wystarczyło dziś 25 minut aby polał się pot ;) ale wiecie co ? Było mi z tym dobrze :) Pozdrawiam . Jutro szerszy wpis bo u mnie teraz burza ;)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (178)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1080539 |
Komentarzy: | 37039 |
Założony: | 17 kwietnia 2012 |
Ostatni wpis: | 27 listopada 2024 |
Postępy w odchudzaniu
wystarczyło dziś 25 minut aby polał się pot ;) ale wiecie co ? Było mi z tym dobrze :) Pozdrawiam . Jutro szerszy wpis bo u mnie teraz burza ;)
Witajcie to wczorajsze menu .Śniadanie- chleb słonecznikowy z sałatą i serem camembert z ziołami. II śniadanie - jogurt.Obiad - Lasagne jakieś 400 gram wyszło.Przekąska- popcorn .Do tego 1,5 litra wody. orbitrek 15 minut/5.09 km
Nożyce pion x 50,Nozyce poziom x 50,Brzuszki skośne x 50,Brzuszki proste x 50
Aaa zapomniałam wczoraj przedreptałam 13163 kroki, 7.89 km ;)
Dzisiejsza aktywność na orbitreku widoczna na obrazku
Dzisiejsze menu Śniadanie- chleb słonecznikowy z serem camembert z ziołami i papryką. II śniadanie- ciasteczka. Obiad -leczo. Kolacja popcorn i arbuz ( zapomniałam zrobic foto ) Zjadłam jakieś pół kilo.... ale to jeszcze nie ten smak arbuza :( Dziś także 1,5 litra wody wypite. Na chwilę obecną tzn godz. 18.50 mam wydreptane już 13999 kroków, 8.39 km :)
Teraz poczytam jak Wam idzie ;) Życzę Wam udanego wieczoru i miłego czwartku :) Pozdrawiam serdecznie ;)
Wczorajsze menu kanapki z serkiem alemette z gotowana piersią kurczaka, szczypiorkiem. Zupa jarzynowa z klopsami a reszta widoczna ;)
wczoraj wydreptałam 16838 kroków czyli 10.10 km ;) Reszta relacji później ;)
Czas poczytać co u Was ;)
Witajcie takie małe zestawienie z 3 dni, jeśli się nie mylę ;)
Obiad młode ziemniaki, skrzydełka z piekarnika i młoda kapusta ( tak, tak wiem bułka tarta bleeee )
Tu mamy warzywa na patelnię i kurczaka smażonego w torebce ;) którą polecał Nasz kolega " MISTRZ PATELNI Jarek "
Jak widać ;) też się coś należy ;)
Kanapeczki chleb z ziarnami plus sałata, wędlina i rzodkiewka i czerwona herbata ;)
oczywiście koktajl truskawkowy
Sałatka pierwszy raz robiłam i na pewno nie ostatni ;) kasza kuskus, pomidor, gotowany kurczak tzn pierś, ogórek świeży, konserwowy i odrobina majonezu oraz grzanki.
serniczek mojej roboty z brzoskwiniami
tu mamy lody miętowe z płatkami czekoladowymi
kanapeczki z chleba z ziarnami plus pomidor, ogórek kiszony, wędlina ;)
chlebek z ziarnami plus serek almette, papryka, szczypiorek i sałata ;)
Wszystkie przedstawione dania zostały wpisane w aplikacji Fitatu, która oblicza kalorie :( Dlaczego smutna buźka, zapytacie ? Otóż dlatego,że na nowo zaczęłam ważyć, liczyć....a bardzo tego nie chciałam... No nic dam sobie czas do konca maja i zobaczymy co z tego wyniknie...
Dzienny limit został wyliczony na 1870 kalorii dziennie. Czasami się udaje, a czasami nie. Na nowo dieta SD ale nie w 100% przepisy. Staram się inspirować danym i menu ;) i rozpiskami :)
Aaaa bo chyba nie pisałam, w sobote było ważenie i mierzenie...Waga stoi, ale to po @, więc jest ok. Za to spadły cm brzuch, talia, łydki po 1 cm :) wowo hahahah ale zawsze... motywacja dalej jest. Bo cos jednak się ruszyło. Dorzuciłam do orbitreka skakankę od środy po 200 skoków a wczoraj 300 ;) Do tego dochodzi pielenie zielska ;) a wczoraj jeszcze grabienie skoszonej trawy.......... Ramiona wow bolą :( i jutro znowu nie rusze ręką. W piątek też dałam sobie popalić,do tego stopnia,że w sobotę czułam kręgosłup :( Ale dam radę ;) dzielna jestem :) Zresztą My kobiety to dzielne istoty :)
Miłego wieczoru Wam zyczę i spokojnego poniedziałku :) pozdrawiam serdecznie :)
Witajcie zapraszam na foto menu z ostatnich dni...
