Pamiętnik odchudzania użytkownika:
1985natalia2

kobieta, 39 lat, Mrągowo

167 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Śmigać bez skrępowania w bikini z wagą 58kg :D albo i mniej :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 czerwca 2020 , Komentarze (2)

Liczę kalorie, mam apkę na wodę, dietę pilnuję w tygodniu, w weekend trochę popuszczam i zaspokajam zachcianki. Zauważyłam jednak że najadam się szybciej i mniejszymi porcjami, waga leci, jestem zadowolona. Opaliłam się pięknie i pierwszy raz doceniam, że mieszkam na mazurach i nigdzie nie musze wyjeżdzac, aby mieć to wszystko. Bądźcie dobrej myśli i walczcie...warto :D

29 maja 2020 , Komentarze (1)

Jestem grzeczna, trochę ćwiczę, tu śniadanko z dzisiaj, jedno z moich ulubionych ostatnio:

Do tego kawka z mlekiem i cukrem, tego sobie z rana nie potrafię odmówić. Waga oszalała, co pomiar to wskazuje co innego i nawet ponad kg różnicy więc już nie wiem czy mam 65 z kawałkiem czy 64. Po ubraniach widzę, że jest lepiej więc kontynuuje to co robię. Mam nadzieje, na chociaż 3 kg mniej do końca czerwca. 

Dostałam w końcu przelew z Zusu, cud się stał :D za marzec i kwiecień, wniosku za maj złożonego 5 maja jeszcze nawet nie maja w systemie, masakra jak to wszystko działa...No nic zaciskamy poślady i jedziemy dalej, do wakacji już niedługo :)

12 maja 2020 , Komentarze (12)

Dieta idzie o dziwo nieźle, wagowo nie wiem, stanę po okresie, bo czuje się jak słoń w tej chwili. Dziś na śniadanko dwa jajka gotowane, sałata pekińska, pół ogórka konserwowego i łyżeczka majonezu. Na obiad uduszę w piekarniku pierś. Pytanko mam do mam które siedza z dzieckiem na opiece, czy Zus cokolwiek Wam już przelał ? Ja czekam od marca i nic :( Ogólnie cała ta sytuacja jest kiepska, firmy padają, cyrk z wyborami..ostatnio zainteresowałam sie trochę, poczytałam i wybrałam Hołownie na swojego kandydata. Myślę, że trzeba dać mu szansę.

20 kwietnia 2020 , Komentarze (6)

Wooow jak mnie tu dawno nie było. Sama jestem w ciężkim szoku. Wpadłam złapac wenę na jakieś przedwakacyjne odchudzanko :) Niestety doopcia rośnie, pora nad tym zapanować. Nadal pracuje w kancelarii i jest mi z tym świetnie. Tymczasowo przeszłam na opiekę nad synkiem, bo skoro mało się dzieje i sądy nie pracuja normalnie to i nam odpadło sporo pracy. Z teściem niestety nic sie nie zmieniło, poza tym że od sierpnia jest w domu. Leżący, nie mówiący, pieluchy itp. Aparacik nosze już od stycznia 2019 r. i powiem wam że efekty są ekstra, ząbki jak od linijki, poprawiła mi się dykcja i nawet pomimo aparatu nie wstydze się malować ust :D Lecę z dziecinką na dwór, to wielkie szczęście w tych czasach mieć swój ogród. Pozdrówki

8 maja 2019 , Komentarze (7)

Hejka laseczki, jak tam jakies sukcesy w dietowaniu ?  U mnie niestety wzrost i to spory. Wczoraj nawadze 66,5kg.Biorę się za dietę poraz kolejny, bo lato tuż tuż.

Jak wspominałam zaczęłam pracę, bardzo miło mi się pracuje. Szefostwook i docenia pracę, pieniądze coraz lepsze. Fakt że praca wyczerpująca umysłowo, jednak w mojej branży czuję się jak rybka w wodzie i pływam sobie swobodnie. Sporo mi dało moje przygotowanie prawnicze, praca w prokuraturze i kancelarii adwokackiej. Jak widać naukanie poszła w lasi procentuje. Jestem bardzo zadowolona, podwyżka za podwyżkąm podwyżkę popycha. Chyba miałam dużo szczęścia w tym przypadku. O tym że jest oferta pracy powiedziała mi bratowa przy okazji jakiejś rozmowy telefonicznej. Poleciałam tam zaraz, okazało się że przyszłam jako pierwszai szef kazał mi spadać bo on casting przeprowadza. No i cóż za kilka dni zadzwonili i tak sobie pracuję. Mały chodzi do przedszkola, coraz mniej choruje. Jest fajnie.

Teść nadal w budziku, i ma tambyć do końca lipca a potem teściowa chce go brać do domu. I tu jest kiepsko, bo na ile jej sił starczy tego nie wiemy, a my chcemy kupić swoje mieszkanie i się wyprowadzić, Odradzam jej tą decyzję, ale zrobi jak będzie chciała. 

Dietowo jestem grzeczna i staram się doprowadzić do ludzi. Ząbki już coraz prostsze, od stycznia mam aparat. Pomimo kosztów naprawde warto zainwestować. Zwłaszcza że to inwestycjaw siebie...w pewność siebie :)

Chudnijcie zdrowo !!

