Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1071360
Komentarzy: 36982
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 23 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 października 2014 , Skomentuj

Dzionek dobiega prawie końca. jak minął 1 dzień października? dobrze, bez powikłań kulinarnych.

Śniadanko wyglądało tak ( rzodkiewka, ogórek, trójkąciki wafli ryżowych z serkiem topionym ogórek z koperkiem) i herbata z cytryną


 II  śniadanko wyglądało tak ( jogurt śliwkowy activia i śliweczki)


Obiadek ( żurek z kiełbaską i kromka chlebka )


Po obiadku przekąska w postaci ( grejfruta czerwonego i 2 rogalików z jabłkiem 


foteczka obejmuję więcej rogalików, b najpierw zjadłam a później przypomniało mi się żeby pstryknąć zdjecie :)

NO i kolacyjka ( kawałek mozzarelli, pomidor, ogórekx2, jajko,  herbata z cytryną)


Aktywności nie było, bo jakoś kiepsko się czułam, tak jakby na grypę, teraz trochę lepiej jest, więc może wieczorkiem coś poćwiczę..


 A WAM JAK MIJA PIERWSZY DZIEŃ PAŹDZIERNIKA????

1 października 2014 , Komentarze (1)

Witam w ten jesienny dzionek :) I tak oto mamy nowy miesiąc---PAŹDZIERNIK. Brzmi zwyczajnie, ale ma być wyjątkowy :) Postanowiłam sobie,że nie będę jadła słonych przekąsek typu czipsy, paluszki, popcorn. Takie oto wyzwanie sobie postawiłam,a jakie będą rezultaty okaże się za jakiś czas. Rzecz jasna że bym chciała postawić sobie więcej wyzwań, ale to nie ma sensu, bo wydaje mi się,że najpierw trzeba jednego się trzymać i stopniowo dodawać kolejne, wtedy to ma sens. 

Samopoczucie jest ok, chociaż trochę gardło mnie pobolewa, ale wiadomo JESIEŃ mówi sama za siebie. Foteczki  jedzonka wstawię wieczorem, bo teraz ładuję aparat i nie ma jak wstawić. Wiem że fotki mnie motywowały i pokazywały czarno na białym co jem. 

Jestem pełna pozytywnej energii, i takiego poczucia,że będzie dobrze. A u mnie z tym ciężko jest więc bardzo się z takiego stanu cieszę. Mam nadzieję, że i Wasze plany, postanowienia pójdą po Waszej myśli i nie damy się tym Naszym kg i cm :D

MIŁEGO DNIA 


30 września 2014 , Komentarze (4)

Halo Halo  gdzie jesteś moja motywacjo?! Dziś ostatni dzień września,może to jakiś znak żeby od jutra zacząć? Żeby spiąć dupsko i wziąć się za siebie???? Bo w przeciwnym razie może być za późno i obudzę się z ręką w nocniku?!:(

Dlaczego człowiek tak szybko się poddaje? Dlaczego nie trwa w postanowieniu? dlaczego ulega pokusie? 

Już brak mi sił :( smutno mi i źle.....na dodatek ten oblany egzamin ;( szlag by to trafił.....

No nic jutro nowy dzień, nowa nadzieja, nowy miesiąc.... nowe szanse...poczekamy zobaczymy....

30 września 2014 , Komentarze (1)

No i stało się oblałam egzamin, jednak myślałam ,że bardziej będę rozpaczała. Owszem jest mi smutno, ale cóż, nie tym to następnym razem się uda....Najgorsze jest to że trzeba kolejne 140 zł  zabulić (szloch) 

Samopoczucie trochę smutne, tak jak i pogoda za oknem... smutaśnie 

Ale mimo wszystko miłego dzionka życzę....

29 września 2014 , Komentarze (4)

Smutek mnie ogarnął, jak tylko stanęłam dziś na wadze i zrobiłam pomiary ;( a płacz swoją drogą echhh....Jak ja mogłam aż tak się zapuścić.W ciągu 2 miesięcy + 23 cm i + 3,5 kg OOOOOOOOOOOOOO Matkoooooo. A teraz trzeba będzie to zgubić i wiem że nie zajmie mi to dwóch lecz więcej miesięcy. Taka prawda, smutne ale prawdziwe. 