Tu mamy serniczek mojej roboty i kawka
koktajl truskawkowy
chlebek z ziarnami, sałata,wędlina i resztki papryki
sernik mojej roboty, kiwi i kawka
zdjęcie zaparowane bo na szybko robiłam fotkę. Kurczak z torebki bez tłuszczu, reszta surówki, ogórki i ziemniak
chleb z ziarnami jedna kanapka z metką cebulową a druga z serkiem almette i szczypiorkiem
tu mamy tartę z kurczakiem i brokułem :) i sos czosnkowy domowej roboty
tarta z kurczakiem, brokułem i reszta brokuła ( tu większą część tarty zjadła młoda a mi został sam brokuł ;)
brak ciemnego chleba z almette, ogórkiem małosolnym i papryką
żeberko z rękawa z piekarnika, surówka i ziemniak
Nie ma zmiłuj, załamałam się....
Witajcie Kochani
Nie wiem czy to będzie pozytywny wpis... Bo wczoraj jakbym dostała czymś w głowę . Zaczęło się od tego,że młoda poprosiła mnie o sprawdzenie swojego BMI.... tak, też zrobiłam. Przy okazji mówię.. sobie też sprawdzę... Tu nastąpił zonk, smutek.... Tzn ja wiedziałam,że mam dużoooo do zrzucenia, ja wiedziałam,że mam nadwagę...ale... Właśnie ale tyle mnie czeka pracy Aby pożegnać nadwagę muszę zgubić 9,71 kg na chwilę obecną !!! Moje BMI wynosi teraz 29,5 Nastąpiło zwątpienie, załamanie... Nie, ja nie dam rady tego dokonać. Ja która miała pozytywne nastawienie,załamała się. Mogłam nie sprawdzać swojego BMI.
No nic działam dalej. Muszę dorzucić coś jeszcze do orbitreka. Bo nie dam rady zgubić tych kg. Wczoraj miałam powera... po śniadanku, zmieniłam pościel x 4 komplety , wstawiłam 2 prania , do tego zrobiłam sernik na zimno, w między czasie przygotowałam obiadek. Poćwiczyłam na orbitreku, do tego półtorej godziny pieliłam, gracowałam, grabiłam, wywiozłam 10 taczek zielska..... Do tego zanotowałam sukces krokowy.... 12773 kroki.... i to tylko w domu WOW czasami jadąc do miasta tyle nie mam. A tu tyle kroków w domu. Brawo JA
Nie udało mi się wykonać w całości wyzwania z orbitrekiem w kwietniu... trudno, ale podjęłam też takie wyzwanie w maju. od wczoraj wskakuję na orbitreka. Czekam aż @ się skończy i będę mogła dłużej pośmigać na orbitreku. Nie, nie nie poddam się. Póki co jakoś się staram trzymać a może by tak zrezygnować z kolacji ???? Sama już nie wiem... Tyle kg do zgubienia, o MATKO !!!! Jak ja tego dokonam ??
No nic Moi Kochani poczytam czy u Was lepiej
Pozdrawiam serdecznie........ załamana.....
Chleb z ziarnami + serek almette i resztka ogórka małosolnego
Koktajl truskawkowy
Chleb z ziarnami + sałata+ szynka+ ogórek małosolny
Obiad w Chińskiej na rocznicę ;) mały wypad. Kurczak w cieście chrupiącym + ryż + surówka ale nie zjadłam całego pół zjadła córka ;)
miks sałat+ pomidor+ogórek+grzanki+mozzarella+łyżeczka majonezu
jajecznica z kiełbaską, czosnkiem i cebulką ;)
żeberko z piekarnika z rękawa+ kalafior i ziemniak
płatki z mlekiem ( płatki jaglane+ miks innych płatków)
Pochwalę się ;) Zdradzę coś....
