyba krasnoludki mi posprzątają .

Teraz z innej beczki . Dostałam wczoraj rano miesiączkę . Ubierałam się do pracy , w staniku ciaśniej , w spodnie ledwo się dopięłam a luźne już były , obrączkę i pierścionek ledwo na palec wcisnęłam. Wiem że jak się @ zaczyna to wielbłądzica się robię , ale wczoraj to była masakra. I tak z czystej ciekawości , rozebrałam się do bielizny i na wagę wskoczyłam , równiutko 2.5 kg więcej mi pokazała. Nieźle co?!

Męska logika. Wczoraj w pracy.
Kolega:
- Młoda, długo ty jeszcze będziesz na diecie?
-No , całe życie.
- A , co ty się chcesz na śmierć zagłodzić?
-Nie , chcę się zagłodzić , dieta to sposób odżywiania na całe życie , można powiedzieć że każdy z nas stosuję dietę . Tylko nie koniecznie odchudzającą.
Kolega się zamyślił , i po chwili....
-To wiesz ja w takim razie jestem na diecie Dr. Oetkera. Pizza z mrożonki , 4 razy w tygodniu na kolacje , a budyń to nie raz codziennie.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają .

                   

*Dziękuję za wszystkie komentarze .


22 marca 2012 , Komentarze (18)

Misie Moje Kolorowe !

Wczoraj cały dzień prawie po za domem . Ledwo wróciłam z pracy a zadzwoniła mama że ma potworną biegunkę , wzięła węgiel , ale nic nie pomógł , a do apteki bała się wyjść bo co chwila biegała do łazienki. Pojechałam do niej , kupiłam stoperan i jakoś jej pomógł .
Do domku wróciłam koło 19 . Spać mi się chciało jak diabli . Postarałam się troszkę nadrobić zaległości na V , ale koło 21 poddałam się i poszłam spać. Pięknie by było gdy bym pospała tak do 6 , ale niestety od 2 turlałam się po łóżku . Zasnęłam przed 3 obudziłam się po 5! Zasnąć już nie mogłam , a oczy jakoś do końca nie chciały mi się otworzyć . 
Kawa przywróciła mnie do życia , ale leń się przyplątał .
Przez godzinę mobilizowałam się żeby poćwiczyć , szukałam wymówki , nie znalazłam . Za to weszłam na V i jak popatrzyłam na te wszystkie komentarze i pochwały to doszłam do wniosku że tak głupio było by dziś napisać że nie poćwiczyłam bo leń mnie dopadł .
Leń dostał kopa w dupsko , a ja zaliczyłam 60 minut na orbim i 500 brzuszków (miało być 750 ale okres tuż tuż i dół brzucha pobolewa)

Jak wróciłam od mamy , zebrało mi się na pieszczochy i poszłam przytulić się do męża. 
Mąż mnie przytulił , głaszcze mnie po tali , potem wyżej , i nagle słyszę : 
-Ooo ,żeberka! 
-Jakie żeberka ??? pytam?
A ten mi paluchy miedzy żebra wpycha.
-No tu , u Ciebie , czuć żeberka .
Pomacałam , no rzeczywiście czuć .

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednimi wpisami , przepraszam że nie wszystkim dałam radę odpisać i zajrzeć do każdego pamiętnika , ale chyba nic innego bym nie mogła robić tylko siedzieć na V!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają .
                            

                       Bardzo odważna aranżacja z recyklingu. Pierwiosnki w różowym staniku.
*Dziękuję za wszystkie komentarze .

21 marca 2012 , Komentarze (39)

Misie Moje Kolorowe!

To co dziś najważniejsze !

                           
                  
            

Gdy bym wiedziała że z Wami i z Vitalią tak dobrze będzie mi szło , na pewno byłabym tu wcześniej. 
Odchudzam się od zawsze , ostatnimi laty niestety z mizernym skutkiem . Pewnie dalej by to trwało gdyby nie ten portal , gdyby nie Wy!
Dajecie mi ogromną siłę do walki z kilogramami , dajecie mi wiele motywacji do ćwiczeń . 
Motywujecie mnie nie tylko komentarzami , ale najbardziej własnym działaniem . Własnymi sukcesami . 
Pocieszacie mnie tym że i wam zdarza się , zaszaleć , nie trzymać diety , rzucić na słodycze , zawalić ćwiczenia.
 Dzięki Wam wiem że nie jestem sama, że nie tylko ja popełniam błędy.
Dzięki Wam jest mi łatwiej się zmotywować do powrotu na dobre tory jak zbłądzę .

Cieszę się że Was mam !
Wiem że z wami na pewno mi się uda!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
              
*Dziękuję za wszystkie komentarze .

