Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1080539
Komentarzy: 37039
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 27 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2018 , Komentarze (20)

wystarczyło dziś 25 minut  aby polał  się pot ;) ale wiecie co ? Było mi z tym dobrze :) Pozdrawiam . Jutro szerszy wpis bo u mnie teraz burza ;) 

9 maja 2018 , Komentarze (33)

Witajcie to wczorajsze menu .Śniadanie- chleb słonecznikowy z sałatą i serem camembert z ziołami. II śniadanie - jogurt.Obiad - Lasagne jakieś 400 gram wyszło.Przekąska- popcorn .Do tego 1,5 litra wody. orbitrek 15 minut/5.09 km

Nożyce pion x 50,Nozyce poziom x 50,Brzuszki skośne x 50,Brzuszki proste x 50

Aaa zapomniałam wczoraj przedreptałam 13163 kroki, 7.89 km ;) 

Dzisiejsza aktywność na orbitreku widoczna na obrazku 

Dzisiejsze menu Śniadanie- chleb słonecznikowy z serem camembert z ziołami i papryką. II śniadanie- ciasteczka. Obiad -leczo. Kolacja popcorn i arbuz ( zapomniałam zrobic foto ) Zjadłam jakieś pół kilo.... ale to jeszcze nie ten smak arbuza :( Dziś także 1,5 litra wody wypite. Na chwilę obecną tzn godz. 18.50 mam wydreptane już 13999 kroków, 8.39 km :) 

Teraz poczytam  jak Wam idzie ;) Życzę Wam udanego wieczoru i miłego czwartku :) Pozdrawiam serdecznie ;) 

8 maja 2018 , Komentarze (26)

Wczorajsze menu kanapki z serkiem alemette z gotowana piersią kurczaka, szczypiorkiem. Zupa jarzynowa z klopsami a reszta widoczna ;) 

wczoraj wydreptałam 16838 kroków czyli 10.10 km ;) Reszta relacji później ;) 

Czas poczytać co u Was ;) 

6 maja 2018 , Komentarze (36)

Witajcie  takie małe zestawienie z 3 dni, jeśli się nie mylę ;) 

Obiad młode ziemniaki, skrzydełka z piekarnika i młoda kapusta ( tak, tak wiem bułka tarta bleeee ) 

Tu mamy warzywa na patelnię i kurczaka smażonego w torebce ;) którą polecał Nasz kolega " MISTRZ PATELNI Jarek " 

Jak widać  ;) też się coś należy ;) 

Kanapeczki chleb z ziarnami plus sałata, wędlina i rzodkiewka i czerwona herbata ;) 

 oczywiście koktajl truskawkowy 

 Sałatka pierwszy raz robiłam i na pewno nie ostatni ;) kasza kuskus, pomidor, gotowany kurczak tzn pierś, ogórek świeży, konserwowy i odrobina majonezu oraz grzanki. 

 serniczek mojej roboty z brzoskwiniami 

 tu mamy lody miętowe  z płatkami czekoladowymi 

kanapeczki z chleba z ziarnami plus pomidor, ogórek kiszony, wędlina ;) 

chlebek z ziarnami  plus serek almette, papryka, szczypiorek i sałata ;) 

 Wszystkie przedstawione dania zostały wpisane w aplikacji Fitatu, która oblicza kalorie :( Dlaczego smutna buźka, zapytacie ? Otóż dlatego,że na nowo zaczęłam ważyć, liczyć....a bardzo tego nie chciałam... No nic dam sobie czas do konca maja i zobaczymy co z tego wyniknie... 

Dzienny limit został wyliczony na 1870 kalorii dziennie. Czasami się udaje, a czasami nie. Na nowo dieta SD ale nie w 100% przepisy. Staram się inspirować danym  i menu ;) i rozpiskami :) 

Aaaa bo chyba nie pisałam, w sobote było ważenie i mierzenie...Waga stoi, ale to po @, więc jest ok. Za to spadły cm brzuch, talia, łydki po 1 cm :) wowo hahahah ale zawsze... motywacja dalej jest. Bo cos jednak się ruszyło. Dorzuciłam do orbitreka skakankę od środy po 200 skoków a wczoraj 300 ;) Do tego dochodzi pielenie zielska ;) a wczoraj jeszcze grabienie skoszonej trawy.......... Ramiona wow bolą :( i jutro znowu nie rusze ręką. W piątek też dałam sobie popalić,do tego stopnia,że w sobotę czułam kręgosłup :( Ale dam radę ;) dzielna jestem :) Zresztą My kobiety to dzielne istoty :) 

Miłego wieczoru Wam zyczę i spokojnego poniedziałku :) pozdrawiam serdecznie :) 

4 maja 2018 , Komentarze (38)

Witajcie :D zapraszam na foto menu z ostatnich dni...

