Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

moje zainteresowanie to muzyka,gotowanie czytanie książek oraz sport.Moją motywacją jest ładnie wyglądać na uroczystosci rodzinnej i lepsze samopoczucie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 179875
Komentarzy: 1488
Założony: 9 lutego 2012
Ostatni wpis: 15 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nitram03

kobieta, 40 lat, Grybów

166 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Chyba dopadł mnie zastój bo waga stoi jak zaczarowana już drugi tydzień. Dietkowo było ok i na brak ruchu też nie narzekam bo taki zapiernicz w pracy że nie wiadomo w co ręce włożyć a i tak jest źle.Już 3 tydzień pracuję tylko z jednym dniem wolnym tamtą niedzielę. A teraz mam na popołudnie w niedzielę pracuję całe 12h i w pniedziałek na 6.00 obłęd. I w końcu dopadła mnie @. Może z tego ten zastój. Pozdrawiam i miłego dnia.

24 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Dzisiaj niedziela upłynęła mi pracowicie, miałam odpoczywać a wyszło jak zawsze. Rano tylko dłużej poleżałam ale od razu jak wstałam to zapaliłam w piecu,później dziecko nakarmić. Zjadłam śniadanie i zabrałam się za obiad. Wczoraj mąż mnie wkurzył i się nie odzywam do niego bo niedosyć że pracowałam na 1 zmianę i byłam niewyspana to jeszcze sama przygotowywałam sałatkę i mięso na obiad to jeszcze czepiał się o wszystko i wygłaszał mądrości. Dzisiaj mam przynajmniej spokój bo ja siedzę w jednym pokoju a on w drugim.

Trochę jest mi smutno bo waga stoi nie dziwię się po takim tygodniu. Jeden plus tego że nie wzrosła. Mam nadzieję że kolejny tydzień będzie lepszy.(zakochany)

23 stycznia 2016 , Skomentuj

Cześć dziewczyny. Dopadłam chwilę to zajrzałam. Liczymy zyski i straty po mijającym tygodniu. Muszę nadrobić treningi z wyzwania bo wczoraj byłam tak padnięta że zasnęłam a we czwartek byłam z dziećmi na dzień babci i dziadka u swoich rodziców a teściowej dzieci złożły życzenia przez telefon. Ważyć się będę jutro bo dzisiaj miałam na 6.00 do pracy więc nie miałam jak. Moje menu:

Śniadanie:2 bułeczki ziarniste i twarożek wiejski lekki,herbata

2 śniadanie: jogurt pitny

Obiad:mały kawaleczek karkówki ziemniaczki i mix sałat ze sosem greckim.greckim.

Dzisiaj będą ćwiczenia. I w końcu muszę znieść ten rower stacjonarny. Motywacja

Miłego weekendu. Obawiam się że moja waga wzrosła.(szloch)

20 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Dzisiaj miałam ciężki dzień nie wspomnę o nieregularnym jedzeniu. Do pracy miałam na 6.00 więc pobudka o 4.30 później do pracy autobusem tyle że kierowca nie włączył ogrzewania a 40 min jazdy przy -14 stopniach robi swoje. Później towar jeden za drugim i multum klientów. Tak że ciężko było cokolwiek wylożyć na półkę a do tego jeszcze klientka zemdlała i było pogotowie i zabrało ją do szpitala i w tym całym zamieszaniu nie miałam czsu nawet na śniadanie i pierwszy posiłek to obiad(udziec,ryż i buraczki tarte)podwieczorek to krokiet z barszczykiem, jogurt . kolację 2 kanapki z zieloną sałatą i szynką do tego inka.

Wczoraj zaliczyłam 2 dzień wyzwania z mel b a dzisiaj będzie 3 dzień.

Trochę motywacji

Więc działajmy bo lato już niedługo;):?.

19 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Witam serdecznie. Wczoraj rozpoczęłam wyzwanie z mel b i fajnie się czuję. Endorfinki działają. Gorzej jest z jedzeniem bo czasami brak czasu w pracy na śniadanie i od poniedziałku śniadanie jem pomiędzy 11:00- 12:00. A dzisiaj dopadł mnie głód i zjadłam rogalika z ciasta francuskiego, 3 rogaliczki drożdżowe i drożdżówkę. 