20 marca 2012 , Komentarze (72)

Misie Moje Kolorowe!

Pomiar wczorajszy ,wpis miał być wczoraj , ale czasu zabrakło i małą dostępność do kompa miałam .
Zważyłam się ! Radość ogromna i podskoki nad wagą .
                                     
Pierwsze 10 kg za mną. Waga pokazuje 73!!!!!
Od ostatniego pomiaru (z przed tygodnia po obżarstwie ) -1.8!!!!

Cel do świąt coraz bliżej i coraz bardziej realny . 

Dobrze że wczoraj się ważyłam bo dziś już czuję że woda zaczyna mi się zatrzymywać , piersi to ledwo mogę dotknąć , jajniki bolą okres już tuż tuż . 

Za raz wskakuję w strój do ćwiczeń i lecę zaliczyć orbiego i brzuszki . 
Dziś postaram się nadrobić czytanie waszych pamiętników.

Wczoraj kolega w pracy pyta:
- Młoda, czemu do pracy w leginsach nie przychodzisz ?
-Bo nie noszę leginsów.
-Nie kłam wczoraj cię widziałem , i byłaś w czarnych leginsach .
(Tak na prawdę w leginsach chodzę tylko po domu)
-A gdzie mnie widziałeś???
-Odkurzałaś samochód , a ja jechałem koło twojego placu.
- Nie widziałam Cię.
- Bo nie mogłaś. Odkurzałaś tylną kanapę i z samochodu wystawał tylko tyłek i nogi. I powiem szczerze widok był niczego sobie .

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.

                    
*Dziękuję za wszystkie komentarze .

18 marca 2012 , Komentarze (19)

Misie Moje Kolorowe !

Dziś niedziela . Mój ulubiony dzień tygodnia , dzień w którym nie muszę nic robić .
Wczoraj się pochwaliłam jaka to ja grzeczna jestem , a wieczorem loda zeżarłam . Tak mi się go chciało że szok , normalnie było muszę bo się uduszę i już! 
To nic , jakoś go już chyba spaliłam , wieczorem byliśmy z mężem na długim spacerze , dziś z rana zaliczyłam 60 minut na orbitreku , 750 brzuszków i ćwiczenia łóżkowe z mężem.

Jako że wiosna już w rozkwicie , musiałam zakupić buciki do latania . Wyjątkowo jak na mnie wybrałam buciki na niewielkim obcasie , zawsze w płaskich ganiam. I jestem bardzo zadowolona. Noga wygląda o wiele korzystniej . Wczoraj na spacer ubrałam nowe buciki i proste wąskie spodnie i doszłam do wniosku że nawet mi się te moje kopytka w takim wydaniu podobają .
Buciki z miękkiej skórki , wygodne jak kapcie . Wyglądają tak
            
             Tylko moje czarne.

Pogoda , piękna , słonko świeci . Mąż będzie mył autko bo już nie widać jaki ma kolor . Obiecałam że ja poodkurzam w środku więc tak zupełnie leniwie dziś nie będzie .

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
               
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

17 marca 2012 , Komentarze (12)

Misie Moje Kolorowe!

Wczoraj cały dzień śpiąca i nieprzytomna chodziłam. Wieczorem miałam nadrobić czytanie waszych wpisów , ale tak mi się spać chciało że oczy mi się zamykały , głowa opadała i nosem w klawiaturę waliłam . Poszłam spać o 21. Obudziłam się o 2:20 i za jasną cholerę zasnąć nie mogłam , turlałam się po łóżku , łaziłam wodę pić , kładłam się i dalej sen nie chciał przyjść . Zasnęłam dobrze po 3 , a pobudka przed 5 bo dziś ta beznadziejna ,  nudna pracująca sobota. I oczywiście jak by mi ktoś teraz położył na biurku poduszkę to położyła bym głowę i zasnęła w pięć sekund.

Ponarzekałam , to teraz się pochwalę  Od poniedziałku jestem grzeczna jak aniołek . Dieta utrzymana wzorowo , zero słodyczy , ćwiczenia co drugi dzień , kolacja przed 18 . I czuję po spodniach że luzik się robi 
Ważenie w poniedziałek , liczę na ładny spadeczek . 
Kolejne ważenie to już na podsumowanie miesiąca bo w międzyczasie okres się pojawi , a wiadomo że przed i w trakcie waga mój wróg , bo w tedy zamieniam się w wielbłądzicę.

Jako że dziś w pacy raczej nie wiele mam do zrobienia to mogę sobie poczytać co u was i słówko na uszko szepnąć .

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają .
                 Wiosnę już czuć w powietrzu !
                             
*Dziękuję za wszystkie komentarze .