Tu mamy serniczek  mojej roboty i kawka 

 koktajl truskawkowy 

 chlebek z ziarnami, sałata,wędlina i resztki papryki 

 sernik mojej roboty, kiwi i kawka 

zdjęcie zaparowane bo na szybko robiłam fotkę. Kurczak z torebki bez tłuszczu, reszta surówki, ogórki i ziemniak 

 chleb z ziarnami jedna kanapka z metką cebulową a druga z serkiem almette i szczypiorkiem 

 tu mamy  tartę z kurczakiem i brokułem :) i sos czosnkowy domowej roboty 

 tarta z kurczakiem, brokułem i reszta brokuła ( tu większą część tarty zjadła młoda a mi został sam brokuł ;) 

 brak ciemnego chleba  z almette, ogórkiem małosolnym i papryką 

żeberko z rękawa z piekarnika, surówka i ziemniak 

2 maja 2018 , Komentarze (59)

Witajcie Kochani ;)

Nie wiem czy to będzie pozytywny wpis... Bo wczoraj jakbym dostała czymś w głowę :(;((szloch). Zaczęło się od tego,że młoda poprosiła mnie o sprawdzenie swojego BMI.... tak, też zrobiłam. Przy okazji mówię.. sobie też sprawdzę... Tu nastąpił zonk, smutek.... Tzn ja wiedziałam,że mam dużoooo do zrzucenia, ja wiedziałam,że mam nadwagę...ale... Właśnie ale tyle mnie czeka pracy (szloch) Aby pożegnać nadwagę muszę zgubić 9,71 kg na chwilę obecną !!!  Moje BMI wynosi teraz 29,5 (szloch)(szloch) Nastąpiło zwątpienie, załamanie... Nie, ja nie dam rady tego dokonać. Ja która miała pozytywne nastawienie,załamała się. Mogłam nie sprawdzać swojego BMI. 

No nic działam dalej. Muszę dorzucić coś jeszcze do orbitreka. Bo nie dam rady zgubić tych kg. Wczoraj miałam powera... po śniadanku, zmieniłam pościel x 4 komplety :D, wstawiłam 2 prania :D, do tego zrobiłam sernik na zimno, w między czasie przygotowałam obiadek. Poćwiczyłam na orbitreku, do tego półtorej godziny pieliłam, gracowałam, grabiłam, wywiozłam 10 taczek zielska..... Do tego zanotowałam sukces krokowy.... 12773 kroki.... i to tylko w domu :DWOW czasami jadąc do miasta tyle nie mam. A tu tyle kroków w domu. Brawo JA :)

Nie udało mi się wykonać w całości wyzwania z orbitrekiem w kwietniu... trudno, ale podjęłam też takie wyzwanie w maju. od wczoraj wskakuję na orbitreka. Czekam aż @ się skończy i będę mogła dłużej pośmigać na orbitreku. Nie, nie nie poddam się. Póki co jakoś się staram trzymać ;( a może by tak zrezygnować z kolacji ???? Sama już nie wiem... Tyle kg do zgubienia, o MATKO !!!! Jak ja tego dokonam ?? 

No nic Moi Kochani poczytam czy u Was lepiej :? 

Pozdrawiam serdecznie........ załamana..... 

30 kwietnia 2018 , Komentarze (22)

Chleb z ziarnami + serek almette i resztka ogórka małosolnego 

Koktajl truskawkowy 

Chleb z ziarnami + sałata+ szynka+ ogórek małosolny 

Obiad w Chińskiej  na rocznicę ;) mały wypad. Kurczak w cieście chrupiącym + ryż + surówka ale nie zjadłam całego pół zjadła córka ;) 

miks sałat+ pomidor+ogórek+grzanki+mozzarella+łyżeczka majonezu

jajecznica z kiełbaską, czosnkiem i cebulką ;) 

żeberko  z piekarnika z rękawa+ kalafior i ziemniak 

płatki z mlekiem ( płatki jaglane+ miks innych płatków) 

28 kwietnia 2018 , Komentarze (34)

Witajcie Kochani ;)

Dawno tego nie robiłam, ale dziś się udało ;) Pochwalę się spadkiem... oj nie pamietam kiedy ostatni raz pisałam o spadku ?! Tak więc melduję spadek 0,8 kg i - 5 cm ;) Może nie jest to jakiś szczyt marzeń spadkowych...ale mnie bardzo cieszy. Cieszy dlatego,że własciwie nie robiłam nic nadzwyczajnego. Starałam się codziennie wchodzic na orbitreka, nie zawsze sie udaje. Woda, czasami było dużo a czasami wcale. Sporo chodziłam, fotki jedzenia robię... To postępy są ;) Najgorsze,że dzis przyszła @ i z rana były nerwy dodatkowe, to niestety muszę się przyznać,że wciągnęłam toffifi :( buuu całe :( 

