Hmm dzisiaj niewiele bo jak na razie 800kcal :/ a to dlatego , że nie jadłam co 3-4h (pierwszy posiłek o 11 kolejny o 17) :/ po prostu nie było czasu. Co jednak najdziwniejsze w ogóle nie jestem głodna ! Jeśli jednak dopadnie mnie głód to zabije dziada warzywami !
Zakupiłam dzisiaj wagę elektroniczną. Ważyć będę się co dwa tygodnie żeby nie popaść w paranoję ;) Jeszcze tylko centymetr żebym mogła zmierzyć obwody to tu to tam .
Od jutra wracam do pracy po przymusowym urlopie :) mam tam sporo ruchu także bardzo się cieszę !
Mój K. dowiedziawszy się , że rozpoczęłam diete spojrzał na mnie jak na umysłowo chorą :/ On jest zdania , że wcale się odchudzać nie muszę i wydziwiam na siłę :/ i właśnie dlatego pojawiłam się tutaj ponieważ w domu na wsparcie nie mam co liczyć :/ ja wiem jednak swoje (jak każda kobieta;) i działam , działam jak cholera ! Zapału we mnie mnóstwo ... i wiary też sporo , że ten zapał szybko się nie wypali :)
Mam nadzieję , że jesteście zadowolone z dzisiejszego dnia i czekacie z uśmiechem na jutrzejszy . Pozdrawiam cieplutko :*