Moje menu:

Śniadanie:bułka ziarnista

2 śniadanie:rogalik francuski,3 rogaliczki drożdżowe, drożdżówka

Obiad:zupa jarzynowa,ziemniaki,udko pieczone i ogórki kiszone(obiad ugotował mąż:D)

Teraz czeka mnie mel b miłego wieczoru.

17 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Witam serdecznie dzisiaj trochę zdjęć dodam i jak tytuł głosi jestem zadowolona bo waga spadła  0,9kg i cm poleciały tylko mąż mnie wkurza bo się o wszystko czepia już trzeci raz w tym tygodniu i nie wiem dlaczego może przez to że się odchudzam nie wiem ale niech się focha.

A to mój misiu mały

A jak schudnę to może zrobię sobie coś takiego

 Moje menu

Śniadanie: 2 kanapki z zieloną sałatką i szynką,herbata

2 śniadanie: zielona herbata,banan

Obiad:makaron i mięso,pomidor

Kolacja:kanapki z pomidorem i szczypiorkiem,szklanka mleka

Miłego dnia. U mnie zima w pełni.

14 stycznia 2016 , Komentarze (6)

Jak w tytule zawzięłam się i idę do przodu. Wczoraj ćwiczyłam pośladki z mel b i a dzisiaj chyba będzie abs. Moje menu:

Śniadanie:2 filety śledziowe,2 kromki chleba,herbata

2śniadanie:jogurt truskawkowy

Obiad:zupa pomidorowa z ryżem,hamburger(wiem mało dietkowe ale smażony na patelni teflonowej)łyżka ziemniaków i warzywa na patelnię po grecku.

Kolacja 2 kanapki ze szynką i ogórkiem,inka

Mam dużą motywację bo już raz schudłam i wiem że tym razem też dam radę.

13 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Witam serdecznie w miarę możliwości będę tu zaglądać. Tak więc jeszcze 3 dni i ważenie. Ciekawa jestem jak pójdzie. N@jgorzej u mnie z dietką bo jem nieregularnie i nie mogę tego zmienić. Wczoraj wieczorem zaczęłam ćwiczyć z mel b trening brzucha, na razie ćwiczę z nią dopóki nie wrócę do formy. A od 18 zapisałam się na wyzwanie z mel b zobaczymy jak mi pójdzie. Trochę motywacj

Życzę miłego dnia i pozdrawiam. Ps pierwszy złamał się mąż i zaczął się odzywać.

12 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Witam dietkowo kompletna klapa bo niedosyć że jem nieregularnie to jeszcze mało dietetycznie. Ruchu w pracy mam sporo więc na bezruch nie narzekam. Kiepski humor to zasługa męża i zmęczenia oraz niewyspania. Z mężem mam ciche dni niech sobie fuczy bo ja nie zamierzam się odzywać nie będę go prosić. Czasami mam już tego dość gdyby tak pojechać na bezludną wyspę na tydzień. Zobaczymy kto się pierwszy złamie. Ja nie zamierzam.Życzę miłego dnia.(pa)

9 stycznia 2016 , Komentarze (4)

witam po długiej przerwie. Trochę mnie tu nie było i wiele się zmieniło. Urodziłam synka i po ciąży zostało mi kilka zbędnych kilogramów,ale później zaczęłam pochłaniać słodycze i tak powoli waga rosła aż urosła do 92 kg i wtedy powiedziałam stop. I w sierpniu poszłam do pracy i powoli waga zaczęłam powoli gubić kilogramy tak że zeszłam do 87 i powoli powoli idzie w dół. Najgorzej że jem nieregularnie bo pracuję w sklepie i to na 2 zmiany i ciężko jest ustalić godziny posiłków co 3 godziny,jak czasami jest tak że nawet nie ma jak zjeść. Pozdrawiam i po weekendzie nadrobię zaległości w waszych pamiętnikach. Zrobię zdjęcia i wstawię. Miłego weekendu.