Dziś ćwiczenia znów 1h.
Tabeli z wymiarami w tym tygodniu nie dodaję, bo NIC nie poleciało w dół. Czekam z niecierpliwością na @ bo ja głupia nigdy sobie nie zapisuję...
Od jutra zaczynam Focus T25.
W ogóle to dziwne jak dla mnie... od 47 dni ćwiczę... zazwyczaj 6 dni w tygodniu. Jeszcze nigdy w niczym tak konsekwentna nie byłam. Aż sama się sobie dziwię. Zakładam słuchawki na uszy i wskakuję na godzinę na orbiego, a czasami trochę dłużej. Zamiast autobusem, na zajęcia idę pieszo. Może nie schudłam jakoś dużo... ale zawsze coś tam poleci. Diety też nie mam tylko nie obżeram się. Wcinam w sumie wszystko, i niczego sobie nie odmawiam, ale troszkę mniej niż wcześniej. Nigdy nie chodzę głodna... to sumie dziwne, bo jeśli zjem o 9 śniadanie, to o 17 jeszcze nie czuje głodu, bo już kilka razy to sprawdziłam zapominając żarełka na uczelnie, a na moim wydziale nie ma żadnej maszyny, o sklepie czy barze nie wspominając.
Jednak lepiej psychicznie czuję się jeśli coś zjem co 3-4 h.
Jutro wstawię fotki po 1 treningu T25 :)