Misie Moje Kolorowe!
Dziś niedziela więc dzień luźniejszy z większą ilością czasu dla siebie. W tygodniu raczej , zajmuję się wszystkim innym i troszczę o wszystkich , ale niedziela należy do mnie .
Dłużej sobie pospałam . Obiad dziś mąż robi . Ja mam czas na nierobienie niczego.
Co do tytułu to wyniknął on z dwóch rozmów.
Pierwsza z mężem:
-Kochanie ja Cię chyba muszę sprawdzić do kogo ty tak ciągle piszesz na tym kompie, bo to się zaczyna robić podejrzane.
Oczywiście ja na V siedzę i tylko się śmieję. Mąż ciągnie dalej.
-Może ty kochanka , masz?
- Mam i to nie jednego .
-Tak , a ilu?
-163! (akurat tyle was miałam w znajomych)
-Rozpustnica jesteś.
- No i to jaka , a po za tym to prawie same kobiety , faceta mam chyba tylko jednego.
-A o czym ty tak piszesz?
-O odchudzaniu.
-Nie to już mnie nie interesuję .
Druga rozmowa z kolegą z pracy. Kolega wpadł wczoraj na chwilkę , dwa tygodnie był na zwolnieniu . Ja w odzyskanych spodniach , które obecnie leżą idealnie i bluzeczce nie zakrywającej tyłka. Przeszłam koło niego kilka razy.
- Ty młoda weź stań na chwilę .
Stanęłam.
-Co?
-Odwróć się .
-Po co?
-No odwróć się!
-Dobra. Odwróciłam się .
- O kurcze jaki ty masz boski tyłek w tych spodniach , napatrzeć się nie mogę!
Zamurowało mnie , a kolega po chwili .
- Tylko wiesz co , lepiej zakładaj dłuższe bluzeczki bo ja się na pracy nie będę mógł skupić jak będziesz mi tym tyłkiem po oczach świecić .
Miłej niedzieli życzę i niech nam kilogramy spadają .
*Dziękuję za wszystkie komentarze .