Sama  siebie nie poznaję...ale wiem,że jeśli bardzo się uprę to dam radę i na Święta będzie ok i moje ciało będzie wyglądało lepiej. Grunt to mieć nadzieję i pozytywne myślenie, podobno wtedy jest łatwiej...ale czy to prawda.... 

Zobaczymy jak to będzie i czy uda mi się naprawić to co zepsułam własną głupotą i obrzarstwem....

Miłego dnia życzę wszystkim

28 września 2014 , Komentarze (3)

 Kurczę czemu to nie może iść w parze?! Zajadałam cały stres przed testami, teraz je zdałam ale przede mną jeszcze jazda.... i też stres zajadam,a do tego odbija się to na moich najbliższych   :( i ubolewam nad tym strasznie. Nie umiem opanować strachu, lęku przed egzaminem. Jutro mam jazdy dodatkowe przed wtorkowym egzaminem, ostatnie szlify jak to mówią. Co ma być to będzie. Najgorsze jest to że jestem dobrej myśli,ale nerwa mam jak diabli (strach). Jak tu opanować, coś czego nie da się opanować. Już powiedziałam Mojej drugiej połówce że jak tylko zdam to nie będę taka naładowana chodziła, bo wiem że teraz są takie dni że nie można ze mną wytrzymać. Kochany jest i to rozumie i nadal  ze mną jest :) i wspiera mnie a ja głupol się wyżywam :(:(:( Chcę zdać i myślę pozytywnie :):):):):)

DOBREJ NOCKI ŻYCZĘ :):):)

24 września 2014 , Komentarze (3)

Czy ktoś ma skuteczny sposób lub radę jak zdać egzamin praktyczny na prawko???? Nerwy mnie zjedzą i nie wiem jak nad tym zapanować?????

24 września 2014 , Komentarze (2)

Udało się, udało :) zdałam testy na prawko :) jaka jestem szczęśliwa. nawet nie mialam czasu tu wchodzić, skupiałam się na dziewczynkach i na testach. Teraz jeszcze jeden stres czyli egzamin z jazdy (strach)jestem dobrej myśli, od jakiegoś czasu zaczęłam pozytywnie myśleć o tych egzaminach na prawko.

Ale jeśli chodzi o moją wagę, to nawet nie wiem ile ważę,jednak wiem,że nie mało :(i zapuściłam to co dobrze mi szło, zajadałam te testy....podjadałam podczas nauki,ale wiem,że jak tylko zdam to wezmę się za siebie,booooooooooo wtedy moje życie się zmieni o 360 stopni. Nastąpi zmiana zamieszkania, otoczenia i wszystkiego. I to mnie tak trzyma póki co...

Miłego dzionka :) a teraz poczytam co u Was(slonce):D

21 sierpnia 2014 , Komentarze (8)

Stało się  oblałam testy :( załamałam się popłakałam i zapisałam na kolejny egzamin .... Trzeba próbować do skutku,aż się uda. Ukochany mnie pocieszył co prawda  z daleka ale zawsze :) Gdyby nie On pewnie bym się poddała. 

MIŁEGO DNIA :)

19 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

No i zapisałam się na egzamin teoretyczny. klamka zapadła cóż co ma być to będzie. jeszcze dwa dni na poćwiczenie testów w domku i zakup jakiejś herbatki uspokajającej a może jakiś lek uspokajający? hmm sama już nie wiem czy to dobry pomysł? Jak myślicie???????????

A jeśli chodzi o dietkowanie to jest ok nie objadam się i jest dobrze, na rzecz  testów kuleją troche ćwiczenia ale nadrobię. Posiłki nadal zapisuję, co prawda nie wszystkie maja foteczki ale zapisane wszystkie są :) z czego jestem dumna :)

MILEGO DNIA