17 marca 2019 , Komentarze (7)

Pochlonęła mnie nowa praca, z której jestem bardzo zadowolona. Już dostałam 300zł podwyżki z zapowiedzią, że to jeszcze będzie szło w górę. Spełniam się i bardzo lubie to co robię. Dużo zagadnień prawnych, ciutka rozliczeń ale to w ramach rozmowy z szefem zostało ustalone, że mam oddelegowac na inną pracownicę, jeżeli tego robić nie lubię. Generalnie dostałam przykaz abym swoje obowiązki delegowała dalej, a ja mam być od rzeczy ważnych i trudniejszych. Miło jak ktoś tak docenia:)

Dieta leży i kwiczy, ruch w zaniku ale postanowiłam jeść lżej. Nie mogę się doczekać wiosny, to zawsze chętniej się człowiek wybierze chociażby na jakiś spacer.

Życie z aparatem nie jest takie złe, a efekty widać szybko. Cała góra zębów cofneła mi się i niebawem będę zakładała aparat na ten pokrzywiony dół. Za jakieś pół roku zrobię Wam tu porównanie z fotami po założeniu i po pół roku noszenia :)

Cóż, jedno wiem, jak człowiek ma cel i robi coś dla siebie to jest mega szczęśliwszy w życiu.

13 stycznia 2019 , Komentarze (2)

Hejka dziewuszki, jak tam wasze postanowienia noworoczne? Trwacie nadal? Ja tak jak mówiłam postanowiłam zainwestować w aparat orto no i już mam. Wziełam ceramiczny, żeby nie straszyć drutami no i nie wygląda jakoś koszmarnie. Niestety ból daje mi w kość ale podobno początki zawsze są ciężkie. Najgorsze są pierścienie założone na tylne zęby. Nie wiem dlaczego je mam ale widocznie w moim przypadku jest to konieczne. Dostalam wosk żeby oklejać sobie najbardziej dokuczające miejsca i jakoś leci. Dziś już jedynki mniej bolą za to teraz trójki dają mi czadu. Ale nie ma co narzekać - chciałam to mam :P 

Dziś dopadł mnie jakiś skurcz jelit, pewnie dlatego że bardziej teraz łykam niż gryzę ehh pomogla dopiero ciepła kąpiel. 

W piątek mamy koncert charytatywny dla teścia. Niestety pobyt w budziku niewiele daje i nadal stan niewiele się poprawił.  Wagi nie znam, może za jakiś czas odważę się stanąć :) Diety nie trzymam jakoś specjalnie ale basen wczoraj zaliczyłam. Nie jest źle.

No i wośP oczywiście wsparłam. Nie wynurzałam się dziś z domku ale poszło przelewem :) Chudnijcie zdrowo :)

18 grudnia 2018 , Komentarze (3)

Ogłaszam wszem i wobec, że od dziś jestem już pracująca :D Udało mi się przebrnąć rekrutacje, przetrwać dzień próbny i dziś już zostałam oficjalnie wybrana :) Teraz będę ucinać jaja ubezpieczalniom, które twierdzą że ludziom nic się od nich nie należy. Trzymajcie kciukasy, pierwszy miesiąc czacha będzie dymić :P

11 grudnia 2018 , Komentarze (10)

...postu dr Dąbrowskiej, diety Ducana, Cambrige, 1000kcal, kopenhaskiej ani nawet pudełkowej. Wystarczyła dobra jelitówka. Tak więc chudnięcie do świąt nastąpiło samo i drastycznie, do miłych nie należało ale dziś już czuje się o niebo lepiej. Dzięki Bogu bo byłam ostatnio na rozmowie w kancelarii odszkodowawczej i jutro mam dzień próbny uff. Praca super, moje prawnicze klimaty zgodnie z wykształceniem, blisko, dobre godziny, dobre pieniądze więc mam nadzieję że uda mi się tam zostań na dłużej. 

Macie już pomysły na prezenty ? Ja dziś postanowiłam w ramach przypływu sił coś ogarnąć, zaraz poszperam na allegro i może już cos zamówie. Szukam czegoś dla mamy na ten moment. AA i miała się pochawalić, znowu wygrałam książki w konkursie hehe :) Chudnijcie zdrowo kochane. Buźka 

24 listopada 2018 , Komentarze (12)

Chciałabym aby osoby które mają już ten temat za sobą podzieliły się swoimi doświadczeniami. Czy to naprawdę tak boli ? Chciałabym założyć na górę aparat estetyczny biały ale w internecie znalazłam komentarze że nie warto przepłacać bo podobno zwykły metalowy jest trwalszy a ten estetyczny szybko przestaje być ładny bo jednak jedzenie i napoje zmieniają jego kolor. różnica w cenie między nimi to 500zł. Proszę was kochani o radę, bo muszę podjąć decyzję który zakładać.

Mały znowu chory, od oskrzeli poszło na prawe płuco, antybiotyk i siedzimy. Teraz jak puszczę go w grudniu to rozłoży mi się na święta i od nowa polska ludowa wrr...Jeszcze się zima nie zaczęła a ja już chce wiosne.

Dietę trzymam, na wage stanę pewnie w poniedziałek ale spodnie już mi się dopinają heh jestem więc dobrej myśli chociaż na ćwieczenia nie mam teraz ochoty, ciągle czuwam nad moim choruskiem a i okres mi się rozkręca więc będziemy sobie teraz leżeć razem. Mały ogląda bajki a ja czytam. Skończyłam właśnie cykl Kwiat paproci, całkiem przyjemnie się to czytało więc polecam i wam Szeptuchę Noc Kupały Żerce i Przesilenie.

Wziełam też udział w konkursie literackim i wygrałam zestaw książek heh będzie znowu co czytać, no i sukces cieszy :)