Aaaa zdradzę Wam,że dziś mamy rocznicę z M ;) 6 lat ;) WOW jak On ze mną wytrzymał ?! Nie wiem.... Byliśmy na obiadku w Chińskim ;) później pojechaliśmy na pokaz walk :) tu jest link jakby ktoś chciał zobaczyć :) 

www.youtube.com/watch?v=2xXVwIumQ7o

 po wszystkim do domku :) teraz zerkam  co ciekawego w tv, na wieczór... i może uda się spędzić chwilkę razem, jak dziewczynki zasną ;) heheh Tak Nam mija dzisiejszy dzionek :) 

A Wam jak zapowiada się majówka? Zmykam poczytać co u Was ;) 

Spokojnego wieczoru i słonecznej niedzieli życzę :) Pozdrawiam serdecznie 

27 kwietnia 2018 , Komentarze (24)

Dziś Kochani nie ma fotek ale będzie relacja z orbitreka i przebytych km oraz kroków. Zatem do dzieła tak było od soboty, czyli od dnia, kiedy zaczęłam cykać fotki ;) menu. 

Sobota--- 3,43 km orbitrek, 5 minut ćwiczeń z hantlami,7712 kroki, 4,62 km wydreptane 

Niedziela--- tylko 40 przysiadów,40 x kolano-łokieć, 2936 kroki i 1,75 km wydreptane

Poniedziałek--- 15287 kroki i 9,17 km wydreptane (orbitreka brak bo późno wróciłam do domu, jak to w poniedziałek) 

Wtorek--- 5,68 km orbitrek, 14525 kroki i 8,71 km wydreptane 

Środa--- 12557 kroków i 7,53 km wydreptane 

Czwartek--- 7,68 km orbitreka, 14925 kroków i 8,95 km wydreptane 

Dziś tzn piątek zaliczone 5,68 km na orbitreku.

Jutro będzie tydzień od wprowadzonych zmian. Spadku chyba nie będzie, bo @ powinna się pojawić dziś,ale póki co jej nie ma. A jutro powinno być ważenie... Zobaczymy. 

W środę byłam u psychologa, rozmowa jak zwykle trwała ponad półtorej godziny. Diagnoza za diagnozą, niska samoocena, stany depresyjne.... cały czas bez zmian. Pracujemy nad tym, ale ciężko mi to idzie. Tak bym chciała stanąć przed lustrem i powiedzieć " jestem szczęśliwa" . Być może taki dzień nastąpi, poczekam cierpliwie... Dlatego proszę Was abyście zbyt krytycznie nie oceniali mnie pod względem odchudzania, bo zwyczajnie nie jest to dla mnie najważniejsze... Owszem staram się, nie objadać, notować posiłki, robić fotki.... pić wodę... to zostaje. Jednak odchudzanie nie jest obecnie moim priorytetem... Priorytetem dla mnie w chwili obecnej jest, dojście psychicznie do siebie... pokochać siebie, zaakceptować siebie....Na tym będę skupiała się najpierw... a później odchudzanie.... 

Aaaaa bym zapomniała, odnośnie tej sprawy z samochodem, co Wam pisałam... Okazało się,że firma ubezpieczeniowa sprawcy szkody, zwyczajnie pomyliła numery VIN na polisie.... i dlatego były chwile, niepokoju i stresu. Ale już jest ok, wszystko się wyjaśniło i z mojej polisy nie wzięli ani grosza....ufff cieszę się bardzo,że to zakończyło się pozytywnie... Ciekawe jeszcze jak zakończy się sprawa z byłym mężem i sprawą na komisariacie....Tu też nerwy i stres.... ale cóż.... 

No to tyle póki co u mnie :) teraz nadrobię Wasze pamiętniki.... A Wam życzę spokojnego weekendu :) Pozdrawiam serdecznie :) 

26 kwietnia 2018 , Komentarze (25)

Na obiad zupa z botwinki ;) 

Ptasie mleczko 

serek wiejski  z pomidorem, ogórkiem, szczypiorkiem, rzodkiewką, grzankami 

 cukinia w cieście

bułka  z ziarnami, ser pleśniowy, rzodkiewka

Zupa z botwinką  z ziemniakami 

 bułka  grecka z ziarnami, serek almette smietankowy i rzodkiewka 

 fasolka po bretońsku