Witajcie Kochani ;)
Dawno tego nie robiłam, ale dziś się udało ;) Pochwalę się spadkiem... oj nie pamietam kiedy ostatni raz pisałam o spadku ?! Tak więc melduję spadek 0,8 kg i - 5 cm ;) Może nie jest to jakiś szczyt marzeń spadkowych...ale mnie bardzo cieszy. Cieszy dlatego,że własciwie nie robiłam nic nadzwyczajnego. Starałam się codziennie wchodzic na orbitreka, nie zawsze sie udaje. Woda, czasami było dużo a czasami wcale. Sporo chodziłam, fotki jedzenia robię... To postępy są ;) Najgorsze,że dzis przyszła @ i z rana były nerwy dodatkowe, to niestety muszę się przyznać,że wciągnęłam toffifi :( buuu całe :(
Aaaa zdradzę Wam,że dziś mamy rocznicę z M ;) 6 lat ;) WOW jak On ze mną wytrzymał ?! Nie wiem.... Byliśmy na obiadku w Chińskim ;) później pojechaliśmy na pokaz walk :) tu jest link jakby ktoś chciał zobaczyć :)
www.youtube.com/watch?v=2xXVwIumQ7o
po wszystkim do domku :) teraz zerkam co ciekawego w tv, na wieczór... i może uda się spędzić chwilkę razem, jak dziewczynki zasną ;) heheh Tak Nam mija dzisiejszy dzionek :)
A Wam jak zapowiada się majówka? Zmykam poczytać co u Was ;)
Spokojnego wieczoru i słonecznej niedzieli życzę :) Pozdrawiam serdecznie
Dziś Kochani nie ma fotek ale będzie relacja z orbitreka i przebytych km oraz kroków. Zatem do dzieła tak było od soboty, czyli od dnia, kiedy zaczęłam cykać fotki ;) menu.
Sobota--- 3,43 km orbitrek, 5 minut ćwiczeń z hantlami,7712 kroki, 4,62 km wydreptane
Niedziela--- tylko 40 przysiadów,40 x kolano-łokieć, 2936 kroki i 1,75 km wydreptane
Poniedziałek--- 15287 kroki i 9,17 km wydreptane (orbitreka brak bo późno wróciłam do domu, jak to w poniedziałek)
Wtorek--- 5,68 km orbitrek, 14525 kroki i 8,71 km wydreptane
Środa--- 12557 kroków i 7,53 km wydreptane
Czwartek--- 7,68 km orbitreka, 14925 kroków i 8,95 km wydreptane
Dziś tzn piątek zaliczone 5,68 km na orbitreku.
Jutro będzie tydzień od wprowadzonych zmian. Spadku chyba nie będzie, bo @ powinna się pojawić dziś,ale póki co jej nie ma. A jutro powinno być ważenie... Zobaczymy.
W środę byłam u psychologa, rozmowa jak zwykle trwała ponad półtorej godziny. Diagnoza za diagnozą, niska samoocena, stany depresyjne.... cały czas bez zmian. Pracujemy nad tym, ale ciężko mi to idzie. Tak bym chciała stanąć przed lustrem i powiedzieć " jestem szczęśliwa" . Być może taki dzień nastąpi, poczekam cierpliwie... Dlatego proszę Was abyście zbyt krytycznie nie oceniali mnie pod względem odchudzania, bo zwyczajnie nie jest to dla mnie najważniejsze... Owszem staram się, nie objadać, notować posiłki, robić fotki.... pić wodę... to zostaje. Jednak odchudzanie nie jest obecnie moim priorytetem... Priorytetem dla mnie w chwili obecnej jest, dojście psychicznie do siebie... pokochać siebie, zaakceptować siebie....Na tym będę skupiała się najpierw... a później odchudzanie....
Aaaaa bym zapomniała, odnośnie tej sprawy z samochodem, co Wam pisałam... Okazało się,że firma ubezpieczeniowa sprawcy szkody, zwyczajnie pomyliła numery VIN na polisie.... i dlatego były chwile, niepokoju i stresu. Ale już jest ok, wszystko się wyjaśniło i z mojej polisy nie wzięli ani grosza....ufff cieszę się bardzo,że to zakończyło się pozytywnie... Ciekawe jeszcze jak zakończy się sprawa z byłym mężem i sprawą na komisariacie....Tu też nerwy i stres.... ale cóż....
No to tyle póki co u mnie :) teraz nadrobię Wasze pamiętniki.... A Wam życzę spokojnego weekendu :) Pozdrawiam serdecznie :)
Na obiad zupa z botwinki ;)
Ptasie mleczko
serek wiejski z pomidorem, ogórkiem, szczypiorkiem, rzodkiewką, grzankami
cukinia w cieście
bułka z ziarnami, ser pleśniowy, rzodkiewka
Zupa z botwinką z ziemniakami
bułka grecka z ziarnami, serek almette smietankowy i rzodkiewka
fasolka po bretońsku